Piątek, 13 czerwca 202513/06/2025
690 680 960
690 680 960

W Biedronkach rusza referendum strajkowe. Pracownicy wysuwają szereg żądań

Pracownicy sklepów Biedronka mają zadecydować, czy rozpoczną strajk. Lista żądań jest długa, jednak żadne z nich nie dotyczy podwyżki wynagrodzeń.

Jest porozumienie związków zawodowych NSZZ „Solidarność”, Solidarność ’80 oraz Sierpień ’80 działających w Jeronimo Martins Polska, będącej właścicielem sieci sklepów Biedronka, co do zorganizowania referendum strajkowego. Zgodnie z zawartymi ustaleniami, rozpoczęło się ono we wtorek 15 stycznia i potrwa do 30 kwietnia. W tym czasie ponad 65 tys. pracowników ma się opowiedzieć za lub przeciw strajkowi.

Co ciekawe, postulaty związków zawodowych nie dotyczą podwyżki wynagrodzeń, lecz przede wszystkim poprawy warunków pracy i zapewnienia pracownikom poczucia bezpieczeństwa. Chodzi m.in. o ograniczenie wielozadaniowości na stanowiskach pracy, utworzenia w każdym sklepie stanowiska magazyniera, przywrócenie w każdej placówce zwłaszcza w godzinach wieczornych ochroniarzy, czy też skrócenie godzin otwarcia sklepów w dni poprzedzające dni wolne od handlu do godz. 21.00.

Kolejne żądania związane są z tym, na co od dłuższego czasu narzekają też klienci. Chodzi o zastawione alejki i piętrzące się bez ładu i składu towary. Pracownicy chcą, aby zmienione zostały zasady magazynowania poprzez ograniczenie alokacji in-out, zmniejszenie alokacji non-food, ograniczenie ilości indeksów towarowych poprzez zmniejszenie zapasu towarów na sklepach do 15 dni jak też usunięcie z magazynów towarów non-food, które często zalegają tam miesiącami.

Są też postulaty dotyczące jednolitego regulaminu wynagradzania. Pracownicy narzekają na obniżenie premii za każdą absencję w pracy, brak dodatków z tytułu podróży służbowej, czy też praktyki stosowania różnej wysokości wynagrodzeń w zależności od lokalizacji sklepu. Zgodnie z przepisami, aby strajk był legalny, w referendum musi wziąć udział co najmniej 50 proc. pracowników.

(fot. lublin112.pl)

26 komentarzy

  1. Onanis Samokopulos
    Ocena: 0

    „Pracownicy chcą, aby zmienione zostały zasady magazynowania poprzez ograniczenie alokacji in-out, zmniejszenie alokacji non-food, ograniczenie ilości indeksów towarowych poprzez zmniejszenie zapasu towarów na sklepach do 15 dni jak też usunięcie z magazynów towarów non-food, które często zalegają tam miesiącami.” A może tak w ojczystym języku? – będzie łatwiej zrozumieć o co chodzi…

    • Ocena: 0

      Po Polsku to chcą piniendzy
      Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę
      Zawsze się można zwolnić i poszukać lepszej roboty jak komuś nie pasuje 😉

      • Ocena: 0

        Widzę wynalazles lek na wszystko. Czyżby fan Komorowskiego? Jak następnym razem będziesz narzekał na dziurawe drogi czy cokolwiek innego pamiętaj ze nikt ci po tych drogach jeździć nie każe a i z kraju tez możesz wyjechać. Chociaż po głupocie wypowiedzi bardziej bym się spodziewała ze jesteś jednym z tych prezesów dziadów zatrudniających ludzi za 1500zl i motywujacych pracownikow:”Mam 10 Ukraińców na twoje miejsce”.

        • Na te drogi to my płacimy ciężkie podatki. A jak komuś praca nie pasuje to niech znajdzie lepszą. Z doświadczeniem z biedry na prezesa jakiejś firmy za 50tys. miesięcznie powinno dać radę

          • Ocena: 0

            Na drogi płacisz podatki i masz prawo oczekiwać, że będą szły na drogi, a oni w tych sklepach pracują i też mają prawo mieć coś do powiedzenia, bo tę sieć współtworzą i bez nich żaden sklep nie ostałby się nawet jeden dzień.

