Niektórzy kierowcy lekceważą sygnalizację świetlno-dźwiękową i wjeżdżają na przejazdy pomimo zamykających się rogatek. W wyniku tego zaczepiają o rogatki, przez co te zostają unieruchomione. Jak wyjaśniają przedstawiciele kolei, to główne przyczyny problemów na przejazdach w ostatnim czasie.
Nie wszyscy, tylko kilku bezmózgów, którzy nie patrzą na znaki.
Ojej?
Redakcja niech umieści artykuły o skargach ludzi na funkcjonariuuuussszzzyyy, zaraz napiszą, że nie mają takich ….. linków do stron nie brakuje….
Zenek
Po co naprawiać jak można powiedzieć że to win kierowców i sprawę olać.
Dr
Drugie zdjęcie, może mi ktoś wyjaśnić dlaczego samochody stoją na lewej stronie jezdni mimo znaku nakazu że powinni jechać z prawej strony znaku
MM
Bo omijają zamknięty szlaban pewnie dzbany. Po drugiej stronie jakiś gość trzyma szlaban żeby nie opadł. Chyba
bazyl
Nie widzisz że uszkodzone w połowie rogatki i jeszcze jakiś gościu na zdjęciu siłowo je podnosi? Dlatego wszyscy jadą na przemian jedną „ścieżką” pomiędzy nimi.
Marcin
Wieś musi się nauczyć używać rogatek – za 3 miesiące będzie po problemie. Co nie zmienia faktu, że chyba powinni dodać takie zwisające łańcuchy, bali by się o swoje passaty i byłby spokój 🙂
pietrek
Jedno słowo : monitoring. Kasa leży na ziemi …
obserwator
są tacy kierowcy, którzy widząc opadające rogatki ryczą – co ja nie zdążę !!!!
ale kolej to jednak stan umysłu, proste rzeczy robią byle jak i latami, bo mogą.
przejazd u mnie na wsi remontowali ponad 3 miesiące – można można.
przygoda przygoda każdej chwili szkoda
Rogatki się psują, winni kierowcy, pociągi nie przyjeżdżają na czas, winni pasazerowie
kinio
Baranów zza kierownicy wysłać na kurs doszkalający z przekraczania „skrzyżowania kolejowo drogowego na jednym poziomie”! Według przepisów prawa o ruchu drogowym nawet podniesione rogatki nie uprawniają do wjazdu na przejazd bez upewnienia się, czy nie nadjeżdża pociag i zachowania szeczólnej ostrożności. Toż to zwykłe skrzyżowanie z droga podporządkowaną, gdzie pociąg ma pierwszeństwo. Ciekawe, że praktycznie każdy na skrzyżowaniach w mieście zatrzyma się na czerwonym świetle i nie kwęka, a tu wieczne problemy.
Popieram moich poprzedników Marcina i Pietrka! Łańcuchy świetny pomysł! A służby powinny zacierać ręce i zbierać kasę, choć mandat w tym przypadku trochę za niski.
Pola
Najlepiej zrzucić winę na kierowców a dlaczego rogatki zamykają się dwadzieścia minut przed przyjazdem pociągu?
WAS
Dbają o to, żebyś miała chwilę na poprawienie makijażu i popracowanie na smarkfonie.
Wszyscy winni tylko nie kolej!
Nie wszyscy, tylko kilku bezmózgów, którzy nie patrzą na znaki.
Redakcja niech umieści artykuły o skargach ludzi na funkcjonariuuuussszzzyyy, zaraz napiszą, że nie mają takich ….. linków do stron nie brakuje….
Po co naprawiać jak można powiedzieć że to win kierowców i sprawę olać.
Drugie zdjęcie, może mi ktoś wyjaśnić dlaczego samochody stoją na lewej stronie jezdni mimo znaku nakazu że powinni jechać z prawej strony znaku
Bo omijają zamknięty szlaban pewnie dzbany. Po drugiej stronie jakiś gość trzyma szlaban żeby nie opadł. Chyba
Nie widzisz że uszkodzone w połowie rogatki i jeszcze jakiś gościu na zdjęciu siłowo je podnosi? Dlatego wszyscy jadą na przemian jedną „ścieżką” pomiędzy nimi.
Wieś musi się nauczyć używać rogatek – za 3 miesiące będzie po problemie. Co nie zmienia faktu, że chyba powinni dodać takie zwisające łańcuchy, bali by się o swoje passaty i byłby spokój 🙂
Jedno słowo : monitoring. Kasa leży na ziemi …
są tacy kierowcy, którzy widząc opadające rogatki ryczą – co ja nie zdążę !!!!
ale kolej to jednak stan umysłu, proste rzeczy robią byle jak i latami, bo mogą.
przejazd u mnie na wsi remontowali ponad 3 miesiące – można można.
Rogatki się psują, winni kierowcy, pociągi nie przyjeżdżają na czas, winni pasazerowie
Baranów zza kierownicy wysłać na kurs doszkalający z przekraczania „skrzyżowania kolejowo drogowego na jednym poziomie”! Według przepisów prawa o ruchu drogowym nawet podniesione rogatki nie uprawniają do wjazdu na przejazd bez upewnienia się, czy nie nadjeżdża pociag i zachowania szeczólnej ostrożności. Toż to zwykłe skrzyżowanie z droga podporządkowaną, gdzie pociąg ma pierwszeństwo. Ciekawe, że praktycznie każdy na skrzyżowaniach w mieście zatrzyma się na czerwonym świetle i nie kwęka, a tu wieczne problemy.
Popieram moich poprzedników Marcina i Pietrka! Łańcuchy świetny pomysł! A służby powinny zacierać ręce i zbierać kasę, choć mandat w tym przypadku trochę za niski.
Najlepiej zrzucić winę na kierowców a dlaczego rogatki zamykają się dwadzieścia minut przed przyjazdem pociągu?
Dbają o to, żebyś miała chwilę na poprawienie makijażu i popracowanie na smarkfonie.