Kryminalni z opolskiej komendy razem z policjantami z Komisariatu w Poniatowej wpadli na trop oszustów, którzy tydzień temu podając się za „pracowników banku” oszukali 66-latkę. Kobieta wierząc w zagrożone oszczędności przekazała 20 tysięcy złotych. Oszuści w wieku 19, 20 i 23 lat, obywatele Ukrainy, zostali zatrzymani w Warszawie.
53-letnia mieszkanka powiatu zamojskiego padła ofiarą oszustwa telefonicznego, w wyniku którego straciła ponad 150 000 zł. Kobieta uwierzyła w historię rzekomej pracownicy Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, która powiadomiła ją o włamaniu na konto i zaoferowała pomoc w zabezpieczeniu środków.
Mieszkaniec powiatu ryckiego stracił niemal 40 tys. złotych. Mężczyzna uwierzył, że rozmawia z pracownikiem banku, a potem z konsultantką. Oszustka skłoniła 54-latka do wypłacenia oszczędności w kwocie około 40 tysięcy złotych, po czym mężczyzna wpłacił je we wpłatomacie zgodnie z jej instrukcją.
Mieszkanka powiatu łęczyńskiego o mały włos nie straciła kilkudziesięciu tysięcy złotych. Za namową oszusta wypłaciła z konta wszystkie pieniądze, które miały być zagrożone. Zamówioną przez niego "taksówką" wraz z mężem pojechała do łęczyńskiego banku, aby wpłacić swoje oszczędności. Na szczęście problem z obsługą wpłatomatu uchronił ją od straty gotówki.
29-letnia mieszkanka gminy Kazimierz Dolny znalazła przy wpłatomacie w Puławach niemal 5 tys. złotych i kartę bankomatową. Kobieta cenne znalezisko przyniosła na komendę policji.
O dużym szczęściu do uczciwych ludzi może mówić mieszkanka Świdnika. Kobieta zostawiła kartę w wpłatomacie, który nie przyjął gotówki. Awaria urządzenia sprawiła, że karta i pieniądze zostały w szufladzie.