Ciągnik holował koparkę. W stalową linę wjechał opel, kobieta została ranna (zdjęcia)
17:42 12-03-2019 | Autor: redakcja
Do wypadku doszło we wtorek około godziny 9:40 w miejscowości Bystrzyca w gminie Wojcieszków w powiecie łukowskim. Na drodze wojewódzkiej nr 808 Łuków – Kock samochód osobowy wjechał w linę holowniczą. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Wojcieszkowa, Łukowa i Woli Bystrzyckiej, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Zadysponowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak wstępnie ustalili policjanci, zdarzenie miało miejsce na skrzyżowaniu z drogą powiatową nr 1220 prowadzącą do miejscowości Oszczepalin. Kierujący ciągnikiem rolniczym 41-letni mężczyzna holował koparkę. Wyjeżdżając na drogę wojewódzką nie zachował szczególnej ostrożności w wyniku czego w stalową linę holowniczą wjechała poruszająca się oplem 30-letnia kobieta.
Kierująca autem została uwięziona we wraku pojazdu. Strażacy musieli użyć specjalistycznych narzędzi ratownictwa drogowego aby ewakuować poszkodowaną. Następnie przekazali ją ratownikom medycznym. Kobieta została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Lublinie. Policjanci ustalają teraz szczegółowe okoliczności wypadku. Przez kilka godzin występowały utrudnienia w ruchu.
(fot. OSP Wojcieszków)
Wyskoczył pewnie tym ciagnikiem z nienacka,szybko moze z 90km/h miał.
A pani pewni jechała 50km/h albo mniej…
wyjechał zza żywopłotu i nie miał na sobie kamizelki
Po pierwsze:
Art. 31
…
2. Zabrania się holowania:
…
2) pojazdu za pomocą połączenia giętkiego, jeżeli w pojeździe tym działanie układu hamulcowego uzależnione jest od pracy silnika, a silnik jest unieruchomiony;
Po drugie (ten sam artykuł):
1. Kierujący może holować pojazd silnikowy tylko pod warunkiem, że:
…
7) odległość między pojazdami wynosi nie więcej niż 3 m przy połączeniu sztywnym, a od 4 m do 6 m przy połączeniu giętkim, przy czym połączenie jest OZNAKOWANE na przemian pasami białymi i czerwonymi albo ZAOPATRZONE w chorągiewkę barwy żółtej lub czerwonej;
Po trzecie:
Ja tam przed koparką, a nie przed Oplem widzę linię bezwzględnego zatrzymania (zapewne wcześniej jest tam więc nie tylko A7 [ustąp pierwszeństwa], ale też B20 [Stop]).
Co drugi wyjazd pojazdu wolnobieżnego kończy się wymuszeniem pierwszeństwa na kierujących pojazdami poruszającymi się drogą z pierwszeństwem.
Pojazd wolnobieżny to pojazd wolnobieżny i nic na to nie poradzimy. Można zabronić im poruszania się pewnymi drogami, ale po lokalnych zawsze będą się takowe poruszać.
Zbliżając się do skrzyżowania kierujący ma zachować szczególną ostrożność. Nawet „normalny” samochód może zgasnąć czy ulec awarii przy wyjeżdżaniu z podporządkowanej i kierujący poruszający się drogą z pierwszeństwem musi być przygotowany na taką ewentualność.
Nie przyszło ci Kubusiu do głowy ze szybka i wściekła wyskoczyła zza zakrętu? Gdyby jechała tyle ile tam można pewnie zdążyli by przejechać.
Oczywiście ze ma się zatrzymać i ustąpić.
Problem pojawia się gdy człowiek jeszcze nie widzi tłumoka mającego za nic ograniczenie prędkości i nie startuje szybkim i zwinnym autem ale bardzo,bardzo powolną ciężką maszyneria.
Tylko to nie jest zabudowany i tam wolno 90 km/h jechać.
Jeździsz tymi drogami, że taki pewny jesteś? Przed przebudową drogi, było ograniczenie do 60 km/h ze względu na zakręty. Teraz jest oznaczone PDP więc nie jest możliwe 90 km/h. Widziałeś gdzieś przejście dla pieszych i 90 km/h?
a to tak samo jak mój ojciec wyjeżdżał busem spod Biedronki na Sławinkowskiej…widoczność prawie zerowa…a pan któremu „nagle wyskoczył” pewnie jechał te dozwolone w tym miejscu 40/h hahahaha…a jak przyjechała policja wyciągnął jakąś legitymację….no i oczywiście była wina ojca….aha…to bus wylądował w połowie trawnika pod Biedronką…
Na pewno bus jechał z prędkością światła. Że Twój ojciec go nie zauważył.a poza tym. Wiesz mego kto miał pierwszeństwo? Bo na 100% nie twój ojciec. Więc skończ z insynuacjami typu „kierowca busa machnął legitymacją i policjanci uznali ojca za winnego” bo to są karalne oszczerstwa.
