Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Tragiczny wypadek na lokalnej drodze. Nie żyje 10-letni chłopiec

Pomimo wysiłków ratowników, nie udało się uratować życia dziecka, które zostało potrącone przez samochód osobowy. Policjanci i prokuratura ustalają teraz szczegółowe okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia.

32 komentarze

  1. Co pieszy robił na autostradzie? Tak. Na autostradzie. Dla niektórych każda droga, nawet przez środek wsi to autostrada.

    • Co kierowca Audi robił na lokalnej drodze? Tak. Na lokalnej drodze mogą bawić się dzieci.

      • Dzieci powyżej 10 roku życia mogą poruszać się drogą bez nadzoru osób dorosłych. Mogą poruszać się pieszo, jak i na rowerze.]
        Inni użytkownicy ruchu mają obowiązek każdą osobę oraz przeszkodę na drodze ominąć w sposób prawidłowy. W przypadku omijania dzieci na drodze należy zachować szczególną ostrożność.
        Warunki atmosferyczne dobre. Inne szczegóły wypadku nie są znane.

        • Pieszy ma obowiązek zejść z jezdni o ustąpić jadącemu samochodowi. Trochę inne przepisy znasz Franiu. Albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Pieszy na jezdni jest gościem. Inna sprawa że w dzień ten kierowca raczej powinien widzieć z daleka pieszego. I od kiedy 10 latek może przebywać bez opieki dorosłych?

        • Masz czytaj Frania:
          Obowiązkiem pieszego jest:

          korzystać z chodnika lub innej drogi (ścieżki) dla pieszych,
          korzystać z pobocza, gdy brak jest chodnika,
          korzystać z lewej strony drogi, jeśli nie ma chodnika,
          gdy nie ma chodnika, ani poboczy, pieszy może iść jezdnią jak najbliżej jej krawędzi i ustępować miejsca nadjeżdżającym pojazdom.

  2. Weź nie p… weź się zamknij weź no weź….

    • Mariusz Tatary 2

      Bachora nie szkoda. Szkoda kierowcy i rozbitego auta. Kilka stówek piechotą nie chodzi. Niech starzy z zasiłku pogrzebowego oddają.

      • Zaprawdę powiadam ci,powiadam ci że twój zasiłek pogrzebowy wnet ujrzy i twoja rodzina.Mariuszu Tatary 2 z przodków głupi………

      • Nie szkoda to tego „nieśmiertelnego” z Nasutowa, którego Ukrainiec nauczył, że samochód z pierwszeństwem nie wytwarza pola siłowego. Gorzej, że przez bezmyślność parę innych osób ucierpiało.

      • Skąd na świecie się bierze tak patologia jak Ty? Szkoda tylko że to nie ty znajdowałeś się na miejscu tego dziecka !

  3. A czy rodzice byli trzeźwi ktoś to sprawdził, i dlaczego dzieci na wsi bawią się na ulicy a nie na podwórku czy na polu.
    Nie chcę tu nikogo bronić, ale trzeba sprawdzić wszystkie fakty.

    • Dlaczego odmawiasz dzieciom prawa do poruszania się drogą. To nie one nieprawidłowo omijały pojazd czy poruszały się zbyt szybko, ale to kierujący pojazdem w nieprawidłowy sposób omijał nieletnich pieszych.

  4. Bajka zaczynała się tak…
    Wypoczęty, skoncentrowany na kierowaniu i jadący jak zawsze prawidłowo kierowca aŁdi…

  5. Jakie działania podjął kierujący samochodem podczas omijania dzieci przy drodze/na drodze?
    Czy w ogóle widział, że ktoś/coś znajduje się na drodze?
    Czy np. telefon nie utrudnił kierującemu podjęcia prawidłowych działań dla uniknięcia potrącenia?
    Czy dziecko przybywało na jedni? Jeżeli tak, dlaczego manewr omijania został wykonany w sposób nieprawidłowy?
    Czy kierujący przywidywał możliwość niespodziewanego pojawienia się dziecka na jezdni, jeżeli początkowo przebywały one poza jednią?
    Dlaczego kierujący poruszał się z prędkością uniemożliwiającą zatrzymanie pojazdu podczas omijania grupki dzieci na skraju jezdni?

    • 1. Czy dzieci widziały, że samochód zbliża się w ich stronę?
      2. Czy dziecko nie weszło na jezdnię patrząc się w telefon a nie na drogę?
      3. Dlaczego dziecko przebywało na jezdni? Ustawa prawo o ruchu drogowym wskazuje w jakich okolicznościach pieszy może poruszać się po jezdni
      4. Czy dziecko nie wtargnęło na jezdnię? Być może zrobiło to dodatkowo za jakiejś przeszkody ograniczającej pole widzenia kierowcy
      5. Jaki udział w tym zdarzeniu miały pozostałe dzieci? Może któreś z nich wypchnęło inne na jezdnię?
      i najważniejsze : DLACZEGO DZIECI BAWIŁY SIĘ NA DRODZE? Tak panie Franio, bawiły się na drodze bo pobocze to również cześć drogi. Do zabawy służą place zabaw albo prywatne posesje a nie PUBLICZNE DROGI

  6. Aplikacje używane przez poganiaczy powinny informować o dzieciach i innych „przeszkodach” na drodze, bo jak widać „roztargniony” kierowca może nie zauważyć kogoś/czegoś na drodze.
    Tego też słońce oślepiało świecąc w plecy. Dodatkowo w lesie.

    Wystąp jeszcze drogowy bandyto o to, żeby prawa jazdy Ci nie zatrzymali, bo Ty oczywiście potrafisz jeździć bezpiecznie. Pod warunkiem, że nikogo innego nie ma na drodze.

  7. tupolew był przeciw

    Czwartek to taki mały piątek. Audi to takie małe BMW.

  8. Panie Franio był Pan tam i widział Pan to zdarzenie że Odrazu Pan zrzuca cała winne na kierowcę!!!!? Jak można Odrazu nazywać kogoś bandyta! Może to wina chłopca, a może rodziców Którzy nie przypilnowali dziecka! Piszą tylko o kierowcy i o dzieciach, czemu nie piszą o rodzicach? Gdzie oni się znajdowali pod jaką opieka były te dzieci? Chłopiec miał 10 lat ale to nie jest jeszcze taki wiek żeby dziecko bywało na ulicy, czy nawet przy ulicy bez nadzoru dorosłego. Więc czemu Pan cała winne rzuca na kierowcę, który może być nie winny i będzie żył ze świadomością że zabił dziecko nie ze swojej winy, przecież uraz zostanie do końca życia. Dziecku życia się nie zwróci ale co ten kierowca będzie przeżywał.

  9. franiu,ale ty DE.BIL jesteś!!!

  10. Na pewnej lokalnej drodze,którą jeżdżę codziennie też bawią się dzieci.Miejsce to jest za wzniesieniem zza którego wierzchołka nie widać co jest za nim. Przeważnie przygląda się temu dorosły siedzący na krzeselku,ale w bezpiecznym dla niego miejscu,z którego ma ograniczoną widoczność na drogę. Może zainteresowany mieszkaniec Piotrowic Wielkich przeczyta to i pomyśli zanim stanie się podobna tragedia.

Z kraju