Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Kolonia Prawiedniki: Apel o ustalenie kierowcy, który przejechał kota

Nasz czytelnik apeluje do świadków, zwłaszcza kierowców, którzy widzieli zdarzenie w piątek po południu w Kolonii Prawiedniki. Kierujący pojazdem osobowym, według relacji czytelnika, celowo przejechał kotkę.

140 komentarzy

  1. ludzie to tylko kot a poszukiwania jak po katastrofie smoleńskiej 😀

    • To nie chodzi o kota. Kotu nic życia nie wróci. Chodzi oto aby w przyszłości ten osobnik nie zrobił nikomu więcej krzywdy. Wtedy kot, a jutro może być twoja matka, której np. zakręciło się w głowie i stanęła na drodze…..
      I co wtedy też powiesz to tylko starsza osoba?
      Takie zachowania tego „kierowcy” nie powinny mieć miejsca. Dlaczego nie zatrzymał się , tylko uciekł?

  2. Wasze komentarze (większość) wskazują na to, że nie macie serca i jesteście tacy sami jak ten zabójca z tego samochodu. Mówicie że robi sensację w Internetach? Bo ktoś widocznie ma uczucia i dobre sercem i po prostu jest mu żal niewinnego zwierzęcia. Wam nawet człowieka by żal nie było. Wasze psy mieszkają z wami w blokach jak w więzieniu i srają gdzie popadnie to nic dziwnego że nie wiecie co to kot na wsi. Byście uwiązali jak Kargul najlepiej. Zatwardziałe oszołomy.

    • Na necie jest film jak na eexpresowce chciał ominąć dzika , zobaczcie co się wtedy stało .

      • Na necie też jest jak kierowca w Warszawie zatamował ruch na trasie szybkiego ruchu i przeniósł jeża.
        Można? Można, tylko trzeba mysleć i chcieć.

    • Odpowiedzialność

      o czym Ty piszesz ? o jakim braku serca ?”Bo ktoś widocznie ma uczucia i dobre sercem i po prostu jest mu żal niewinnego zwierzęcia. Wam nawet człowieka by żal nie było” ? Co to w ogóle ma to całego zdarzenia ? większość tutaj pisze o braku odpowiedzialności właścicielki zwierzaka.A kierowca wybrał mniejsze zło. Chyba nie myślisz że będzie tutaj wielki lament i płacz bo nie upilnowany zwierzak wtargnął pod koła samochodu ? i Właściciel pupila obwinia cały świat za swój błąd, i taka jest prawda. Mam nadzieję że właściciel się zlituje tego samochodu i wystawi rachunek za uszkodzenia spowodowane kontaktem ze zwierzakiem właścicielowi kota i wtedy chciałbym zobaczyć dalszy ciąg relacji, Dobrze że w całym tym zdarzeniu zginął kot a nie nikt inny.Kochacie pupile dbajcie o ich bezpieczeństwo, okażcie serce w ten sposób Pozdrawiam

      • Czytanie ze zrozuminiem zaliczone? Gdzie masz w tym opisie coś o wtargnieciu?

        • Odpowiedzialność

          zginał zwierzak pod kołami samochodu na drodze, więc jak mam to rozumieć. Znalazł sobie świetne miejsce na zabawy i przechadzki ? Masz racje droga to jest miejsce wyznaczone dla kotów,On nie wtargnął on się tam bawił,

        • a ty masz kłopoty z OCZAMI?! Zobacz gdzie jest czerwona plama! na krawędzi jezdni? ! nie! centralnie na torze jazdy auta. więc gęba w kubeł

      • Wtargnął?? haha….umiesz czytać ośle?? On go rozjechał SPECJALNIE!!!! Kot był na poboczu i STAŁ!! Teraz dotarło??

        • Nie zaliczam się do ekspertów, ale do tej pory wydawało mi się, ze pobocze znajduje się poza jezdnią. Plama jest na jezdni, więc albo się przepisy zmieniły, albo na siłę ktoś naciąga fakty. Kot wszedł na jezdnię i został rozjechany, koniec tematu i lepiej, żeby się okazało, że w aucie „sprawcy” nic się nie stało, bo właściciel kota za to beknie. Nie było mnie na miejscu, nie wiem czy rozjechał kota celowo czy nie (relacja „świadka” jakoś mnie nie przekonuje ), ale jeśli zdjęcie jest z miejsca zdarzenia to sytuacja jest dla mnie jasna. Kot wszedł na ulicę i został rozjechany, jest to droga dwukierunkowa, więc można równie dobrze założyć, że jechało auto z naprzeciwka i nie było możliwości wyminięcia kota. Nie wiem czym to jest spowodowane, może z nudów, może pogłębiającej się tępoty społeczeństwa wyolbrzymiamy błahe zdarzenia, a nie przywiązujemy uwagi do rzeczy ważnych… Katastrofa w końcu nadejdzie

      • Myślisz że kota można uwiązać jak psa?? Widać żeś mieszczuch bez rozumu.

