Piątek, 17 maja 202417/05/2024
690 680 960
690 680 960

Wybrał się rowerem na przejażdżkę obwodnicą Lublina (wideo)

Po raz kolejny opisujemy sytuację, która nie powinna mieć miejsca na obwodnicy Lublina. Mianowicie chodzi o kolejnego w ostatnim czasie rowerzystę, który postanowił skorzystać z drogi ekspresowej wbrew przepisom.

48 komentarzy

  1. „kolejnego w ostatnim czasie” – to ilu, i w jakim czasie?

    • Ale ile by takich przypadków nie było, to i tak nie jest żadne usprawiedliwienie dla tego kierującego. Może wyczekiwane podwyższenie kwot mandatów ukróci wreszcie takie zachowanie.

    • Można pomyśleć, że nie warto wjeżdżać na obwodnicę, bo jest zakorkowana od tych rowerzystów.

  2. Drogi ekspresowe, ani autostrady nie mają poboczy.

  3. „Przypominamy rowerzystom, że przepisy zabraniają ruchu rowerów po drogach ekspresowych i autostradach.” Do kompletu zakazów poruszania się rowerami, należałoby jeszcze dodać chodniki. To jest wykroczenie milion razy bardziej powszechne niż jazda ekspresówką. A artykułu jeszcze na ten temat się nie doczekałem.

    • Otóz to i o ile w jeździe chodnikiem rowerzysta stwarza zagrożenie to tutaj rowerzysta zagraża jedynie SOBIE. Również nie przypominam sobie artykułu o parkowaniu przy pdp to jest dopiero zgrozenie stwarzane przez kierowców w stos. do pieszych z którego oni sobie sprawy nie zdają i ignorują setki razy/dzien w Lublinie, mozna by tak wymieniać i wymieniać skrajnie nieodpowiedzialne zachowania kierowców pewnie również tego który to nagranie przysłał.

      • Ciekawe ile zatrzymań na ekspresówce, ile cofań za węzłami, czy zawracania na ekspresówce ma ten nagrywający na swojej kamerce.
        Dlaczego wrzucił akurat dziadka na Wigrusie?

  4. A co do samego nagrywającego, to wydaje mi się, że nic nie zaszkodziłoby kierującemu, gdyby zwiększył odstęp podczas wyprzedzania rowerzysty. To wygląda na nagrywane z ciężarówki, a podmuchy powietrza od ciężarówki mogą być silne.
    To, że rowerzysta złamał przepis (i należy mu się oczywiście ukarania za to) nie usprawiedliwia innych do niewłaściwego zachowania. Bo chyba właśnie samo wyprzedzanie w tak niewielkiej odległości stwarzało największe niebezpieczeństwo.

    • „Skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie na takiej trasie może doprowadzić do tragicznego wypadku.” – nagrywający ma rację. Wyprzedzanie przy zachowaniu tak małego odstępu, mogło doprowadzić do wypadku.
      To się nazywa samokonfidenstwo.

    • Gdybym jechał zwykłą osobówką, to bym na lewy pas wjechał. Korona by mi od tego nie spadła. A zachowania rowerzysty chyba nawet nie ma co komentować, bo wykroczenie jest ewidentne. Mandat z najwyższej póki powinien być za to.

  5. Rowerzysta przynajmniej w dobrym kierunku jechał. I miał szczęście, że nie trafił na kierowcę jadącego pod prąd.

  6. Pabloo(oryginał)

    Kiedyś pisali o rozdwojeniu jaźni. Ale teraz sam nie wiem, czy Franio nadaje się do tego artykułu.

  7. A co jeżeli rowerzysta poruszałby się pojazdem uprzywilejowanym? Też nie miałby prawa złamać zakazu jazdy ekspresówką? I też nagrywający twierdziłby, że rowerzysta stwarza zagrożenie?

    • Weź sie Pier* w łeb
      Widziałeś uprzywilejowany rower ??

      • Widziałem. W „Złotopolskich”.

      • Nie widziałem, ani nie słyszałem. Szczególnie w Polsce. Tylko hipotetyzuję. Ale co gdyby tak się zdarzyło? Kierowca zatrzymałby policjanta na rowerze z kogutem i powiedział mu, żeby tędy nie jechał, bo stwarza zagrożenie?

  8. Zagadka.
    Jeżeli policja za jazdę po chodniku samochodem karze pouczeniem, to jaką kare powinien ponieść rowerzysta jadący ekspresówką?

  9. to jeden z tych dekli, co mając obok ścieżkę rowerową, jadą ulicą.

    • Największe kłamstwo internetu. Nawet 1 na 1000 rowerzystów mając drogę dla rowerów pojedzie jezdnią. Za to spośród 100 rowerzystów mających do wyboru jezdnię, albo chodnik – 95 pojedzie chodnikiem.
      Trzeba być najbardziej ślepą osoba na tej planecie, żeby to widzieć inaczej.
      Rowerzyści bardzie boją się jeździć jezdnią, niż kierowcy aŁdi alkomatu.

    • Odezwał się ten, co jeździ rowerem po chodniku.

    • Ta, zwłaszcza te 250-300metrów np na Sławinkowskiej. Przejedź się kilka razy rowerem to ci gwarantuję że po trzecim razie przestaniesz sobie tym kawałeczkiem głowę zawracać. Nie dośc że to plac zabaw dla dzieci i innych niedzielnych rowerzystów i pieszych, to jeszcze jakieś ostre skręty na których musisz wyhamować do zera, za chwilę samochód który własnie zaparkował częsciowo na ddr, albo wjeżdza i na chwilkę zablokował ddr, to następnie znowu musisz włączać się do ruchu i przeważnie wiąze się to z zatrzymaniem i obserwacją drogi, NO za duzo tej fatygi

  10. Jedzie taki „nadgorliwy” kierowca przez 9h na dobę i najciekawszą sytuację jaką go spotyka jest rowerzysta na ekspesówce. Nic przez miesiąc innego niebezpiecznego nie zauważył, tylko dziadka jadącego obwodnicą na Wigry 3.