Bialscy policjanci zatrzymali 39-latka, który rzucał butelkami z balkonu w zaparkowane pod blokiem samochody. Co więcej, mężczyzna na ulicy uderzył bez powodu kobietę, którą mijał.
Od lat nic się tutaj nie zmienia. Plac Kaczyńskiego w Lublinie to miejsce ciągłych alkoholowych popijaw, zakłócania ciszy i dewastacji. Po sygnałach od mieszkańców w ostatni weekend postanowiliśmy sprawdzić, czy faktycznie jest aż tak źle. Brud, połamane ławki, walające się butelki po piwie i wódce - tak w niedzielę po południu wyglądało to miejsce.
Turystów odwiedzających Lublin, w samym jego sercu, wita brud i grupy osób przesiadujące w rejonie deptaka z alkoholem w ręku. Zdarza się, że ktoś śpi na ławce, a tuż obok w donicach z drzewami można znaleźć butelki po piwie czy wódce. Miasto tłumaczy, że dokłada wszelkich starań, aby takie sytuacje eliminować.
Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei przerwali niebezpieczną zabawę dwóm nastolatkom. Chłopcy na torach układali kamienie i butelki przed nadjeżdżającym pociągiem.
Jedynie jedna z siedmiu osób, które zasiadły na ławie oskarżonych za zakłócanie Marszu Równości w Lublinie, została skazana. Pozostałych sześć sąd uniewinnił. Brak bowiem było wystarczających dowodów wskazujących na popełnienie przez te osoby zarzucanych im czynów.
Matka sześciorga dzieci, a także sześć innych osób odpowie przed sądem za próbę zablokowania Marszu Równości. Usiłowali tego dokonać rzucając butelkami i kamieniami w uczestników tęczowego pochodu a także w zabezpieczających zgromadzenie policjantów.
W minioną sobotę członkowie grupy Posprzątajmy Lublin wzięli się za porządki w Czerniejówce. Podczas sprzątania, z mostu do wody poleciała butelka, po godzinie zaś kolejne dwie.
Ubiegłej nocy przed północną na jednym z zamojskich rond doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Z jednej z ciężarówek wypadły transportery ze szklanymi butelkami.
Wczoraj podczas prac ziemnych w Milejowie robotnicy natrafili na butelki z niebezpiecznymi substancjami chemicznymi. Na miejscu interweniowała straż pożarna z Lublina.
Policjanci zatrzymali mieszkańca Świdnika, który włamał się do mieszkania znajomego. Mężczyzna zabrał stamtąd plecak oraz puste butelki i puszki po piwie.
Jeden z pracowników Nadleśnictwa Mircze w miejscowości Łasków zauważył w zaroślach porzucone kartony. Wewnątrz znajdowało się kilkaset plastikowych butelek z płynem.
W piątek na ul. Janowskiej kilka osób obrzuciło pociąg butelkami po piwie. Po pościgu funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei zatrzymali dwie osoby.