    • Zapraszam do sprzątania truchła przy drogach bo gminy niezbyt się wyrywają do tego. Gołębie, jeże, zające, psy,koty itp. Do wyboru do koloru. Mogę wskazać miejsce gdzie leży „spuchnięty” burek a służby komunalne mają to gdzieś.

    • Jak jechal tak szybko,to moze nawet nie zauwazyl tego biednego kotka,wiec po co

    • A ja wspolczuje ze Cie zrobili

  3. Jestem wręcz przerażony umysłowym zbydlęceniem części komentujących. Jeżeli nie widzicie nic złego w CELOWYM przejechaniu jakiegokolwiek zwierzęcia, to proponuję szybkie walnięcie łbem w najbliższą ścianę. Może coś zaskoczy.
    I zestawianie tego z życiem ludzi nie ma tu nic do rzeczy. No chyba że w waszych zakutych łbach mieści się tylko jedna rzecz naraz.

    • No pohamuj troszkę. Na jakiej podstawie twierdzisz, że było to z premedytacją? Dlaczego obrażasz komentujących stwierdzeniem o „umysłowym zbydlęceniu”? Więcej kultury. To, że nie wyniosło się jej z domu nie znaczy , że trzeba obrzucać swoim chamstwem, jak błotem, wszystkich dookoła.

      • Poważnie? Nie widzisz zbydlęcenia w tych komentarzach?
        Denne gadki o kulturze i chamstwie sobie daruj.

  4. A może to był czarny kot ?

  5. Bezrobotny Alkoholik

    Trzeba powołać komisje śledczą a do pomocy ściągnąć Rutkowskiego on wyjaśni sprawe

  6. Jak celowo? A kot gdzie był? W rowie czy na chodniku ? Pilnuj sierściucha, a nie szukasz winnych.

  7. Pewnie patrzył w telefon xD

  8. czy ci wszyscy „kochający” zwierzątka nie widzą jak jest to kierowane przez korporacje sprzedające karmę dla psów i kotów….wszyscy celebryci dostają ogromną kasę za tą „miłość”….przecież na to idą miliardy…kiedyś to może w co setnym domu było zwierzę…a teraz w 90% ….na żarcie idą miliardy…a kiedyś pies czy kot resztki zjadał…teraz może mu to zaszkodzić…i będzie miał rzadką kupkę…załosne

  9. Jak pani nie ma co robić, to może by tak chodziła i kota przez jezdnię przeprowadzała? Jak wypuszcza udomowione zwierze bez jakiejkolwiek kontroli poza swoją posesję, to musi się liczyć z takimi wypadkami. I niech się cieszy, że gość odjechał, bo pani musiałaby pokryć jeszcze koszty naprawy auta. Już takich bohaterów widziałem. Człowiek jechał samochodem, potrącił psa, który wyskoczył mu z krzaków. Wyleciał z posesji „właściciel” i zaczyna straszyć sądem kierowcę. Kierowca się nie boi i wzywa policję. Jak się okazało, że na właściciela psa policjanci chcą nałożyć mandat, to nagle gość stwierdza, że to nie jego pies.

    • Ta, nieróbstwo to choroba psychiczna. Pewnie małżonek zasuwa na dwie zmiany a pani doszukuje sie zwyrodnialców w normalnym kierowcy. Postąpił bym tak samo! Za mało wrażeń w „na wspólnej”?

  10. zaczęli płakać???? serio???? przecież to tylko kot…..

    • tylko ? też mam kota . Kot to przyjazne zwierzę .ale ty jesteś pewnie starą Panną której nikt nie chce

      • Kot to przyjazne zwierzę? Chyba jak ci mózg zakazi toksoplamozą. Nie ma tak cynicznego, złośliwego i wrednego zwierzęcia domowego jak kot. Kociarze to niestety najbardziej zmanipulowana przez swoich pupili grupa właścicieli zwierząt. A ich zapalczywość jest wręcz legendarna. Toksoplazmoza wszystko tłumaczy.

        • Od kiedy jakiekolwiek zwierzę może posiadać uczucia (typu cyniczny, złośliwy, wredny) przypisywane jedynie najbardziej rozwiniętym ze ssaków czyli ludziom? Puknij się koleś. Na przyszłość zanim walniesz coś jak łysy grzywką o kant kuli najpierw doczytaj, doucz się, dowiedz…. a potem się wypowiadaj.

        • Ps. Na temat toksoplazmozy też nie masz pojęcia ale poziom wypowiedzi świadczy o właścicielu więc czego się spodziewać. Żałosne.

      • Akurat „kocie mamy ” to zwykle stare panny po dzisiejszemu singielki. Więc strzał jak kulą w płot.

      • A ty młodą kaflarą?

Z kraju