Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelski ksiądz nie będzie już chodził ulicami z modlitwą o oddalenie zarazy. Zakazał mu tego biskup

Ksiądz Mirosław Matuszny po dwóch dniach musiał zakończyć swoją odbywającą się na ulicach miasta modlitwę się w intencji oddalenia zarazy oraz przed utratą wiary. Otrzymał też zakaz realizowania wszelakich publicznych inicjatyw.

Przed kilkoma dniami informowaliśmy o nietypowej inicjatywie jednego z lubelskich duchownych. Ksiądz Mirosław Matuszny, proboszcz parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła przy ul. Bernardyńskiej w Lublinie, postanowił wyjść na ulice miasta aby modlić się w intencji oddalenia zarazy oraz przed utratą wiary. We wtorek, po wieczornej mszy świętej odprawianej o godzinie 19:00, przeszedł ulicami na terenie swojej parafii, ściskając w rękach relikwie św. Antoniego, patrona Lublina.

Jak wyjaśniał duchowny, nie organizuje w ten sposób żadnego zgromadzenia religijnego. Postanowił bowiem przejść zaplanowaną trasę samotnie, modląc się i błogosławiąc swoich parafian. Zachęcił wiernych jedynie do stanięcia w tym czasie w oknie, ewentualnie zapalenie świecy, no i do wspólnej modlitwy. Zapowiedział również, że w podobny sposób będzie się modlił każdego dnia, do czasu, aż sytuacja związana z koronawirusem się unormuje. Na razie przynajmniej do końca marca.

O księdzu stało się głośno nie tylko w naszym kraju, lecz również za granicą. Jak wyjaśniał duchowny, swoją uliczną modlitwą nie walczy z wirusem. Zarzucano mu bowiem propagowanie średniowiecznych metod. W ten sposób chce jedynie przekazać wiarę i nadzieję. Okazało się jednak, że po dwóch dniach musiał zrezygnować z tego typu modlitwy. Powodem był fakt, iż duchowny sam bez żadnego konsultowania tego z przełożonymi, podjął tego typu działania. Ci zaś o wszystkim dowiedzieli się z mediów.

Jak wyjaśnił ks. Mirosław Matuszny, otrzymał od ks. Arcybiskupa zakaz kontynuowania publicznego nabożeństwa na ulicach. To samo dotyczy wszystkich innych publicznych inicjatyw. Dodał również, że w pokorze przyjął decyzję oraz zaznaczył, iż nie będzie udzielał w związku z tym żadnych wyjaśnień ani komentarzy.

Lubelski ksiądz nie będzie już chodził ulicami z modlitwą o oddalenie zarazy. Zakazał mu tego biskup

(fot. TVP)

93 komentarze

  1. Szkoda. Biskup sam mógl wyjść na ulice. Lewactwo Go zaszczekało. W tych czasach nie potrzebny nam szczurek zastraszony przez hejterów, tylko ksiądz Matuszny.

    • Nie obrażaj innych, nawet tych podłych, bo stajesz się równym z nimi i nic dobrego tym bardziej nie usłyszysz. Nie zauważyłeś, że rzucając błotem sam się ubabrałeś. Nie nadajesz się na króla mącicielu…

  2. Wczoraj szamani w większej grupie chodzili po ulicach Lublina. U mnie na osiedlu było ich sześciu (przypadek?). Nieśli swoje św. obrazki, magiczne przedmioty i mamrotali zaklęcia. Ciekawe co chcieli osiągnąć? Odwrócić kolejnych wiernych od kościoła? Nie dość że sami się narażają to jeszcze przy okazji narażą innych. Ciemnogród i czysta głupota.

  3. Przedwczoraj mówił jeszcze „Do samego końca. Mojego albo jej” a teraz ugiął się przed jakimś budzikiem.
    Wiarygodność zerowa!!!

  4. Biskup zapewne dobry kolega Żuczka. Popieram działanie księdza, a biskup dalej niech siedzi w swojej twierdzy

  5. Jak można określić „działania” tego proboszcza jako szamaństwo. Modlitwa od zawsze była ratunkiem i pomocą w trudnych chwilach. A relikwie również, bo za wstawiennictwem Świętych mozna wyprosic wiele łask Bożych. A św. Antoni jest patronem naszego miasta.

  6. Anna ,a czym według Ciebie rózni sie szamaństwo od tego co robi się w kosciele ? ja zadnej różnicy nie widzę .Ale nie mam nic przeciwko ,póki ktoś nie zaczyna mi czegoś narzucać .Niech sobie kazdy wierzy w co chce ,póki nie narzuca tego innym ,nie przeszkadza mi to .Szlag mnie dopiero trafia kiedy widzę np ,świecenie samochodów ,dróg czy budynków .Dla mnie w tym momencie to już przegięcie i szamanizm w dosłownym tego slowa znaczeniu Póki co mamy przynajmniej oficjalnie państwo świeckie i takie rzeczy nie powinny mieć miejsca .Od wyznawania wiary jest kosciół i tam powinny odbywać się wszelkie obrzedy

  7. Sprawa jest prosta ,jedni wierzą inni nie ,niech jedni nie wchodzą drugim w drogę i bedzie git .Ale te szopki ze świeceniem budynków ,dróg czy samochodów ,jakby na to nie patrzeć tzw”uzytecznosci publicznej ” czyli nas wszystkich wierzacych i niewierzacych ,to juz gruba przesada i nijak nie przystoi do państwa które przynajmniej oficjalnie określka się jako neutralne światopoglądowo

  8. Ludzie mamy XXI wiek

  9. Kiedy był pożar miasta Lublina dominikanie wyszli na ulicę z procesją z relikwiami Krzyża Świętego, także we wrześniu 1939 ulicami starego miasta przeszła procesja. To jest nieodłączna część naszej tradycji i pobożności.

Z kraju