690 680 960

W piątek zaplanowano otwarcie ostatniego odcinka trasy S19 Lublin – Rzeszów. Trwają ostatnie porządki (zdjęcia)

W tym tygodniu powinien zostać otwarty ostatni odcinek trasy S19 Lublin – Rzeszów w regionie. Dzięki temu przejazd między stolicami obu województw zajmie ok. 1,5 godziny.

W najbliższy piątek ma zostać oddany do użytku ostatni odcinek drogi ekspresowej S19 Lublin – Rzeszów. Chodzi o 20 km trasy między Niedrzwicą Dużą a Kraśnikiem, która od pewnego czasu jest już gotowa. Informację na ten temat otrzymaliśmy z wielu źródeł związanych z realizacją tej inwestycji. Przedstawiciele inwestora wskazują, że rzeczywiście takie są plany, jednak na razie nie zostały one jeszcze w pełni potwierdzone.

Do tej pory drogowcy wskazywali, że oczekują na odbiór inwestycji przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Ta została zatwierdzona w ubiegłym tygodniu, oficjalne dokumenty wpłynęły też do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Pomimo tego ruch w dalszym ciągu odbywa się starą trasą.

Wśród wielu osób krążą informacje, że otwarcie ma być przeciągane w czasie z uwagi na zapowiedź uczestnictwa w wydarzeniu przedstawicieli rządu z Jarosławem Kaczyńskim na czele. Jest to bowiem ostatni odcinek drogi, którego otwarcie, można powiedzieć, przypieczętowuje zakończenie prac nad całą trasą Lublin – Rzeszów. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że jest to nieprawda.

Jej rzecznik, Łukasz Minkiewicz tłumaczy, że uzyskanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie nie oznacza automatycznego oddania kierowcom nowego odcinka do użytku. Przed pojawieniem się ich na trasie przeprowadzane są jeszcze ostatnie wewnętrzne kontrole odcinka i ostatnie prace porządkowe. Z siedmiodniowym wyprzedzeniem o zmianie organizacji ruchu zawiadamiane są służby, a samo udostępnienie wymaga współdziałania z wykonawcami sąsiednich odcinków S19, którzy muszą usunąć oznakowanie związane z czasową organizacją ruchu. Ma to na celu przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa przyszłych użytkowników trasy.

– Zauważcie jedną rzecz. Mianowicie w ostatnich latach otwieranych było kilkanaście odcinków dróg ekspresowych, czy to na trasie z Lublina do Warszawy, czy też obecnie do Rzeszowa. Czy w którymkolwiek przypadku było oczekiwanie na otwarcie, choć jezdnia była już ukończona? Ile razy było tak, że zgoda z WINB wpływała rano, a po kilku godzinach ruch był puszczany. Mało tego, sami cytowaliście wypowiedzi GDDKiA, że „nawet jeżeli pozwolenie nie zostanie wydane, droga i tak zostanie otwarta. Wtedy jednak do czasu uzyskania dokumentu będzie na niej obowiązywała tymczasowa organizacja ruchu w postaci ograniczenia prędkości do 100km/h”. A tym razem zasłaniają się pracami porządkowymi – napisał do nas Marcin, który jak tłumaczy, codziennie pokonuje trasę z Lublina do Kraśnika.

Otwarcia drogi nie może doczekać się wielu kierowców podróżujących tą trasą. W ostatnim czasie każdego dnia otrzymujemy po kilka pytań, czy już wiadomo, kiedy będzie można z niej korzystać. Zwłaszcza, że jest to odcinek, który miał zostać ukończony jako jeden z pierwszych. Wykonawca natrafił jednak na kamieniste podłoże, które nie było ujęte w ekspertyzie geologicznej. W wyniku tego konieczna była zmiana zakresu wykonywania prac, co też wpłynęło na termin zakończenia inwestycji.

(fot. GDDKiA)

56 komentarzy

  1. otwarcie w sobotę

  2. Ludzie już powinni jeździć ta drogą!

    A z jakiej racji on ma to otwierać?!
    Nic nie zrobil ,nie przyczynil się do powstania tej drogi.
    PiS za swojej kadencji praktycznie nic nie wybudowal.
    Im tylko przypada oddanie do użytku.

Kursy walut

  • USD 4.3011zł -1.05%
  • GBP 5.2966zł -0.78%
  • EUR 4.6817zł -0.15%
  • CHF 4.697zł -0.39%

Polub nas