Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wysychają małe rzeki, w dużych poziom wody wciąż spada

Brak opadów sprawia, że wciąż obniża się poziom wody w rzekach. W większości z nich, wody jest o połowę mniej, niż normalnie. Co więcej, wiele mniejszych cieków wodnych całkowicie wyschło.

Na największej z polskich rzek, czyli Wiśle wyraźnie widać ile wody ubyło w ostatnich miesiącach. Gdy średni poziom tej rzeki w Puławach wynosi ponad 2 metry, dzisiaj zanotowano 92 cm, od wczoraj zaś ubyło kolejne 4 cm. Obecny przepływ wody w rzece wynosi ponad 110 metrów sześciennych na sekundę. Dla porównania, pięć lat temu, gdy notowano najwyższe stany w Wiśle, wody płynęło ponad 70 razy więcej. Rzeka wydaje się niezwykle spokojna, wiele osób korzysta z kąpieli w niej, odsłonięte zostały dzikie plaże oraz liczne piaszczyste wyspy, na które docierają spragnieni promieni słonecznych. Jednak warto pamiętać, że Wisła jest niezwykle zdradliwa i wiele osób straciło w niej życie. Rzeka słynie z tego, że w jednym miejscu potrafi być wody do kolan, a zaledwie kilka metrów dalej można napotkać podwodne urwisko i kilkumetrową głębię.

Niski stan wód wywołał sporo zamieszania również na wschodniej granicy naszego kraju, która to przebiega wzdłuż rzeki Bug. Poziom wody zbliża się do rekordu zanotowanego w latach 60-tych. We Włodawie średni poziom stanu wody wynosi 156 cm zaś od początku sierpnia nie przekracza 80 centymetrów i obecnie wynosi 71 cm. Najgorzej jest zaś w Dorohusku gdzie sobotnie pomiary wykazały zaledwie 36 cm wody i od wczoraj ubyło 2 cm. Służby graniczne postawione zostały w stan najwyższej gotowości, zwiększono także liczbę patroli. Jednak jak dotychczas, nie odnotowano bezpośredniego przełożenia niskiego poziomu wody na zwiększenie prób przemytu czy też nielegalnych przekroczeń granicy. Służby graniczne mówią nawet o spadku przestępczości w tym rejonie. Przemytnicy boją się ryzykować, gdyż tam gdzie dotychczas płynęła woda, teraz są tereny bagniste.

Podobna sytuacja występuje w jeziorach. W jednym z najpopularniejszych wśród turystów, czyli Jeziorze Białym, poziom lustra wody obniżył się aż o 70 centymetrów w porównaniu do stanu z wiosny. Identycznie jest w większości zbiorników wodnych na Lubelszczyźnie. Powoduje to również groźne sytuacje w przypadku skoków do wody. Jak nas poinformowali ratownicy, jeden z mężczyzn, który doznał groźnych obrażeń po skoku „na główkę” wyjaśniał, że zawsze skakał w tym miejscu i nigdy nic się nie działo. W tym roku nie przewidział jednak, że ubyło wody a tym samym kilkadziesiąt centymetrów poniżej jest już już dno jeziora.

Na niskie stany rzek narzekają również turyści. W naszym regionie bardzo popularne są spływy kajakowe. Szczególnym powodzeniem cieszą się te, na dzikich odcinkach rzek, np. Wieprza czy Bugu. Spływy choć cały czas się odbywają, to jednak nie są już tak atrakcyjne jak normalnie. Występują zwężenia i wysepki, powstało też wiele piaszczystych plaż. Do tego nurt rzek jest o wiele słabszy co sprawia, że spływ nie jest już tak ekscytujący i trwa o wiele dłużej.

Wysychają małe rzeki, w dużych poziom wody wciąż spada
(Wisła – fot. nadesłane Damian)

(fot. lublin112)
2015-08-22 15:26:55

6 komentarzy

  1. Po wyborach ma się to zmienić.

  2. jest okazja poglebic rzeki zeby zapobiec powodziom

  3. Superman przyleciał na ratunek rzekom!

  4. jak w Afryce,
    jedyny plus, że mniej utonięć będzie 🙂

  5. jest okazja posprzatać

Z kraju