Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelszczyzna jak pustynia. Wprowadzono stan zagrożenia suszą, ogromne straty w rolnictwie

Na terenie województwa lubelskiego wprowadzony został stan zagrożenia suszą. Rolnicy są w bardzo trudnej sytuacji i nic nie zapowiada, by niebawem miało się coś zmienić.

W czwartek puławski Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wydał raport, w którym to na terenie Lubelszczyzny wprowadzono stan zagrożenia suszą. Tym samym, województwo lubelskie jest 14 województwem w Polsce, dla terenu którego ogłoszono taki stan. Wpływ na decyzję Instytutu miały również analizy prognoz na najbliższy okres. Nie wynika z nich, by sytuacja w jakikolwiek sposób miała ulec zmianie. Co więcej, susza jeszcze bardziej da się we znaki, tym razem późniejszym uprawom, np. roślin strączkowych, buraków a nawet ziemniaków.

Rolnicy już teraz narzekają, że z upraw tych niewiele uda się zebrać plonów. -Ziemia jest tak sucha, że rośliny nie mają skąd czerpać wody do prawidłowego rozwoju. Najgorzej będzie z burakami, mamy je zakontraktowane w cukrowni, nie dość że nie urosną, a więc nie będzie czego sprzedać, to jeszcze cukrownia obciąży nas karami za niedostarczenie surowca – załamuje ręce pan Józef Krusiński. Na ziemniaki też nie mam co liczyć, z sześciu hektarów może zbiorę tyle co z w tamtym roku z hektara. Na dodatek będą one tak małe, że dobrej ceny na nie też nie da się uzyskać – dodaje pan Józef.

Według specjalistów z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, najgorsza sytuacja panuje w 16 gminach na terenie powiatów bialskiego, parczewskiego i radzyńskiego. W tych gminach susza określana jest mianem krytycznej, jednak w pozostałych gminach na terenie całego województwa jest niewiele lepiej. Służby wojewody lubelskiego cały czas monitorują sytuację i szacują straty. Te mogą już sięgać około 10 mln złotych. Na terenach dotkniętych suszą trwa już szczegółowe szacowanie poniesionych przez rolników strat. Powołane zostały specjalne komisje, które ustalają o jaki procent zbiory będą niższe niż średnia z lat ubiegłych. Następnie protokoły trafią do Ministerstwa Rolnictwa, gdzie przyznawana będzie pomoc dla poszkodowanych przez susze i upały.

Pomimo trudnej sytuacji, na razie nie ma szans na wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, o czym często wspominają rolnicy. Specjaliści z puławskiego Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wyjaśniają, że stan zagrożenia suszą dotyczy zaledwie części upraw. Trwające żniwa jasno pokazują, że upały w żaden sposób nie zaszkodziły zbożom. Plony są dobre a jakość uzyskanego surowca nawet lepsza niż w latach ubiegłych.

(fot. lublin112)
2015-08-13 17:20:47

22 komentarze

  1. co z tego, że ceny pójdą w górę. Rolnicy i tak będą na minusie ponieważ plony w moim przypadku będą nie o 30, ale aż o 70% mniejsze. po stwierdzeniu przez komisje stanu suszy mogę dostać kredyt. Ciekawe tylko z czego mam go spłacić?

  2. nie każdy ma dobrą pracę i dobre zarobki. W naszym kraju zwykłym szarym ludziom bez pleców i znajomości nie żyje się łatwo. To cała prawda. i zamiast zazdrościć powinniśmy na wzajem spróbować się zrozumieć, a kiedy trzeba może nawet współczuć. Rolnictwo to ciężki kawałek chleba i w tej kwestii nie powinno być sporów. mam maliny. mój mąż pracuje. myśleliśmy, żeby się zwolnił bo po prostu nie dajemy rady. Dobrze, że tego nie zrobił bo nie mielbyśmy z czego żyć. w tym roku niestety z malin, mimo, że cena jest rekordowa, zostanie nam niewiele. Maliny NIE MA. w sezonie śpimy po 3, 4 godziny. Jest ciężko. Ta susza zrobiła swoje. I wszyscy na niej stracimy. My rolnicy – bo mamy złe plony, Wy – bo szarpnie Wasze portfele. A kto skorzysta? – pośrednicy, jak zwykle bywa.

  3. susza zrobiła swoje i czeka nas ciężki rok. Oto cała prawda

Z kraju