Poniedziałek, 20 maja 202420/05/2024
690 680 960
690 680 960

Niebezpieczna „zabawa” na ul. Lubartowskiej. Dzieci rzucały bryłami śniegu w przejeżdżające pojazdy

Nieodpowiedzialna zabawa dzieci widocznych na nagraniu mogła doprowadzić do tragedii. Nie trudno sobie wyobrazić co mogłoby się stać gdyby do środka auta podczas jazdy, przez wybitą szybę, wpadła bryła zamarzniętego śniegu.

48 komentarzy

  1. Dzieci już się cieszą na 500+
    W tych rejonach potencjalnych beneficjentów sporo, a i w lokalnych monopolach ruch się zwiększy, gospodarka ruszy etc etc

    • Dzieci jak to dzieci . Jest zima to rzucają śniegiem . Będzie lato , będą rzucać doniczkami z kwiatkami . Sam Ratusz dostarczy im na wiosnę ” artylerii ” , gdy rozstawią kwietniki na ul Lubartowskiej od Ratusza do synagogi na rogatce .

      • Te doniczki z kwiatami to kolejna głupota żukowców na koszt Podatnika… w listopadzie połowa kwiatków z doniczek na Lubartowskiej już rosła w mieszkaniach na parapetach, ale znajomy żukowcom sprzedawca kwiatów ma się dobrze, bo na stałym zleceniu pewnie, co by pomysł nie kwitł pustkami… by żyło się lepiej…

    • proponowałbym wysłać tam jakiegos reżysera do tych dzieci

  2. To nie dzieci tylko mali bandyci. Rodzice nie mają czasu na ich wychowanie…wychowuje ich ulica.

  3. Jaka dzielnica taka zabawa

  4. dzieci śmieci

  5. ’Lubartowska’

  6. A w bramie czekali starsi koledzy w razie gdyby któryś z kierowców odważył się wysiąść.

  7. Lubartowska to stan umysłu. Mali przyszli bandyci. Teraz obrzucali Panią śniegiem ale za kilka lat zabiorą jej torebkę.

  8. Prawie jak 13 dzielnica i powinni zrobić jak w filmie tylko z innym zakonczeniem

  9. Sami Hejterzy z bogatych domów widzę się wypowiadają… Ciekawe co sami robiliście za małolata świętoszki. A jazda po dzieciach tylko pokazuje wasz poziom intelektualny i mentalne dno jakie macie w głowach. Nie pozdrawiam

    • Robiłem różne rzeczy, ale na pewno nie niszczyłem cudzego mienia, bo taka bryła lodu może wywołać straty w kilkuset złotych 🙂

    • Jako dziecko wiedziałem co można a czego nie można, a tutaj jest tylko przykład co robią dzieci wychowywane bez uwagi rodziców. Jeżeli ty byłeś taki jak dzieci na filmie to tylko współczuję

    • Mam 36 lat i mając kilka oraz śnieg to napychałem worek sianem i szukałem jakiejkolwiek górki aby sobie pozjeżdżać. Narty i łyżwy były dla mnie marzeniem. Wystarczyła zamarnieta niewielka rzeczka kij zrobiony z gałęzi i coś co przypominało krążek i była rozrywka. Po kilku godzinach spędzonych z kolegami, rówieśnikami wracałem do domu przemoczony to dostawałem lanie za przemoczone ubranie i co, przebierałem się i dalej jazda. Nawet grypy nie było, gila się wytarło rękawem i aby na worek. Zwolnienie lekarskie było przekleństwem bo nie wolno było bawić się z innymi Dzisiaj gówniarze maja net, smart i bezstresowe wychowanie, wystarczy jedno kichnięcie i już zwolnienie na kilka dni. Paranoja!!!

  10. Kopa w sranie zasadzić i tyle