Na miejscu zginął młody mężczyzna, który minionej nocy wypadł z jednego z lubelskich wieżowców. Trwa teraz ustalanie okoliczności zdarzenia. W mieszkaniu odbywała się impreza, balkon nie miał zaś barierek.
Pękła rura doprowadzająca wodę na teren osiedla. Zalała parking oraz wejście do jednego z bloków. Dostała się też do środka budynku.
Kłęby dymu wydobywające się z dachu jednego z bloków na Czechowie widać było z wielu kilometrów. W akcji gaśniczej bierze udział kilkunastu strazaków.
Bardzo dużo szczęścia miała kobieta, która dzisiaj rano spadła z wysokości kilkunastu metrów. Z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.