Ponownie poruszony został temat powrotu aut osobowych i busów na przejście graniczne w Dorohusku. Okazuje się jednak, że nie ma co na to liczyć. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wskazuje, iż nie są prowadzone żadne działania w tym kierunku.
W białoruskich mediach szeroko komentowana jest sprawa wczorajszego incydentu w Terespolu. Przedstawiana jest odmienna wersja wydarzeń. Zostały one jednak zdementowane przez białoruskie służby graniczne.
Obywatel Białorusi pieszo chciał dostać się do Polski przez drogowe przejście graniczne. Kiedy został zawrócony, wszedł na barierki mostu i zagroził, że skoczy.
Przez przejście graniczne Uściług - Zosin chciał wjechać do Polski kierowca mercedesa. Pojazd uruchomił aparaturę wykrywającą radioaktywność. Wszystko wskazuje na to, że auto było napromieniowane Radem.
Problem kolejki ciężarówek przed terminalem w Koroszczynie znany jest od dawna. Na uciążliwości z tym związane uskarżają się mieszkańcy jak też lokalni samorządowcy. Premier potwierdził, że rozważane jest otwarcie drugiego przejścia granicznego.
Premier Donald Tusk w czwartek zapowiedział, że wprowadzone na listę infrastruktury krytycznej zostaną przejścia graniczne z Ukrainą. Na te słowa zareagował Mateusz Morawiecki i wskazał, że ta decyzja oznacza siłową blokadę protestu rolników.
Zapowiedziano podjęcie kolejnych kroków zmierzających do uszczelnienia granicy polsko-ukraińskiej w kontekście transportu produktów rolnych i rolno-spożywczych. Najbliższe działania mają dotyczyć cukru, jaki w dużych ilościach zaczął być zwożony do Polski z Ukrainy.
W poniedziałek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim gościł Michał Kołodziejczak, który wziął udział w briefingu prasowym. Na spotkaniu obecny był również wojewoda lubelski Krzysztof Komorski, a także przedstawiciele służb celno-skarbowych, sanitarno-epidemiologicznych oraz weterynaryjnych i wicewojewodowie lubelscy Wojciech Wołoch i Andrzej Maj. Po briefingu, wiceminister z wojewodą udali się na przejście graniczne w Dorohusku.
Po tym, jak wśród ukraińskich kierowców rozeszła się wieść, iż przejście graniczne w Dorohusku zostało odblokowane, tłumnie ruszyli w tym kierunku. To sprawiło, iż kolejka sięgnęła Piask. Zaczęłaby się zbliżać nawet do Lublina, jednak służby natychmiast zareagowały i zaczęły kierować pojazdy w stronę Zamościa.
Oficjalnie, na skutek awarii znów zablokowany został dojazd do przejścia granicznego w Dorohusku. Na granicy zbiera się coraz więcej protestujących. Wskazują, że Ukraińcy wiedzą wcześniej, jakie kroki podejmą nasze władze.
Wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz oraz konsul generalny Ukrainy w Lublinie Oleh Kuts przyjechali na granicę. Padło wiele ostrych słów wobec protestujących Polaków. Ci kategorycznie nie zgadzają się z oskarżeniami.
Coraz bardziej napięta sytuacja przed przejściem granicznym w Dorohusku. Dziś w południe kierowcy z Ukrainy ruszyli na protestujących przewoźników. Zostali zatrzymali przez policję. W wyniku tego sami postanowili zablokować drogę.
Na granicy z Ukrainą protestują przewoźnicy. Setki pojazdów ciężarowych stoją w kolejkach do przejść granicznych. Na drodze krajowej nr 12 sznur ciężarówek zaczyna się już w Stołpiu. Czas oczekiwania na odprawę wynosi obecnie blisko cztery doby.
Wbrew obawom, nie ma dużej kolejki przed przejściami granicznymi z Białorusią w naszym regionie. W Koroszczynie czas oczekiwania jest coraz krótszy, w Terespolu odprawy są na bieżąco. Polskie władze rozważają zamknięcie również i tych przejść.
Od jutra, na drogach prowadzących w kierunku granicy, a zwłaszcza przejścia w Terespolu, spodziewany jest wzrost natężenia ruchu. Wszystko dlatego, że będzie to jedyne czynne przejście graniczne z Białorusią.