Piątek, 17 maja 202417/05/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelski ksiądz nie będzie już chodził ulicami z modlitwą o oddalenie zarazy. Zakazał mu tego biskup

Ksiądz Mirosław Matuszny po dwóch dniach musiał zakończyć swoją odbywającą się na ulicach miasta modlitwę się w intencji oddalenia zarazy oraz przed utratą wiary. Otrzymał też zakaz realizowania wszelakich publicznych inicjatyw.

93 komentarze

  1. Szkoda księdza chciał dobrze, modlitwa może i nie wyleczy z wirusa ale daje ludziom nadzieję i napewno nie zaszkodzi.

  2. Niech by chodził, mi tam nie przeszkadzał a jak komuś by to duchowo pomogło to tym bardziej warto. Grunt że nikogo nie zmuszał do chodzenia za sobą a robil to z własnej inicjatywy, jak dla mnie wierzy w to co robi a to się liczy.

  3. Wielki szacunek dla Księdza za odwagę i wiarę. Nie mogę pojąć czym się kierował biskup, dla mnie wielką porażka…i smutek w sercu że tacy ludzie rzadza w Kościele ale Bóg ich za to rozliczy…

    • Pabloo(oryginał)

      Biskup kierował się troską…o relikwie, żeby nie złapały koronodziada. Chodzi o to, że w przyszłości to on będzie trzymał je w rękach na jakiejś większej uroczystości w kościele pw św Pawła. A to już zamach na bishopa. Żeby była jasność…mnie też nie przeszkadzał na ulicy.

  4. Dziwi mnie decyzja biskupa. Mi osobiscie ten czyn dodawał otuchy w tym trudnym czasie. To była wspaniała inicjatywa która wielu sąsiadów jednoczyła w modlitwie. Jak wiadomo wiara potrafi góry przenosić. Z całego serca dziękuję ze taki wspaniały czyn za tak wspaniałego księdza z powołania pełnego wiary dał nam Bóg. Szkoda że to dzieło niszczy hierarchia bez krytycznego biskupa który od izolowany od wiernych woli siedzieć w dobrobycie nie licząc się z potrzebami wiernych.

  5. Dopiero teraz skojarzyłem, ten ksiądz ponad 20 lat temu był wikariuszem w Świdniku- fajny skromny ksiądz, jeździł WSKą?

    • Później był na Kunickiego. Również potwierdzam: fajny, skromny i nikomu pomocy nie odmówił.

  6. Nikomu krzywdy nie robił. Co z tego, że sobie chodził i się modlił? Jego prawo.

    • w naszym socjalistycznym państwie nie mamy praw – mamy obowiązki wobec władzy!!

  7. okazuje się, że największy beton jest nie w PZPN czy MON ale kurii. Za to ich nie cierpie. Szacun dla proboszcza.

  8. Widzę że te w fioletowych myckach to nie są dobrzy ludzie i tu pokazuje mi kolejny przykład.

  9. jakby szaman w spódnicy z trawy latał wokół ogniska – to by powiedzieli, że zacofanie, gusła, czarna magia.
    ksiądz chodzi i macha kropidłem z różańcem w ręku – jak to dobrze, chwała mu za to.
    jeden i drugi chwali takie samo niewidzialne bóstwo, tylko na swoje sposoby, wiele od siebie nieodbiegające…

    • Pabloo(oryginał)

      Podobno mamy wolność słowa i wyznania? @ABC… przestałem chodzić do „budynku zawierającego propagandę zabieractwa pieniędzy i praniomózgowia ” już 15 lat temu. W Boga wierzę, w ludzi już nie bardzo.

  10. Ten klecha to zaraza gorsza niż koronawirus.

    • O, i ten komentarz przeszedł, redakcji nie przeszkadza. A jak ja napisałem, że gorzej tam mają jak w wojsku, to kogoś to obraziło.

    • Taki żeś mocny? Chyba w gębie.
      Tobie i podobnym też kiedyś „zegną się kolana”, to tylko kwestia czasu. Sam się przekonasz. Przykładów takich życie prezentuje aż nadto.
      Biskup kucnął przed hejtową szczujnią? Trochę szkoda. Hierarchiczny kler nie potrafi się jakoś sprawnie ogarnąć.
      Takim cymbalom jak Nowi nie przychodzi do głowy, że jak wyniszczy jedno, to samo miejsce błyskawicznie opanuje drugie? Na zachodzie widać, słychać i czuć, kto na ulicach miast teraz się panoszy i dosłowny syf robi.
      Nowi, różaniec jest z pewnością mniej groźny dla Ciebie od meczety czy pasa szachida. Nikt Cię z pewnością nim nie zamorduje, hehe. Nie dygaj chłopie.

      • Pabloo(oryginał)

        Hmm…a Inkwizycja ? a Krucjata ?

        • Słuszne spostrzeżenie, tyle że z perspektywy mocno historycznej. Inkwizycja, której obecnym odpowiednikiem jest Kongregacja Nauki Wiary, działa na podstawie współczesnego prawa kanonicznego. Nic tam nie ma o mordowaniu różańcem, wręcz przeciwnie, hehe.
          Krucjaty, to też mocno dawne dzieje, inny czas, inna mentalność.
          W tym – w pewnym sensie mentalnym odpowiedniku średniowiecznym – jak można zaobserwować, nadal tkwi znakomita część populacji bliskiego wschodu chętnie kolonizująca Europę i robiąca w niej swoją rozpierduchę. W ich mniemaniu nadal jesteśmy krzyżowcami z mieczem w ręku i należy nas niewiernych tutaj, w naszym domu jak najbardziej zdominować. Ot i to.
          Ksiądz na mieście z różańcem i relikwiami świętego, toż to żaden przeciwnik i zagrożenie dla innych. Nikomu krzywdy raczej tym nie zrobi. Nie takie jego zamiary. Może i nie pomoże, ale wielu pokrzepi. Trudny dla wszystkich czas. Nie trzeba drwić. Każdy powinien pomagać jak tylko można.