Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

To miały być wymarzone wakacje, niestety okazały się koszmarem. Hotel, który na zdjęciu w folderze wyglądał przepięknie i kolorowo, w rzeczywistości przywitał wczasowiczów brudem i brakiem jedzenia.

W folderze reklamowym hotel, do którego pojechała córka naszej Czytelniczki wraz z chłopakiem, prezentuje się fantastycznie. Na zdjęciach zielone palmy, błękitna woda w basenie, do tego bar pełny drinków i napojów, zaś w restauracji mnóstwo talerzy z jedzeniem. Za niespełna 5 tys. złotych para miała spędzić wakacje all inclusive. Wycieczkę sprzedało biuro podróży Itaka w Felicity w Lublinie, działające w imieniu firmy Nowa Itaka Sp. z o.o.

Po kilku dniach oboje mieli już dosyć pobytu w skandalicznych warunkach, podobnie jak inni wypoczywający. Na zdjęciach, które otrzymaliśmy, widać wszechogarniający brud, sypiące się ściany czy też koszmarnie brudne toalety. Do tego dochodzi brak jedzenia w restauracji, brak alkoholi na barze, ogólny nieład, a nawet kot dojadający z talerza na stole resztki jedzenia.

Turyści widząc w jakich warunkach przyjedzie im spędzić najbliższe dni, próbowali reklamować usługę, według nich niezgodną z umową. Niestety pomimo wielokrotnych telefonów i maili nie udało się poprawić warunków pobytu w tureckim hotelu. W stałym kontakcie z córką była pani Elżbieta, która na bieżąco informowała nas o tym, co dzieje się w hotelu.

– Rezydent nie chce pojawić się w tym brudzie, bo boi się ludzi, którzy są wściekli. Mam dużo zdjęć. Córka ma też filmy, gdyż wszystko nagrywa. Wraca w piątek i do tego czasu jakoś musi tam wytrzymać. Bo transfer powrotny też odmówili. Posiłków brakuje. Ja nie odpuszczę, w chwili obecnej mój pies je lepiej niż moja córka. Pójdę do sądu bez względu na koszty – napisała do nas pod koniec ubiegłego tygodnia pani Elżbieta.

Obie panie wysłały do Itaki informacje o nieprawidłowościach zaznaczając, że w hotelu jest brudno, a warunki są skandaliczne. Z treści reklamacji wynikało, że w pokojach śmierdzi stęchlizną, zaś w łazience jest grzyb na ścianach. Leżaki na plaży miały być brudne i połamane, zaś obsługa hotelu niemiła. W reklamacji znalazły się także informacje o braku jedzenia, napojów i alkoholi, zaś wydawane posiłki trzeba było jeść plastikowymi sztućcami. W hotelu nie było także szklanek, zaś w obiekcie wałęsały się psy i koty. Co więcej, turyści zażądali przeniesienia do hotelu, gdzie będą mogli spędzić wakacje w standardzie za jaki zapłacili.

O całą sytuację zapytaliśmy w centrali firmy Nowa Itaka Sp. z o.o., które wysłało turystów do hotelu Costa 3S Beach w Bodrum. Poniżej publikujemy otrzymaną odpowiedź.

– Informujemy, iż nie potwierdzamy przedstawionych zarzutów, dotyczących standardów obsługi hotelowej oraz pracy naszego rezydenta, osoby w pełni kompetentnej i wiarygodnej. Przekazany materiał filmowy nie świadczy o nienależytym wywiązywaniu się naszej firmy z umowy. Z powodu braku podstaw do bezkosztowej zamiany hotelu, klientka, została poinformowana o możliwej zamianie za dopłatą. Hotel cieszy się dobrymi opiniami. Nikt, poza wymienioną klientką, z osób przebywających aktualnie w hotelu nie kontaktował się z nami. Klientka ma prawo do reklamacji, która zostanie rzetelnie rozpatrzona – napisała w przesłanym do nas mailu Ewa Maruszak z biura Nowa Itaka Sp. z o.o.

Na wysłaną reklamację turyści otrzymali zwrotnego maila, w którym czytamy, że hotel został sprawdzony przez rezydentkę i jest czysty – zamieciony i umyty, co więcej obsługa się stara, a plaża jest czysta i uporządkowana, zaś obok nie znajduje się kanał ściekowy a burzowy. Menu jest bogate, zaś przebywające w hotelu psy i koty, są tam, ponieważ turyści notorycznie je karmią. Na koniec pojawia się również informacja, że rezydent nie unika klientów, jest dostępny w hotelu w wyznaczonych godzinach.

