Poniedziałek, 06 maja 202406/05/2024
690 680 960
690 680 960

Trudne chwile nie tylko u lubelskich sokołów. Żurawie nie zdołały obronić gniazda przed atakiem lisa (wideo)

Kiedy sytuacja w gnieździe lubelskich sokołów wróciła do normy, dramatyczne chwile nastały u rodziny żurawi z Polesia. Za sprawą lisa nie doczekają się one w tym roku potomstwa.

W ubiegłym tygodniu można było obserwować trudne chwile, z jakimi zmierzyła się rodzina lubelskich sokołów. Jak już informowaliśmy, pojawiła się przy nim nowa, młoda samica z Warszawy, która stoczyła walkę z Wrotką. Ta ostatnia zaginęła i wiele osób podejrzewało, iż nie przeżyła starcia z rywalką. Opiekujący się gniazdem ornitolodzy postanowili przenieść jaja do sokolnika, gdyż samiec nie był w stanie jednocześnie się nimi zajmować i zdobywać pożywienia.

Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, Wrotka po kilku dniach wróciła do gniazda, tak samo wyklute z jaj pisklęta. Obecnie sokoły zajmują się karmieniem młodych, które z dnia na dzień stają się coraz większe.

Tymczasem problemy dopadły za to inne ptaki, których gniazdo podglądane jest przez kamerę. Chodzi o żurawie z Poleskiego Parku Narodowego. We wtorek w godzinach rannych odwiedził je lis, który pomimo obrony gniazda ze strony ptaków, zabrał znajdujące się w nim jaja.

Jak wskazują przedstawiciele Fundacji dla Przyrody, która realizuje program czynnej ochrony tych ptaków pn. „Wędrówki lubelskich żurawi”, taki zwrot akcji jest zawsze wpisany w ryzyko rozrodu. Podkreślają jednocześnie, że drapieżnictwo to najważniejszy czynnik strat w lęgach wszystkich ptaków, sięgając zwykle od 20 do 60 proc.

Przyrodnicy dodają, iż nie istnieją żadne formy zabezpieczeń gniazd przed tego typu sytuacjami. Żurawie są dużymi i hałaśliwymi, a więc łatwo dostrzegalnymi ptakami, ich gniazda są sporej wielkości, więc znajdujące się w nich jaja są łakomym kąskiem. Dlatego też żurawie budują gniazda w miejscach otoczonych wodą, jednak jak widać, nie zawsze stanowi to ochronę. Zwłaszcza, że w tym przypadku jej poziom był znacznie niższy niż zwykle.

– Z pewnością winna jest też temu duża liczebność lisów, które nie są obecnie w kręgu zainteresowań myśliwych, a walka ze wścieklizną sprawia, że naturalny czynnik śmiertelności jest u nich wyjątkowo niski – dodają naukowcy wyjaśniając, iż dwa takie jaja stanowią ekwiwalent ośmiu jaj kurzych.

17 komentarzy

  1. No popatrz, dzikie zwierzę zaatakowało dzikie zwierzę. Skandal! Trzeba napisać artykuł! Trzeba wysłać aktywostów na miejsce zdarzenia. Trzeba zabezpieczyć ślady zbrodni i założyć zbiórki na potrzeby poszkodowanego ptactwa. Tak nie wolno, to niepoprawne, ta natura taka przemocowa….

  2. Na stu rudych, stu dziesięciu jest ..

Dodaj komentarz