Straż pożarna w całym kraju przyjęła już ponad 3700 zgłoszeń w związku z frontem burzowym przechodzącym w piątek przez kraj, a także w nocy z piątku na sobotę. Nadal w wielu miejscach trwa usuwanie skutków nawałnic.
Wczoraj na terenie miasta Zamość i powiatu zamojskiego po przejściu burzy trwającej zaledwie kilka minut z silnie wiejącym wiatrem, pozostał obraz z połamanymi drzewami i uszkodzonymi samochodami. Na szczęście nikt nie został poszkodowany.
W sobotę około południa strażacy w całym kraju mieli już na swoim koncie przeprowadzonych ponad 3200 interwencji związanych ze skutkami silnego wiatru. O godzinie 14 w woj. lubelskim bez prądu było niespełna 3 tys. odbiorców.
Strażacy poszczególnych jednostek w regionie podsumowują działania związane z usuwaniem skutków silnego wiatru. Nadal również trwają prace nad przywróceniem zasilania do odbiorców, jednak awarie te mają charakter rozproszony i dotyczą odbiorców na niskim napięciu.
Cały czas strażacy usuwają skutki silnego wiatru w całej Polsce. Do godzin porannych w poniedziałek straż pożarna odnotowała już ponad 16 tys. interwencji. W usuwaniu skutków wichur pomagają również żołnierze Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Znane są najnowsze dane dotyczące działań straży pożarnej w całym kraju. Do godziny 16:30 strażacy odnotowali ponad 14 tys. wyjazdów do usuwania skutków silnych wiatrów.
Miasto Lublin we wtorek po południu poinformowało o skali zniszczeń i postępach prac przy usuwaniu skutków nocnej nawałnicy. W terenie pracuje 13 kilkuosobowych brygad i ponad 40 specjalistycznych pojazdów. Do odwołania został zamknięty Ogród Saski, gdzie uszkodzeniu uległo 30 drzew.
Cały czas trwają prace przy usuwaniu skutków wczorajszej wichury, która przeszła nad woj. lubelskim. Z powodu silnego wiatru strażacy interweniowali w regionie 438 razy.