Sobota, 24 maja 202524/05/2025
690 680 960
690 680 960

Ukraiński wiceminister oskarża protestujących przewoźników. Chodzi o blokadę przejść granicznych

Wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz oraz konsul generalny Ukrainy w Lublinie Oleh Kuts przyjechali na granicę. Padło wiele ostrych słów wobec protestujących Polaków. Ci kategorycznie nie zgadzają się z oskarżeniami.

W sobotę do Dorohuska przyjechał wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz. Celem jego wizyty było spotkanie z kierowcami ciężarówek oczekujących w kolejce przed przejściem granicznym. Jak wskazywał, chciał okazać im wsparcie, porozmawiać z nimi, oraz przekazać wodę i posiłki. Wszystko dlatego, że jak zaznaczył, od wielu dni stoją oni w „bardzo ciężkich warunkach” marznąc w swoich pojazdach.

Serhij Derkacz odniósł się jednocześnie do protestu polskich przewoźników, którzy drugi tydzień prowadzą akcję przed przejściami granicznymi. Tłumaczył, iż na ich działania „przynoszą dużo strat finansowych Ukrainie, Polsce i innym partnerom z Unii Europejskiej„. Oskarżył też strajkujących, że nie przepuszczają oni m.in. cystern z paliwem, przez co „ponad miesiąc stoją one w oczekiwaniu w kolejkach„. Podobnie ma być w przypadku samochodów przewożących pomoc humanitarną.

– Otrzymujemy przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej ok. 30 proc. wszystkiego, co potrzebujemy dla naszego sektora energetycznego – mówił minister. – Jeżeli chodziło protestującym, żeby doprowadzić do kryzysu energetycznego w Ukrainie, to im to się zaczyna udawać – dodał.

Szef ukraińskiego resortu dziwił się, iż w naszym kraju pozwala się na akcje protestacyjne. Mówił, że przez to, że strajk przewoźników jest legalny, występuje problem ze znalezieniem rozwiązania tej sytuacji. Sugerował też, że protest nie ma na celu wypracowania skutecznych działań, lecz fizyczne zablokowanie granicy. Zarzucał, iż nie ma nastawienia na negocjacje w tej sprawie.

Z zarzutami wiceministra Derkacza kategorycznie nie zgodzili się protestujący przewoźnicy. Zaznaczyli, iż pojazdy przewożące paliwo, pomoc humanitarną, materiały i sprzęt wojskowy a nawet świeżą żywność z krótkim terminem ważności bez żadnych ograniczeń pokonują granicę i nie stoją w kolejkach. Natomiast te z towarami komercyjnymi przepuszczane są po trzy raz na godzinę. Co więcej, to sami kierowcy ukraińskich pojazdów mają decydować, kto w danej godzinie przejedzie, a kto ma dalej oczekiwać w kolejce.

– Pracujemy z ministerstwem infrastruktury, z Komisją Europejską, żeby znaleźć rozwiązanie. Prosimy też rząd Rzeczypospolitej Polskiej, aby pomagał nam znaleźć rozwiązanie i jak najszybciej odblokować granicę. Robimy wszystko, żeby negocjować dalej z Unią Europejską, z rządem Rzeczypospolitej Polskiej, żeby pozwolić naszym kierowcom wrócić do domu – wyjaśniał Serhij Derkacz.

Wiceminister infrastruktury Ukrainy wspomniał również o możliwej ewakuacji ukraińskich kierowców, którzy od wielu dni stoją w kolejkach do granicy. Wskazał, że około 20 kierowców postanowiło skorzystać z tej możliwości. Mają zostać zabrani na Ukrainę a za jakiś czas przywiezieni z powrotem.

70 komentarzy

  1. W tym jednym nazwisku nie brakuje litery? Nie umieją się dogadać to zamknąc granicę na stałe i po problemie. Nie wolno odpuszczać. Ten naród nie ma pokory i wdzięczności.

  2. Niech zabiera ich wszystkich na Ukrainę. Niech protestują u siebie. I tak mają za dobrze z nami. Iść im na rękę, taryfa ulgowa a i tak ciągle mało i się nie podoba. Może trochę wdzięczności by się przydało za to co dla was robimy.

  3. Wracać do siebie banany na drzewie prostować, prostak mówi jak Polakom żyć…

  4. ***** ukraine

  5. Jak ukry nie chcą stać w kolejce niech się ewakuują na swoją wojenkę

  6. Powiedzenie „dać palec to chce całą rękę” pasuje do tego narodu.

  7. A co to za cenzura komentarzy?

  8. Ocena: 0

    Wyszczekany ten wiceminister

  9. Ot, wschodnia wdzięczność… Jeszcze trochę i będzie powtórka z historii…

  10. Ocena: 0

    To nie pierwsze objawy ukraińskiej „wdzięczności”,będzie ich przybywć. Teraz zamiast próśb, będą groźby i żądania.
    Oni to mają w genach.

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Polityka

Społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia