Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miauczenie kota dochodziło zza ściany. Konieczne było rozkucie ściany i rozgięcie rur (zdjęcia)

Zamojscy strażacy przeprowadzili wczoraj nietypową akcję w jednym z budynków mieszkalnych na terenie Zamościa. Ratowali kota uwięzionego w kanale instalacyjnym. Konieczne było rozkuwanie ściany.

Do zdarzenia doszło wczoraj w budynku mieszkalnym wielorodzinnym przy ul. Wyszyńskiego w Zamościu. Strażacy otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że zza jednej ścian dochodzą odgłosy miauczenia kota, który wpadł do kanału instalacyjnego. Informację zaś o zaistniałej sytuacji przed godz. 14 przekazał administrator budynku.

Pracownicy administracji tłumaczyli, że od wczesnych godzin porannych słychać było miauczenie kota, którego lokalizacji nie można było ustalić. Do próby ustalenia miejsca zablokowania się kota w kanale strażacy najpierw użyli kamery termowizyjnej, niemniej jednak pomysł ten okazał się nieskuteczny. Zadanie było dość trudne bo odgłos miauczenia niósł się kanałem w wielopiętrowym budynku.

W końcu za zgodą administratora, w dwóch mieszkaniach strażacy zmuszeni byli rozkuć kanał. Kolejną trudnością było wydobycie zwierzęcia, który był zaklinowany pomiędzy ścianą kanału a trzema rurami instalacyjnymi. Strażacy wykorzystując sprzęt burzący rozgięli rury, dzięki czemu nie zachodziła potrzeba przecięcia jednej z nich. Kot cały i zdrowy został przekazany właścicielowi.

Jak się okazało, powodem wpadnięcia kota do kanału, był brak właściwego zabezpieczenia rewizji kanału na VII piętrze budynku, z którego kot osunął się aż na I piętro. Wstępne straty powstałe w wyniku działań wyceniono na kwotę 5 tys. zł., które mają być pokryte z ubezpieczenia budynku. W działaniach trwających niespełna 4 godziny wzięły udział dwa zastępy z JRG Zamość.

Miauczenie kota dochodziło zza ściany. Konieczne było rozkucie ściany i rozgięcie rur (zdjęcia)

Miauczenie kota dochodziło zza ściany. Konieczne było rozkucie ściany i rozgięcie rur (zdjęcia)

(fot. KM PSP Zamość)

20 komentarzy

  1. Kotu gratulujemy właściciela.
    Może nabierze rozumu jak zgłosi się do niego ubezpieczyciel z regresem.

  2. Krashan Bhamradżanga

    Wystarczyło wrzucić petardę a sierściuch sam by wyskoczył kominem a z drzewa to już łatwiej go strącić później.

  3. A jak by to była gęś A nie kot?

Z kraju