            Zresztą, ich postulaty są też w interesie klientów i podniesienia jakości ich obsługi, ale dostrzeżenie takiej zależności wykracza daleko poza zdolności pojmowania tępego nienawistnika od „jak im nie pasuje, to niech się zwolnią”.

          • To przecież masz drogi

          • To przecież masz drogi za swoje pieniążki tylko dziurawe. Jak ci się nie podoba to na Ukrainie możesz jeżdzić

    • In-out – towar do wyjścia – nie ma określonej półki na sklepie, na jego miejsce wchodzi coś nowego, a są jego określone zapasy które trzeba sprzedać, a to rodzi fakt upychania go gdziekolwiek się znajdzie miejsce

      Non food- to kosze „gazetkowe” w których nie ma spożywki a są np. buty, skarpety, narzędzia itp

      Indeksy to po prostu rodzaje towarów

      Nie pracuje w Biedronce a wiem co oznaczają pójścia….

  2. Droga redakcjo
    Mogę dużo opowiedzieć o pracy w centrum dystrybucji,jak podchodzą do ludzi na magazynie i sklepie.

  3. Aniołek Śmierci
    Ocena: 0

    Kiti.. proszę pisać puki temat gorący ..

  4. Przestancie pisac o Ukraincach na nasze miejsca. Nie pamietacie z historii ze oni stali w niemieckich mundurach na Majdanku i strzelali do Polakow? Zatrudniajmt Polakow ktorych wielu jest bez pracy od dlugich miesiecy. Oni chca pracowac tu a nie za granica.

  5. Ocena: 0

    Konto chyba poszła spać i będzie spała do południa. Czy druga zmiana w biedrze? Czekamy z niecierpliwością na tą historię….

  6. Jak im sie praca nie podoba, to do szkół pod tablice i uczyc! Tam nic nie trzeba umiec, trzy miesiace wolnego i zarobki po 5 tysiecy miesiecznie!

  7. Nie robie zakupow w tych sklepach bo mnie tam obrzydza wszystko !!! Niech sobie strajkuja. Ale ten postulat z zamykamiem sklepow przed niedziela niehandlowa o 21 to chyba im sie w glowach poprzewracalo. Moze cala sobote zamknac ?
    Chcialo sie wolnych niedziel ? To harować w sobote !!! Ja pracuje nawet w swieta ale TAKA prace wybralam wiec idiotyzmem byloby strajkowac !!! Podpisali umowy a teraz strajk ? Glupi czy nie potrafiacy czytac ?

    • Jeśli nie potrafisz sobie rozplanować zajęć to i sklepy 24/24/7 ci nie wiele pomogą. Zamawiaj przez internet, będziesz miała więcej czasu na fryzjera, manikiurzystkę i obgadywanie koleżanek z psiapsiółkami.

    • Ludzie!!!! Zbroicie się przed tymi wolnymi niedzielami jakby miał koniec świata być! Jeden dzień wolny a oni po 5 chlebów biora, 3 kilo szynki itp bo kuźwa jeden dzień bez sklepu….

  8. Bardzo dobrze. Tak jak było wspomniane w artykule – tego też chcą klienci. Bo w Biedronkach nie ma pracowników na kasach, osobnych na sklepie itd. I jak jest dużo ludzi i trzeba otworzyć następną kasę, to na sklepie już nie ma kto robić porządek. Później klienci narzekają, ze coś rozlane itd. I jak pieczywo trzeba wyjąc z pieca czy wyłożyć na półki, to trzeba zamknąć kasę, żeby pójść to zrobić.
    W soboty może być i do 21 tylko otwarte, ale aby były wszystkie kasy czynne a nie tylko dwie. Największy problem, to właśnie zbyt mała ilość pracowników i ich wielozadaniowość

  9. Jestem za. Jako klient mam dość przepychania sie miedzy zwałami towaru ktorego nie ma kto rozłożyc i chyba gdzie rozłożyć. Jak to wygląda??

  10. Nie robię zakupów w biedronce i nie będę robił że względu na labirynty towarów między regalami. Żeby wózkiem przejechać to całą alejka musi być wolna i najlepiej jednokierunkowa. Nie Raz coś się rozerwalo czy uszkodziło od wózka bo zaczepilem i siła trzeba było się przecisnąć.
    Szkoda gadać na ten kołchoz.

Z kraju

Wiadomości z info112

Lubelski biznes

Biznes i handel

Sport

Polityka

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia