Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ukradł opla sprzed posesji, po kilkunastu minutach auto dachowało. Złodziej wpadł po dwóch miesiącach

Nieopodal Warszawy ukradł samochód, po kilkunastu minutach, kiedy był już w pobliżu Garwolina, zjechał z drogi, a auto dachowało. Wtedy uciekł pieszo. Policjanci znaleźli go po blisko dwóch miesiącach.

Na początku marca mieszkaniec naszego regionu udał się do podwarszawskiego Otwocka, gdzie dokonał kradzieży samochodu. Jego łupem stał się zaparkowany przed jedną z posesji pojazd marki Opel Frontera. Odjechał nim drogą krajową nr 17 w kierunku Lublina. Po kilkunastu minutach, znajdując się przed Garwolinem, stracił panowanie nad pojazdem. W wyniku tego auto wypadło z drogi i dachowało.

Mężczyzna wydostał się z pojazdu i rzucił się do pieszej ucieczki. Policjanci dokonali penetracji okolicy, jednak kierowcy nie udało im się zatrzymać. Mundurowi nie dali jednak za wygraną i prowadzili intensywne czynności dochodzeniowo-śledcze, jak też operacyjne. Przyniosło to skutek, gdyż po blisko dwóch miesiącach ustalili, że sprawcą kradzieży jest 20-latek z województwa lubelskiego.

Funkcjonariusze nie zastali go jednak w domu. Okazało się, że znajduje się on w jednym z mieszkań w powiecie otwockim. Tam też został zatrzymany. Był on całkowicie zaskoczony wizytą policjantów. W obliczu zgromadzonych dowodów przyznał się do kradzieży opla, oraz postanowił dobrowolnie poddać się karze. Oprócz tego zostanie rozliczony przez funkcjonariuszy z Garwolina za kierowanie pojazdem bez uprawnień, spowodowanie kolizji oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia.

(fot. Policja)

5 komentarzy

  1. Postanowił dobrowolnie poddać się karze… Jaki wersal. Zamknac zlodzieja do pierdla i olac to, co tam sobie gada.

  2. Chyba dobremu koledze albo i samemu panu policjantowi ukradł ten samochód, że się tak zawzięli.

Z kraju