Aktywiści zorganizowali spacer po Starym Gaju. Walczą o ochronę tego ważnego dla miasta obszaru leśnego (zdjęcia)
08:00 25-01-2021
Wycinki drzewostanu, które zostały ostatnio wykonane na terenie Starego Gaju, wzbudziły oburzenie wielu mieszkańców Lublina. W ostatnich tygodniach pojawiły się stanowiska organizacji pozarządowych, grup nieformalnych i osób prywatnych sprzeciwiających się tego typu działaniom Lasów Państwowych, Nadleśnictwa Świdnik. Zaapelowano też o ochronę tego obszaru przed masową ścinką drzew.
Wskazywano na dużą rolę tego kompleksu leśnego jako ważnego miejsca relaksu i wypoczynku dla mieszkańców Lublina. Podkreślano również jego wartości przyrodnicze i krajobrazowe. Powstała też skierowana do Nadleśnictwa obywatelska petycja w obronie Starego Gaju.
W trakcie niedzielnego spaceru aktywistki i aktywiści grupy Extinction Rebellion Lublin chcieli zwrócić uwagę także na inną bardzo ważną kwestię.
– Obecnie świat stoi u progu katastrofy klimatycznej, zbliżamy się do niej znacznie szybciej niż przewidywali naukowcy. Lasy pełnią ważną rolę w zapobieganiu kryzysowi klimatycznemu dzięki zdolności dojrzałych drzew do wiązania znacznych ilości dwutlenku węgla z atmosfery. Obecnie bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy dojrzałych, kilkudziesięcioletnich drzew, całych lasów. Powinniśmy dbać o drzewostany, które mamy obecnie i dokładać wszelkich starań, by lasy mogły zajmować kolejne obszary – wyjaśniali uczestnicy spaceru.
Jak wskazywano, kryzys klimatyczny nie jest odległą wizją, która dotknie dopiero naszych wnuków czy prawnuków. Zmiany klimatu już tu są i stają się coraz bardziej odczuwalne. I to ostatni moment, by coś zmienić.
Aktywiści oczekują objęcia ochroną w formie statusu pomnika przyrody 32 najcenniejszych drzew w Starym Gaju, domagają się też utworzenia
zespołu przyrodniczo-krajobrazowego „Lipowa Dolina” w najcenniejszej części lasu.
(fot. Extinction Rebellion/nadesłane)
Ja jestem jak najbardziej za ochroną Starego Gaju – głównie przed bydłem z pobliskich osiedli, rozjeżdżającym ściółkę rowerami, quadami, zostawiającym śmieci, puszki i butelki czy palącym w lesie ogniska. Wycinki pielęgnacyjne rozumiem. Tak czy owak nigdy bym się nie przyłączył do tej bandy niedouków pseudoekologów.