Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zalew Zemborzycki: Wypoczynek nad wodą zakończony tragedią. Utonął mężczyzna

W niedzielę około południa nad Zalewem Zemborzyckim doszło do tragedii. Na kąpielisku na Marinie utonął mężczyzna.

Do zdarzenia doszło w niedzielę około południa nad Zalewem Zemborzyckim na kąpielisku na Marinie. Mężczyzna przebywający w wodzie nagle znalazł się pod jej powierzchnią i przez chwilę nie wypływał. Świadkowie zdarzenia natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. Jednocześnie o wszystkim zostały powiadomione służby. Kilku osobom udało się wydostać mężczyznę z wody na plażę i tam rozpoczęto reanimację.

Na miejscu interweniowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Ratownicy, na zmianę, przez kilkadziesiąt minut prowadzili reanimację. Niestety nie powiodła się ona, mężczyzna zmarł na miejscu.

Ofiara to 40-letni mężczyzna. Trwa ustalanie okoliczności tragicznego wypadku.

Zalew Zemborzycki: Wypoczynek nad wodą zakończony tragedią. Utonął mężczyzna
Zalew Zemborzycki: Wypoczynek nad wodą zakończony tragedią. Utonął mężczyzna
Zalew Zemborzycki: Wypoczynek nad wodą zakończony tragedią. Utonął mężczyzna

2015-06-07 13:27:23
(fot. lublin112.pl)

38 komentarzy

  1. Sami syf nad zalewem i bystrzycy robicie i takie rzeczy piszecie? A taki uskok czy jakieś sieci kłusowników czy zwykłe zerwane plecionki w które można się zaplątać to chyba ryzyko wliczone w kąpiel na dziko, nie? Zastanawia mnie tylko to że pomoc i reanimacja nastąpiła w miarę szybko, to może jednak przyczyną tej tragedii była inna przyczyna niż woda? Nie nam to teraz osądzać.

  2. Kondolencje. Ale jeden przesąd ma rację. Przed św. Janem nie wchodzi się do wody… A to jeszcze dwa tygodnie. Z tego co wiem to już 34 osoba od maja.

  3. Obserwowałem akcję ratunkową z molo od momentu przyjazdu PSP- i co mnie ruszyło. Przykry widok bo leży nieprzytomny człowiek, resuscytacja, potem już przykryty a wokół? Życie toczy się dalej, nic nie było, nikt nie widział, dzieci się dalej obok kąpią, śmiechy chichy, przechodzą sobie obok zmarłego jakby nic się nie stało..

    Gromadka dzieci, aż dziwnie.. to już z samego szacunku dla zmarłego i tragedii nie mogli ich rodzice zabrać?! NIe jestem specem od wychowania ale to 5-6 latki i wygłupiają się 2m dalej w najlepsze.. to jest normalne??

    • no chyba lepiej tak niż by mieli „zobaczcie dzieci tam pan nie żyje” , zlecieć się dookoła i gapić na to wszystko

      • To też głupota.. sugerowałem zabranie ich stamtąd. Fakt, że małe dziecko nie rozumie tej sytuacji ale to już wola rodziców, przyjechały dwa wozy na sygnale- zbiorowisko ludzi, to co? Nie zainteresowali by się, nie widzieli, że jest jakieś „halo”? A tak patrzyli jak pociechy pluskają się obok zwłok..

        To już jak kto uważa i odczuwa szerokorozumianą przyzwoitość..

    • I mnie też to uderzyło….leży martwy człowiek, a dzieci obok dalej się kąpią, piszczą, bawią, ludzie rozstawiają namioty plażowe 20 metrów od zwłok, paranoja. Niby życie toczy się dalej, ale jeśli od małego nie uczy się szacunku do życia i śmierci, to później są takie efekty, jak znieczulica, o której pisał chłopak biorący udział w reanimacji…

  4. To jest chore zmarły leży sobie na plaży a obok niego pływają dzieci w wieku 1-3 i.
    5-9 ja siedze sobie na kocu no ale co ja moge zrobić
    Policja stoi 10 cm od niego i nic z tym nie robi

    • własnie widzę po zdjęciach: reanimacja, tragedia, opalanie, leżakowanie, same zdj. dały mi do myślenia a teraz jeszcze wasze wpisy… chore…

  5. Tak to chyba wchodzi sie do wody dopieron po Janie jak bedzie woda poswiecona

  6. Mój brat zaczął tonąc w tym miejscu wiele lat temu był ratownik wtedy a reakcji żadnej obcy mężczyzna go wyciągnął do dziś brak informacji o uskoku chociaż przez wiele lat było to czynne kąpielisko

  7. Piotr S.(Mlody)

    Oj internauci, internauci… kluczem do dłuższego życia jest bowiem ROZWAGA wchodząc do jakiegokolwiek kąpieliska nie nadużywajmy alkoholu oraz rozważnie badając grunt pod nogami wstępujmy do tego czystego czy brudnego kąpieliska…PAMIETAJCIE wody jest pod dostatkiem ile nam trzeba aby się popluskać, schłodzić organizm? Aż tyle aby nas całkowicie zakryła woda i z niej nie wyszli, czy aż tyle abyśmy się czuli bezpiecznie po „pas”

Z kraju