Słowom przedstawicieli Itaki przeczą zdjęcia, a także przesłane do nas pismo 33 uczestników tureckiego wypoczynku, którzy po pierwsze składają reklamację, a po drugie żądają od Itaki rekompensaty poniesionych kosztów wycieczki, a także zadośćuczynienia za warunki higieniczne panujące w hotelu. Klienci czują się oszukani, zaś pobyt w Turcji, jak piszą, był dla nich traumą, a nie wypoczynkiem.

W miniony czwartek turyści wrócili do Polski, zaś w ich miejsce miała jechać kolejna grupa osób.

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

Sygnał od Czytelniczki. Koszmarne wakacje w Turcji. Brud, brak jedzenia i kot dojadający z talerza (zdjęcia)

(fot. nadesłane Elżbieta)

66 komentarzy

  1. Jadą za 2000 i chcieli by w pałacu mieszkać. Ludzie….

    • Ja pojechałem za 1800 do Grecji i było czysto i dobre jedzenie. Wiec skończ z tym swoim pitoleniem. Tym bardziej że jest po sezonie wiec wyjazdy są tańsze. Tu jest brud smród i ubóstwo

  2. Zgadzam się, że sprzedawanie wycieczek, gdzie warunki odbiegają od deklarowanych na ofertach powinno być traktowane jako przestępstwo. To jest de facto kradzież. 2000 zł za osobę to naprawdę dużo pieniędzy. Za taką sumę należy żądać wysokiego standardu. Ale nie w Turcji! Ludzie, po co jeździcie do krajów takich jak Turcja, Tunezja czy Egipt? Oferty są tańsze niż równorzędne np w Grecji ale standard o niebo niższy i wszędzie miejscowi liczą tylko na napiwki i okantowanie klienta. Są mili gdy widzą dolary czy Euro. Ja jeżdżę z rodziną zawsze LAST MINUTE do krajów, gdzie wiem, ze w razie czego policja będzie nas chronić i możemy liczyć na normalne leczenie! Polecam wam Cypr (oczywiście południowy, omijajcie okupowaną część północną). Pafos, Limassol, Aya Napa czy Larnaka to cudowne miejsca a Cypryjczycy to fantastyczni ludzie. Warunki zawsze jak w ogłoszeniu. Byłam ok. 10 razy w różnych lokacjach. Poza tym Hiszpania (Majorka), Malta czy Grecja (w Grecji widoczny kryzys i zaniedbanie, słabe śniadania jeżeli mamy 3 lub 2 gwiazdki ale brak chamstwa i oszukiwania klienta, uwaga – można tam palić prawie wszędzie). To kraje do których możemy pojechać dość tanio i nie być rozczarowanym. O droższych typu Portugalia czy Włochy czy dalszych jak Tajlandia nie piszę , bo chodziło o oferty last minute i te tańsze w artykule. Do ciepłych krajów jeżdżę trzy razy w roku i zawsze last minut poniżej 1500 zł za osobę. Często to oferty hoteli 4 gwiazdkowych z dwoma posiłkami. Nie bierzemy All inclusive bo jesteśmy praktycznie niepijący i nie chcemy podjadać między posiłkami, ale takie oferty też można znaleźć. Bądźcie selektywni, czytajcie wszystkie opinie bardzo dokładnie. Rezydenci zwykle są beznadzi
    ejni, więc warto naprawdę opracować sobie samodzielnie plan pobytu. Najczęściej reklamują tylko wycieczki i na tym skupia się ich cała uwaga. Wiele razy podczas wyjazdów rezydenci nie potrafili odpowiedzieć na podstawowe pytania dotyczące okolicznych atrakcji.

    • w Turcji niższy standard niż w Grecji?? W obu krajach jest slicznie, ale 4* na greckiej wysepce to przepaść w porównaniu z 4* w Turcji. poza tym za 2k na łeb pojechałem w ścislym sezonie i jestem mega zadowolony dosłownie ze wszystkiego – moze dlatego że nie jestem marudą, ale jednak jakieś tam swoje oczekiwania też mam i jakoś się nie zawiodłem. Po napiwki wszędzie łapy wyciągają i są mili dla turystów jak mają w tym interes, bez wzgledu czy to Turcja, Grecja, Bułgaria, czy inne Egipty i Majorki. Chyba nie sądzisz że ciebie akurat jakoś tak personalnie wszędzie każdy lubi i szanuje?

