Wjechał mitsubishi pod prąd na stację paliw, pijanego kierowcę zatrzymał świadek (zdjęcia)
14:09 01-10-2021
Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem na stacji paliw przy ul. Jana Pawła II w Lublinie. Kierowca pojazdu osobowego marki Mitsubishi, poruszając się od strony ul. Filaretów, wjechał pod prąd na stację paliw.
Świadkiem całego zajścia był mężczyzna spacerujący z psem. Widząc wyczyn kierującego, który po wjeździe na teren stacji, zaparkował w poprzek na kilku miejscach parkingowych, postanowił sprawdzić, czy kierowca jest trzeźwy. Widząc w jakim jest stanie, uniemożliwił mu dalszą jazdą i z pomocą jeszcze jednego mężczyzny pilnował kierującego do przyjazdu policji.
Jak się okazało po badaniu alkomatem, 42-latek miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu. Mężczyzna stanie wkrótce przed sądem i odpowie za swoje postępowanie. Grozi mu utrata prawa jazdy, wysoka grzywna oraz kara do 2 lat pozbawienia wolności.
(fot. lublin112.pl)
tak blachy zamazane, że bez trudu widać LSW.
Jak pisze, że to typowe zachowanie lSW LUB LLB LPA to się ludzie oburzają.
A może kupił samochód i to opijal i jak ktoś chce coś zobaczyć to lwa zobaczy w bagazniku
Alkoholowa patologia
Świdnyk się bawi
Sprzedaż alkoholu na stacjach paliw… rzecz w cywilizowanym świecie nie występująca, albo prawie nie występująca, a w Polsce powszechna.
Faktycznie to jakiś absurd. Jak długo jeszcze?
Byłem świadkiem zatrzymania, jeżeli facet miał 3.5 promila to musiał być w naprawdę długim ciągu, normalnie na nogach się trzymał i stał w miarę prosto, tylko język mu się plątał i wygadywał głupoty że ma znajomosci w policji
To koledzy z policji mu pomogoł .Dadzą mu kocyk. Frajer zepsuty.
Znajomości w policji ,to Ci pomogą na wsie,gdzie po prostu są konfidenci,koledzy,bogaci rolnicy,tu na wsi możesz zrobić z drugim człowiekiem prawie wszystko ,bo masz kolegów w policji.Gosc zapomniał, że jak go złapie obca policja z innego posterunku i jeszcze tyłu świadków,to już znajomości nie pomogą ,(a nie miejscowi koledzy i znajomi z policji)
Ci pomogą na wsi