Łuków miasto TŁ….?
Ciekawe ile metrów miała ta lina?
Kilka lat temu, w Lublinie na DMM wydarzył się podobny wypadek. Rowerzysta na przejeździe rowerowym zaczepił o nieoznakowaną linkę holowniczą.
Wtedy pisaliście o ślepym rowerzyście. Teraz zapewne, drodzy rowerofobowie, jesteście zdania, że linka była nieprawidłowo oznakowana, albo była za długa.
pewno z 15 , jak traktor tam stoi a koparka tu ,
Ten wypadek wydarzył się kilka minut zanim dojechałem, widziałem kobietę za kierownicą leżąca przez moment pomyślałem że nie żyje ale dzięki Bogu jest ranna
Wyjazd traktorem z podporządkowanej trochę trwa. Trwa to jeszcze dłużej jeżeli się coś holuje, np. koparkę.
To nie są gwałtowne manewry, ale jak się jeździ szybko ale bezpiecznie to i gwałtownie hamujący walec drogowy może zaskoczyć. Jeżeli dojdzie do tego rozwiązywanie sudoku czy robienie na drutach podczas kierowania to tak się to czasem kończy. Prawie dekapitacją.
Nie oglądaj więcej bestgore
Ile to już razy, jako kontrargument do jazdy szybkiej, ale bezpiecznej, podawałem przykład popsutej ciężarówki stojącej na drodze, albo traktora z 2 przyczepami wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej?
Ile to razy pisałem, że może nawet udać się przejechać daną drogę (jadąc szybko ale bezpiecznie) 1000 razy, ale któregoś razu wydarzy się coś niespodziewanego/nieprzewidzianego na drodze i wtedy dojdzie do tragedii?
Tutaj doszedł jeszcze telefonik, albo poranny makijaż i stało się co się stało.
Ruch uliczny to nie scena z reklamy nowego samochodu, gdzie na luzaku leci się pustymi równymi ulicami.
Otóż to! Jadąc szybciej niż przepisy lub warunki ograniczają z każdym kilometrem/h wzrasta gwałtownie ryzyko wypadku bo na drodze dzieją się różne nieprzewidywane rsytuacje a i ludzie popełniają błędy. Im szybciej jedziemy tym mniejsze szanse na korektę swoich i czyichś błędów.. Ale na szczęście mamy na drogach samych „miszczuf”… nieomylnych, z sokolim wzrokiem i refleksem spidermana dlatego nie ma wypadków…
Czy telefonik był używany to można sprawdzić, jeśli nie ma takiej informacji to po co pisac?
bardzo ranna ona jest szybkiego porwotu jej zyczę
Ludzi przecież to Korsa to szybko nie jeździ.
To ma tyle mocy co kosiarka szybko nie pojedzie.
Dlaczego nie napisali o trzecim uczestniku wypadku przecież w wypadku brało udział trzy pojazdy, a mowa jest o dwojgu osobach. A 41 latek był w pojeździe ciągniętym, a nie kierował pojazdem ciągnącym.?
A jeżeli kierowca traktora by nic nie ciągną to by wyhamowała? Czy by waliła w tył ciągnika ? Macie coś w głowach taki ciągnik od zera do 40km/h potrzebuje jakieś 30s. A auto ile ? Dla mnie ewidentna wina Opla może coś z oczami bo duży czerwony ciągnik ciężko nie zauważyć a wyprzedzać na krzyżówce to zamiaru nie miała.
A kto miał pierwszeństwo. Cofnij się głąbie do podstawówki – tam uczą czytać ze zrozumieniem. Chociaż nie wiem czy w twoim przypadku nie za późno.
Moze wez „głąbie” wyjasnij jak koleś ma zobaczyc cokolwiek za zakretem? Chłopina zobaczył ze nic nie jedzie po obu stronach i ruszył. Po twoim komentarzu widac ze ty się zatrzymałeś na poziomie podstawówki i dalej nie ruszasz. Życzę ci z całego serca podobnego spotkania, tylko jak ci motocyklista wyskoczy zza zakretu a ty bedziesz wyjeżdżał przekonany o 100% mozliwosci wykonania manewru.Inaczej nic nie dotrze do takich zakutych łbów!
Wieśniaki w pole, wyjechał wsiór i tyle w temacie. Jeśli bydle nie widzi czy może jechać to jechać nie może i kropka. Dotyczy to też obszczykółek z dużych. Dla wszystkich przepisy są takie same.