Ten artykuł to jest jakiś stek bzdur. Butla jest ze stali to może mi ktoś wytłumaczyć jak mogła płonąć. Palił się ulatniający się gaz, który nie mógł doprowadzić do wybuchu butli. Żeby rozerwało butlę musi się ona naprawdę mocno nagrzać, a gaz wewnątrz butli się nie zapali bo nie ma tam tlenu.
redakcja
A Pan tam był i to wszystko ustalił :).
Uwielbiamy komentarze internetowych specjalistów.
Kazio44
Nie byłem, ale pracuję w rozlewni gazu. Przeszedłem nie jedno szkolenie praktyczne i teoretyczne. Jeżeli palił się tylko ulatniający się gaz, to prędzej by się on wypalił niż doszło do rozerwania butli.
redakcja
Czyli Pan ma rację, a policja, straż pożarna, uczestnik zdarzenia kłamią?
Kazio44
A może było inaczej? Może ten Pan wyniósł butlę i w panice rzucił ją na podwórko, rozlał się płynny gaz i to spowodowało, że butla znalazła się w płomieniach. Dziwi mnie zachowanie tego Pana. Skoro dało się odkręcić reduktor i wynieść butlę z domu to tym bardziej dało się zakręcić zawór na butli lub zdusić płomień przy pomocy jakiegoś koca, lub wiadrem wody. Panika zgubiła niejednego.
Dlatego tylko ropa!
TDI to jest potynga.
Ten artykuł to jest jakiś stek bzdur. Butla jest ze stali to może mi ktoś wytłumaczyć jak mogła płonąć. Palił się ulatniający się gaz, który nie mógł doprowadzić do wybuchu butli. Żeby rozerwało butlę musi się ona naprawdę mocno nagrzać, a gaz wewnątrz butli się nie zapali bo nie ma tam tlenu.
A Pan tam był i to wszystko ustalił :).
Uwielbiamy komentarze internetowych specjalistów.
Nie byłem, ale pracuję w rozlewni gazu. Przeszedłem nie jedno szkolenie praktyczne i teoretyczne. Jeżeli palił się tylko ulatniający się gaz, to prędzej by się on wypalił niż doszło do rozerwania butli.
Czyli Pan ma rację, a policja, straż pożarna, uczestnik zdarzenia kłamią?
A może było inaczej? Może ten Pan wyniósł butlę i w panice rzucił ją na podwórko, rozlał się płynny gaz i to spowodowało, że butla znalazła się w płomieniach. Dziwi mnie zachowanie tego Pana. Skoro dało się odkręcić reduktor i wynieść butlę z domu to tym bardziej dało się zakręcić zawór na butli lub zdusić płomień przy pomocy jakiegoś koca, lub wiadrem wody. Panika zgubiła niejednego.