Sobota, 11 maja 202411/05/2024
690 680 960
690 680 960

Zatoka z przystanią kajakową już gotowa. Na otwarcie trzeba jednak jeszcze trochę poczekać (zdjęcia)

Nad Wieprzem w Krasnymstawie powstała zatoka wraz z przystanią kajakową. Obiekt jest już praktycznie gotowy, jednak jego otwarcie nastąpi po uzyskaniu przez miasto ważnego dokumentu.

15 komentarzy

  1. Ruski troll (ale wolontariusz !)

    Na otwarcie trzeba jednak jeszcze trochę poczekać – „dobrodziej”, albo nie ma wolnego terminu, albo nie ma specjalnej wody do umoczenia pędzla z wiórek.

  2. Bity deską pod remizjo

    Po wakacjach otworzą… potem będą narzekać, że ruch znikomy hehee.. urzędasy opanowały kraj…

  3. Nie podoba mi się, zalatuje industrialno-militarną betonozą. Może będzie lepiej gdy pojawi się trochę zieleni? Ale nie tej wojskowej tylko naturalnej.

  4. Ajajaj
    Nie widzieli u psa d…

  5. W grudniu otwòrzcie.

  6. krwa ale wiocha jak to wyglada ! betonoza !

  7. Nie byłem na miejscu ale mam wątpliwości czy to się nadaje dla kajaków. Kajak to najlepiej wyciąga się z wody po trawie a nie betonie. A tu widzę tylko beton i beton.

  8. Otóż to, nikt nie wie po co jest ta przystań, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ta przystań? Ona odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest przystań na skale naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tą przystanią? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest przystań społeczna, w oparciu o sześć instytucji – która sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu, i co się wtedy zrobi?

    – Protokół zniszczenia.

  9. Dziadek ze Slamsowa

    „Otwarcie nastąpi po uzyskaniu przez miasto ważnego dokumentu”…
    Bo to panie, tera tak jest:
    Jak „miasto” postanowi, że coś se zrobi to wprzódy musi uzyskać zgodę „miasta” na wybudowanie takiej na ten przykład przystani, potem „miasto” ogłasza przetarg na wykonawcę, któremu udziela zezwolenia na budowę owej przystani, wykonawca tyra w pocie czoła, a jak kończy, następuje odbiór techniczny (oczywiście przez „miasto”).
    I zdawałoby sie, że można toto uzytkować, ale nie, bo „miasto musi sobie wydać zgodę na użytkowanie, a potem za aprobatą najbliższego plebana ( obowiązkowym, ale płatnym pokropku), „miasto” po owej uroczystości, wydaje zgodę „społeczności” na użytkowanie.
    A to wszystko trwa… niestety.

  10. czekają aż ktoś z warszawy z pisu przyjedzie i umoczy paluszek na przystani i ogłosi że to ich sukces