    • jak Pan znajdzie oferte w Europie za 1500 zl/os. nawet w sniadanich to prosze o kontakt. Chętnie sama skorzystam. Takie bzdury pisac…
      w tym sezonie ledwo bulgarie mozna bylo znalezc za 2 tys, a co dopiero Cypr….
      lasty to nie najniższa cena, a ostatnia chwila. Lasty za 1500 nie istnieja, chyba ze poczatkiem maja albo w pazdzierniku z pogoda zachecajaca do pojscia do baru, a nie na plaze…

  3. przecież ten hotel nie popadł w ruinę w ciągu tygodnia. wystarczyło sprawdzić opinie w Internecie przed wykupieniem wycieczki, prawda? reakcja biura i rezydenta skandaliczna, za to klienci też niezbyt ogarnięci…
    tylu rodaków co roku jeździ na all-inclusive, wracają wypoczęci, uśmiechnięci, bo cały dzień leżeli z drinkiem na basenie i jedzenia/picia w opór.
    rozumiem, że niektórzy ślepo wierzą w zapewnienia z folderów. nie zmienia to jednak faktu, że przy obecnym dostępie do informacji taką wycieczkę da się sprawdzić w 2 minuty i oszczędzić sobie 2 tygodni koszmaru!
    ja podejrzewam, że to ta matka-staruszka kupiła dzieciom wycieczkę jako prezent i niczego nie zweryfikowała, bo nie techniczna. a teraz się rzuca z sądem…

  4. Zdjęcia z folderów to można sobie schować tam gdzie słonce nie dochodzi. Często bywa tak, że hotel ma kilka obiektów i cześć z nich jest po remoncie a pozostałe są dla turystów drugiej kategorii. Poza tym czytanie opinii to tez nie jest miarodajne źródło, kilka razy zdarzyło mi się być na wczasach z dyletantami, którym ciągle coś nie pasowało. Jadą do najtańszego hotelu w promocyjne cenie a oczekują 5 gwiazdkowego przybytku i wypisują bzdury. Najlepsze źródło informacji to znajomi, bo masz sprawdzone rekomendacje ze zdjęciami. Dla mnie największym hitem było jak ludzie z naszego kraju jechali na wczasy tam gdzie były zamachy, bo tanio… no cóż głupotą jeszcze nikt nie wygrał.

  5. W artykule jest informacje,że to hotel Costa 3S Beach w Bodrum 🙂

  6. ten kto pisze żebym wziął prawnika za 200 zł chyba nie wie co pisze ok napisanie pozwu tyle kosztuje ale rola prawnika na tym by sie skończyła . Prawnik na dzien dobry chiał 2000 tys wiec nie chce sie ładować w kolejne koszta po prostu wiecej nie skorzystam z Itaki lub dokładniej sprawdzę hotel chociaż teraz tez sprawdzałem i zdjecia nie były tak straszne na portalach jak to co zastałem na miejscu . pozdrawiam i milego dnia wszystkim.

    • ” Prawnik na dzien dobry chiał 2000 tys” – wiesz, że podałeś kwotę dwóch milionów złotych? nic dziwnego, że się nie opłacało walczyć za tyle o 5 tysięcy 🙂

  7. czy osoba zainteresowana mogłaby podać nazwę hotelu? Ciekawy jestem jak oceniają go inni turyści.

  8. Największym problemem był BRAK alkoholi na barze.

  9. Klasa pracująca tyra cały rok zęby sie przed znajomymi pochwalić i jeździ do jakiejś
    zapadłej, śmierdzącej dziury, w której nawet kibla nie ma. ALE po powrocie „wszystkie znajomki” wiedzą, że „zagramanicą byliźwa ” !!! Pojedź sobie na Mazury, w Sudety, w Bory Tucholskie. Zobaczysz co to piękno i prawdziwy ODPOCZYNEK !!! Teraz jakiś przyciemniony kawały znajomym o tobie opowiada. ALE OBCIACH.

Z kraju