Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zabarykadował się w mieszkaniu, interweniowali antyterroryści. Po ostatnim obiecał, że będzie grzeczny

Po raz kolejny dziesiątki policjantów, a także strażacy i ratownicy medyczni prowadzili wielogodzinne działania związane z niezrównoważonym mężczyzną w jednym z bloków na lubelskich Bronowicach. Tym razem musieli interweniować antyterroryści.

Wszystko zaczęło się w poniedziałek około godziny 14:30 w jednym z bloków przy ul. Sokolej w Lublinie. Policjanci zostali wezwani do awantury domowej z agresywnym mężczyzną uzbrojonym w nóż. Gdy na miejsce dojechali funkcjonariusze okazało się, że 28-latek zabarykadował się w środku. W mieszkaniu przebywała również partnerka agresora.

Na pomoc wezwano kolejne radiowozy, a także strażaków. Gdy ci usiłowali wyważyć drzwi, mężczyzna zaczął grozić, że ma w mieszkaniu kanistry z benzyną i jeżeli policjanci spróbują wejść do środka, wysadzi wszystko w powietrze. Ze względów bezpieczeństwa cały teren został zabezpieczony, na miejsce wezwano pogotowie gazowe i energetyczne. Odłączony został prąd i gaz.

Przez dłuższy czas z desperatem usiłowali rozmawiać negocjatorzy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Jednak nie przyniosło to skutku. W końcu zapadła decyzja o zaangażowaniu policyjnych antyterrorystów. Po przeprowadzeniu rozpoznania, siłowo weszli oni do środka, błyskawicznie obezwładnili mężczyznę, a następnie w asyście policji, przewieziono go do szpitala neuropsychiatrycznego. Akcja zakończyła się po czterech godzinach. Zaangażowanych w nią było kilkadziesiąt osób.

Zatrzymanym okazał się ten sam mężczyzna, który w piątek wieczorem przez dwie godziny znajdował się na dachu tego samego budynku. Wtedy również zaczęło się od interwencji domowej, jednak awanturnik na widok mundurowych uciekł na dach bloku. Rozmowy z nim nie przynosiły skutku. Co więcej, zaczął grozić, że skoczy. Po dwóch godzinach udało się go obezwładnić. Jak się okazało, znajdował się on pod wpływem alkoholu, leków oraz narkotyków. Został przewieziony do szpitala. Gdy doszedł do siebie, obiecał, że będzie grzeczny i zwolniono go do domu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

(fot. wideo – lublin112)
2018-01-01 19:00:53

54 komentarze

  1. Trzeba było dać mu skoczyć…!!!

  2. zamiast skokochronu proponuje brony zwykłe

  3. Od małego miał nierówno pod sufitem.
    Poza tym słaby z Niego samobójca/ skandalista, bo jakby chciał cokolwiek zrobić to by odrazu zrobił to. To była ponowna chęć zwrócenia na siebie uwagi i tyle. Ale dziś mu się to udało nie ma co…

  4. Bylo mu dac skoczyc z bloku

  5. Niech by kuwa skoczył . Potem do piachu nie ma kogo żałować ,

  6. Najwyższy czas zająć się dealerami w Lublinie. Coraz więcej ludzi ma problemy przez dopalacze i coraz więcej agresorów jest w naszym mieście

  7. Fakt od małego był agresorem. Ciekawa jestem gdzie pozostali domownicy w takiej sytuacji. Współczuję sąsiadom takiego początku roku. Co się z nim porobiło? Zobaczymy kiedy będzie powtórka!

  8. Jak by skoczyl bylo by taniej i prosciej jeden czubek mniej dosc w zyciu iinym krzywdy na robil fajjfus i cpun razem z ta kaska do ruskich sprzedac. Pzdr z Krasnika

Z kraju