Doprowadził do kolizji, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Nie przewidział jednego. Z jego auta odpadła bowiem tablica rejestracyjna.
Pomimo poważnych konsekwencji, w tym finansowych, wciąż nie brakuje osób, które po spowodowaniu kolizji decydują się na ucieczkę z miejsca zdarzenia. Tak było m.in. wczoraj rano przy ul. Chodźki w Lublinie.
Pomimo widocznych z daleka tablic ostrzegawczych nie zauważył zakrętu. Auto staranował znaki i bariery, a następnie wpadło na pole. Niebawem z porzuconego pojazdu zaczął wydobywać się dym.
Kierowca przesadził z prędkością, auto uderzyło w bariery. Mężczyznę czekają teraz konsekwencje podobne do tych, jak za jazdę pod wpływem alkoholu.
Staranował zaparkowanego volkswagena, po czym, nie bacząc na uszkodzenia pojazdu, odjechał z miejsca kolizji. Odpowie za swój czyn, jak za jazdę pod wpływem alkoholu.
Trwa ustalanie, kto siedział za kierownicą audi, które zderzyło się z zaparkowanym mercedesem, a następnie staranowało ogrodzenie. Kierowca porzucił pojazd i uciekł pieszo.
Na zakręcie pojechał prosto w wyniku czego auto uderzyło w skrzynkę energetyczną. Kierowca porzucił pojazd i uciekł. Niebawem policjanci zatrzymali mężczyznę, który okazał się pijany.
Po spowodowaniu kolizji rzucili się do ucieczki. W pościg udali się policjanci. Trzy młode osoby nie przyznawały się do kierowania autem. Badanie wykazało, że znajdowały się one pod wpływem substancji odurzających.
Nie dojechał do celu kierowca opla, który na zakręcie stracił panowanie nad pojazdem. Po tym jak auto wpadło do rowu, mężczyzna wydostał się z pojazdu i uciekł.
Na rondzie wymusił pierwszeństwo przejazdu, wjechał w volvo a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Wytrącone z toru jazdy auto poszkodowanego, uderzyło w drzewo.
Wielokrotnie był już zatrzymywany za jazdę po pijanemu. Łagodne podejście sądu sprawiło, że kary dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów nie zrobiły na nim większego wrażenia. Znów w podobnym stanie wsiadł za kierownicę i ruszył w drogę.
Uciekając z miejsca kolizji liczył, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Tymczasem z auta odpadły m.in. tablica rejestracyjna i zderzak. To sprawiło, że policjanci szybko ustalili, do kogo należy pojazd.
Dwie kolizje o praktycznie takim samym przebiegu, miały miejsce w ostatnich godzinach w Lublinie i w Puławach. O ile w tym pierwszym przypadku w pojazdach były niewielkie uszkodzenia, tak w drugim auta zostały już poważniej rozbite.
W nocy, w centrum Lublina, jadące pod prąd auto uderzyło w zaparkowane wzdłuż jezdni samochody. Kierowca widząc co się stało, uciekł z miejsca zdarzenia. Trwają jego poszukiwania.