Przedwczoraj na jednej z posesji w Kozubszczyźnie pod Lublinem do studni wpadł kot. Na miejscu interweniowali strażacy, którym udało się uratować zwierzę z opresji. Na szczęście kot przeżył całe zdarzenie.
Wczoraj rano strażacy ochotnicy z Kozubszczyzny ratowali kota, który utknął w komorze silnika samochodu osobowego. Na szczęście zwierzę udało się uratować z opresji.
W jakim celu kot wszedł w kilkucentymetrową szczelinę, pozostanie zagadką. Z pewnością jednak gorszego miejsca nie mógł sobie wybrać. Udało się go jednak uratować.
27-letnia mieszkanka Chełma straciła 15 000 złotych w trakcie internetowej sprzedaży zabawek dla kota. Kobieta otrzymała powiadomienie o zakupie jej przedmiotu wraz z linkiem, który miał umożliwić jej zalogowanie się do bankowości internetowej. Niestety, to umożliwiło oszustom przejęcie jej konta.
20-letni mieszkaniec Lublina ukrył się przed policjantami w szafie, ale jego kryjówkę zdradził kot, który zaciekawiony siedział na podłodze patrząc na mebel. Policjanci zauważyli nietypowe zachowanie czworonoga i wydobyli z ukrycia mężczyznę.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który wyrzucił w lesie kota. 59-latek przywiózł zwierzę w bagażniku auta, zapakowane w worek. Mieszkaniec gminy Horodło tłumaczył swoje postępowanie mundurowym tym, że zwierzę "dusiło mu gołębie".
Zamojscy strażacy przeprowadzili wczoraj nietypową akcję w jednym z budynków mieszkalnych na terenie Zamościa. Ratowali kota uwięzionego w kanale instalacyjnym. Konieczne było rozkuwanie ściany.
Strażacy zostali zaalarmowani, że na drzewie siedzi kot i nie może zejść. Kiedy strażak wszedł na górę, zwierzę samodzielnie wróciło na ziemię.
Kilka dni temu strażacy z Łęcznej i Spiczyna ratowali kota, który wpadł do studni. Na szczęście zwierzę udało się wydobyć na powierzchnię i przekazać go właścicielowi.
Pomimo starań strażaków, nie udało się uratować życia kota, którego wyniesiono z płonącego domu. Teraz trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Wczoraj w godzinach późnopopołudniowych w jednym z mieszkań w Łukowie doszło do pożaru. W działaniach gaśniczych udział brały trzy zastępy strażaków.
W poniedziałek wieczorem strażacy interweniowali w jednym z budynków wielorodzinnych przy ul. Samsonowicza. Na daszku, nad balkonem na górnej kondygnacji znajdował się kot, który od dłuższego czasu niepokoił mieszkańców.
Wczoraj po południu w jednym z mieszkań w Kraśniku doszło do pożaru. Dzięki szybkiej reakcji policjantów nie doszło do rozprzestrzeniania się ognia, co więcej mundurowi uratowali kota z zadymionego mieszkania.