Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Sygnał od Czytelnika. Brak dojazdu dla straży pożarnej i innych pojazdów służb ratunkowych przez…słupki (wideo, zdjęcia)

Wczoraj wieczorem przy ul. Różanej w Lubinie doszło do pożaru śmietnika. Jak poinformował nas Czytelnik, strażacy nie mogli dojechać do miejsca akcji gaśniczej z powodu metalowych słupków umieszczonych przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Czuby”.

Wczoraj przed godziną 22 nasz Czytelnik poczuł w domu zapach spalenizny. Po wyjrzeniu z okna zauważył, że płonie kontener na makulaturę obok wiaty śmietnikowej przy ulicy Różanej 5. O wszystkim została powiadomiona straż pożarna. Strażacy pojawili się na miejscu po około 5 minutach.

– Jak się okazało straż pożarna nie mogła wjechać pod wiatę śmietnikową z powodu ustawionych przez administrację słupków. Słupki zostały ustawione przez SM „Czuby” pod koniec ubiegłego roku. Straż pożarna ugasiła pożar rozwijając wąż strażacki. Po akcji gaśniczej zapytałem jednego ze strażaków czy daliby radę podjechać pod blok w przypadku pożaru w bloku. Otrzymałem odpowiedź, że z powodu słupków nie było by szans. Czyli dzięki decyzji SM „CZUBY” blok może się „spalić w majestacie prawa” – napisał do nas pan Arnold.

– Blok posiada chodnik, na który można wjechać z trzech stron. Jeden wjazd przy budynku Różana 1 (przy parkingu) – z tej strony SM „CZUBY” wybudowała konstrukcję z rur przy samym chodniku, które utrudniają podjazd samochodom osobowym, a ciężkim samochodom ratowniczo-gaśniczym straży pożarnej czy nawet karetkom uniemożliwiają. Drugi podjazd (znajduję się pomiędzy blokiem Różana 5 i Różana 7) jest tak kręty i stromy, że samochody służb nie mają możliwości podjazdu. Natomiast trzeci podjazd, na wprost obok wiaty śmietnikowej, który stanowi drogę pożarową został zablokowany przez słupki – relacjonuje Czytelnik.

Jak tłumaczy pan Arnold, w tym roku ratownicy medyczni, nie mogąc wjechać pod klatkę schodową, musieli pozostawić pojazd kilkadziesiąt metrów dalej.

– Pierwszy raz gdy poparzyło się małe dziecko, drugi raz jak pogotowie przyjechało po starszą, schorowaną sąsiadkę, którą trzeba było zabrać do szpitala. W obu tych przypadkach pacjenci musieli zostać przeniesieni do karetki oddalonej o kilkadziesiąt metrów. A co by było, gdyby liczyła się każda sekunda przy interwencji ratowników medycznych – czy osoba, która podjęła decyzję odnośnie montażu w/w słupków wzięłaby odpowiedzialność za życie osoby, do której przyjechało by pogotowie? – pyta pan Arnold.

Informacja o utrudnieniach z podjazdem pod budynek została przekazana do administratora budynku, straży miejskiej oraz straż pożarnej.

(fot. wideo nadesłane Arnold – dziękujemy!)

29 komentarzy

  1. no i bardoz dobrze, niech poblokują w ogóle cale osiedla, jak będzie pożar mieszkanie i ktoś zginie to może na całą Polskę pójdize w mediach sprawa zastawiania dojazdów i jakiś minister zapowie interwencję i w końcu uporządkują to przepisami

Z kraju