Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

W ostatniej chwili dostrzegł leżącego na jezdni rowerzystę, nie zdołał zahamować. 61-latek zginął na miejscu (foto)

Nie udało się uratować życia mężczyzny, po którym przejechał samochód osobowy. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, 61-latek wraz z rowerem leżał na jezdni.

45 komentarzy

  1. To na co on się gapił, że leżącego człowieka zauważył „w ostatniej chwili”?

    • Ty tępy/tępa jesteś jak jest ciemno to weź zauważ sobie człowieka leżącego na ulicy. Ale jesteście zjechani, ciekawe jak byście szczekali gdybyście to wy byli za kierownicą.

      • To co, bez świateł jechał, a może miał tylko jedno sprawne?

        • A na jezdni to się śpi czy co? Czy to izba wytrzeźwień?

          • Na jezdni mogą znaleźć się – z różnych przyczyn – różne przeszkody. A psim obowiązkiem kierującego jest jechać z taka prędkością i z taką uwagą, żeby po zauważeniu przeszkody zdążyć się zatrzymać lub ją bezpiecznie ominąć.

            • Nie zwalania to poszkodowanego z tego że jak się chleje to się nie wsiada na rower , gość był tak nawalony ze zasna na środku drogi

  2. Na prostej drodze może by la szansa, ale nap wyjeżdżając z zakrętu?
    Z drugiej strony to na rowerze nie widać ani świateł (może odpadły), ani odblasków. A czy rowerzysta miał jakiś odblask na sobie? Wtedy szansa zauważenia byłaby zdecydowanie wyższa.

    • Dziadek ze Slamsowa

      Rowerzysta zanim ułożył się do snu na środku drogi powinien sobie zapalić znicz

  3. Wątpliwe że on leżał na jezdni, raczej go potrącił jadącego na 100 %

  4. Jesli na3bany to uj mu upe

Skomentuj janusz Anuluj pisanie odpowiedzi