… szlachetny gest , poświęcić auto by uchronić jakieś zwierze … szacun
szczerba i joński
To nie było zwierzę.To był zwierz ze spędu tuska.Szkoda auta.
Nicolas Cage
Czy to był suseł?
doctor em z osp
… na drogę wbiegło jakieś zwierzę i nie chciał go potrącić – czy ktoś w to wierzy ?
Ruda
Ja w to wierze bo miałam dokładnie tak samo.
szczerba i joński
Ja też miałem zdarzenie z zwierzętami wracającymi ze spędu tuska.
Pan grabarz parafialny (dyplomowany)
Nieważne czy to wyimaginowane zwierzę wybiegło, czy wyskoczyło, służby ratunkowe miały zajęcie.
Tylko ja nie zarobiłem na swoje utrzymanie.
Gulczas
Nie piszcie nic o bmw, bo to strata czasu czytających. Kierowcy nic to nie piszcie glupot
( ͡° ͜ʖ ͡°) Chichot Losu
Kierowca wybrał mniejsze zło, wolał sam ryzykować życie niż odebrać je jakiemuś łosiowi, czy susełkowi, albo chociażby, żabce.
Ja
To była na pewno kapibara… w okresie godowym. Pełno ich na tej trasie . Czytała Krystyna Cz…..a.
myśLBN
Jedyne sensowne wytłumaczenie jak się ślepi w telefon i wyląduję w rowie…
Matka Polka (nie mylić ze stadem boskich)
Bo jak sie otrzymało SMS’a, to na ten tych miast mus odpisać (albo jeszcze szybciej).
Madka Bolka
Nie wierzę mu! To pewno jakiś nowobogacki, nie mógł przewidzieć wtargnięcia na jezdnię zwierzęcia? Nie dostosował prędkości do warunków jazdy! A gdyby tu było przeczkole w pszyszłości? Dać mu z tysiąc mandatu, będzie na biedne dzieci.
pawlo
mial zapewne kamera w aucie wiec wiadomo czy sciemnia
szczerba i joński
Osiem błędów w jednym,krótkim zdaniu.Typowy tępy Seba z POKO-LEWICY.
WAS
Raczej typowy pisowski gimbus.
jam
Teraz masowo zwierzęta wybiegają na drogę. Pamiętam, że 10 lat temu myszy wskakiwały na głowę kierowcom w czasie jazdy.
Chłop żywemu nie odpuści
Prawdę mówi . Widziałem jak wyskoczył mu osioł ( może z głowy niczym Atena z głowy Zeusa ) i popędził pod maskę . Może teraz będzie mądrzejszy .
… szlachetny gest , poświęcić auto by uchronić jakieś zwierze … szacun
To nie było zwierzę.To był zwierz ze spędu tuska.Szkoda auta.
Czy to był suseł?
… na drogę wbiegło jakieś zwierzę i nie chciał go potrącić – czy ktoś w to wierzy ?
Ja w to wierze bo miałam dokładnie tak samo.
Ja też miałem zdarzenie z zwierzętami wracającymi ze spędu tuska.
Nieważne czy to wyimaginowane zwierzę wybiegło, czy wyskoczyło, służby ratunkowe miały zajęcie.
Tylko ja nie zarobiłem na swoje utrzymanie.
Nie piszcie nic o bmw, bo to strata czasu czytających. Kierowcy nic to nie piszcie glupot
Kierowca wybrał mniejsze zło, wolał sam ryzykować życie niż odebrać je jakiemuś łosiowi, czy susełkowi, albo chociażby, żabce.
To była na pewno kapibara… w okresie godowym. Pełno ich na tej trasie . Czytała Krystyna Cz…..a.
Jedyne sensowne wytłumaczenie jak się ślepi w telefon i wyląduję w rowie…
Bo jak sie otrzymało SMS’a, to na ten tych miast mus odpisać (albo jeszcze szybciej).
Nie wierzę mu! To pewno jakiś nowobogacki, nie mógł przewidzieć wtargnięcia na jezdnię zwierzęcia? Nie dostosował prędkości do warunków jazdy! A gdyby tu było przeczkole w pszyszłości? Dać mu z tysiąc mandatu, będzie na biedne dzieci.
mial zapewne kamera w aucie wiec wiadomo czy sciemnia
Osiem błędów w jednym,krótkim zdaniu.Typowy tępy Seba z POKO-LEWICY.
Raczej typowy pisowski gimbus.
Teraz masowo zwierzęta wybiegają na drogę. Pamiętam, że 10 lat temu myszy wskakiwały na głowę kierowcom w czasie jazdy.
Prawdę mówi . Widziałem jak wyskoczył mu osioł ( może z głowy niczym Atena z głowy Zeusa ) i popędził pod maskę . Może teraz będzie mądrzejszy .