Upały sprawiają, że w lasach robi się coraz bardziej sucho. Już teraz obowiązuje średnie zagrożenie pożarowe. Ponieważ nic nie zapowiada, aby sytuacja miała się poprawić, strażacy doskonalili swoje umiejętności związane z gaszeniem pożarów w terenach leśnych.
Mamy początek lipca a niektórzy rolnicy przystąpili już do żniw. Nie mają jednak powodów do zadowolenia.
Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach opublikował komunikat dotyczący suszy rolniczej. Najgorzej jest w dwóch regionach kraju, w tym na Lubelszczyźnie.
Ogłoszenie stanu klęski żywiołowej nie oznacza od razu deszczu pieniędzy dla rolników, uznał dzisiaj rząd. Jednocześnie poinformowano, że nie ma podstaw, by ogłaszać stan klęski z powodu suszy, gdyż żywności nie brakuje i brakować nie powinno.
Puławski Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wydał nowy raport dotyczący suszy na Lubelszczyźnie. Jego szczegóły przedstawił dzisiaj Wojewoda Wojciech Wilk.
Brak opadów sprawia, że wciąż obniża się poziom wody w rzekach. W większości z nich, wody jest o połowę mniej, niż normalnie. Co więcej, wiele mniejszych cieków wodnych całkowicie wyschło.
Na terenie województwa lubelskiego wprowadzony został stan zagrożenia suszą. Rolnicy są w bardzo trudnej sytuacji i nic nie zapowiada, by niebawem miało się coś zmienić.
Susza sprawia, że nawet w największych rzekach naszego regionu jest bardzo mało wody. W Wiśle na wysokości Puław wody jest zaledwie metr.
Panujący w całym kraju upał powoduje, że w wielu miejscach zaczyna brakować wody. Wiele gmin apeluje o rozsądne z niej korzystanie, inne zabraniają używania wody do celów innych niż bytowe. W Lublinie zaś... woda leje się strumieniami.
Leśnicy z całego województwa postawieni są w stan gotowości. Powodem jest sucha jak pieprz ściółka. Do wywołania pożaru wystarczy iskra.