Uruchomił kuchenkę, pojawiły się płomienie. Chwilę później nastąpił wybuch (zdjecia)
13:07 18-03-2019
Do groźnego zdarzenia doszło w miejscowości Szczecyn w gminie Gościeradów w powiecie kraśnickim. Służby ratunkowe zostały powiadomione o pożarze i wybuchu na terenie jednej z posesji. Na miejscu interweniowała straż pożarna.
Jak wstępnie ustalono, właściciel mieszkania wymieniał butlę gazową, po czym uruchomił kuchenkę. Wtedy doszło do zapłonu a chwilę później wybuchu gazu. Mężczyzna zdołał samodzielnie wydostać się na zewnątrz. Przybyli na miejsce strażacy udzielili mu pierwszej pomocy a jednocześnie przystąpili do akcji gaśniczej. Sytuacja została szybko opanowana. Budynek udało się uratować.
Jak nas poinformowano, poszkodowany mężczyzna doznał lekkich poparzeń głowy i twarzy. Wstępną przyczyną zdarzenia była najprawdopodobniej nieszczelne połączenie butli z kuchenką. W działaniach brało udział sześć zastępów straży pożarnej: trzy z JRG w Kraśniku i trzy z OSP z okolicznych miejscowości.
(fot. nadesłane – czytelnik)
Takie są skutki dozwolonej samoobsługi tego typu sprzętów. W PRL-u wszystko ponoć było złe i niedobre, ale jedno na pewno było dobre: na kuchenną butlę gazową trzeba było najpierw dostać pisemne imienne zezwolenie, a potem – co ważniejsze – butlę mógł wymieniać przy kuchni tylko człowiek z odpowiednimi uprawnieniami i wiedzą. Dziś każdy może bawić się nie tylko w podłączanie butli do kuchni ale i w inne domorosłe gazowe wynalazki …i tak się to czasem kończy jak na załączonym obrazku, czasem nawet gorzej. Poza tym butle „11-ki” będące w powszechnym obiegu – niektóre są w takim stanie, że to wręcz cud że jeszcze nikogo nie posłały w kosmos. Z kolei butle mniejsze (rozmiary turystyczne 2, 3, 5, 8kg) – chociaż można je kupić bez problemu jako nowe ze świeżym aktualnym atestem, to potem (nomen omen) ze świeczką do nich szukać miejsca gdzie można je napełnić/wymienić. Efekt? Prawie każdy kto napotyka ten problem, rozwiązuje go w domorosły sposób, czyli napełnia te butle przelewając gaz ze standardowej „jedenastki”, często za pomocą zwykłego igelitowego wężyka. Czym to się może skończyć, nietrudno się domyślić.
Tyle ma gość drewna, a gazem pali jak burżuj. A asygnata na te okrąglaczki jest?
Pie.dolisz tak samo jak Duduś że nie można zwykłej żarówki w Polsce kupić.Ja nie mam z tym problemu.Butle 2-3kg można bez problemu wymienić na Gazowej.W czasach PRL jeździłem pod namiot i nie brałem ze sobą montera gazownika co by mi podłączył butlę do kuchenki.W PRL-u miałem 11kg butlę i nikt nie wymagał na nie zezwolenia. Powiadam Ci nie ćpaj tyle,bo pier..lisz jak potłuczony.
Widzę że mam do czynienia z expertem.Gaz jest tylko potencjalnie niebezpieczny ,przy normalnym użytkowaniu ,z zachowaniem zdrowego rozsądku nic się nie dzieje .Trzeba naprawdę się trochę postarać aby doszło do takiego zdarzenia.I wina często nie jest tego co podłącza i używa ale firmy które sprzedają gaz w starych butlach i uszkodzone uszczelki i zawory co często mi się trafiało ,Oczywiste że kuchenka wąż i reduktor też raczej powinny być szczelne.Niebezpieczne jest nadmierne napełnianie butli powyżej wartości dopuszczalnej,Taka butla przyniesiona np w np, zimie do ciepłego pomieszczenia grozi rozerwaniem na skutek dużej rozszerzalności gazu .Ale firmy tak nabijają że tego gazu zawsze jest mniej niż powinno być co łatwo sprawdzić waga całkowita butli 11-tki powinna być 11 kg gazu + waga samej butli netto (różna – napisana lub wybita na butli w granicach 11,20 do 13kg).Napełnianie małych butli tylko na zewnątrz i nie przepełniać powyżej dopuszczalnej wagi wężyk igielitowy zbrojony sam używam bo lubię patrzeć jak gaz przepływa ma dużą wytrzymałość i nic mu się dzieje bo ma kontakt z gazem przez krótki czas.
Bardzo często zdarzają się butle z uszczelkami w fatalnym stanie… Niestety firmy tylko napełnią, zakleją i na handel. Zawsze przed montażem warto sprawdzić stan tej uszczelki. Ponadto tak jak napisane w komentarzu wcześniej, trzeba się dobrze postarać albo miec dużo pecha, żeby doszło do wybuchu. Ciśnienie w butli, nawet przy nieszczelności nie pozwoli zassać ognia do środka