Pogryziony towar, w tym zniszczone torebki i meble – to krajobraz po obecności szczurów w jednej z kamienic przy ul. Zamojskiej w Lublinie. Zarządca zapewnia, że walczy z gryzoniami, jednak walka ta jest trudna i będzie długa.
Ludzie nie szanują kotów, zamurowali piwniczki, a to drapieżnicy gryzoni. Były koty, nie było szczurów.
Censeo
Mój dziadek strzelał do szczurów z rewolweru.
Dziadek ze Slamsowa
Spróbowałbyś strzelać z legalnie posiadanej wiatrówki… poszedłbyś siedzieć szybciej niżby „humanitarnie” wytępiono te szczury.
Pabloo(oryginał)
A gdzie tam są lokale gastronomiczne? Żabka, pan S, i Biedronka. Najbliższy lokal gastronomiczny, to pijalnia w starym browarze ?
Polska bieda
Każda melina to lokal gastronomiczny.
jimi
Pan sklepikarz niech idzie do schroniska zaadoptuje 3-4 koty i bedzie po problemie
J
Do wiadomosci jelopow ze sluzb komunalnych: Rewelacyjna jest trutka w formie pasty. Po tygodniu bedzie spokoj.
maniek
Napisz, proszę, coś więcej o tej paście – mam takiego lokatora w kurniku.
Kier
maniek, pasta w kurniku to w ostateczności i w specjalnym pojemniku, lepiej wysypywać przez dłuższy okres w wejściu i pod ścianami świeży popiół drzewny na wieczór.
Mietek
Po pierwsze lokal musi być szczelny bo inaczej to walka z wiatrakami. W lokalu przez jakiś czas musi 24h na dobę przebywać kocica (żaden kot) I po trzecie szczury trzeba nekac każdego dnia by uprzykrzyc im życie Wtedy się wyniosą jak zlikwiduje się ich choć ok połowy. Ze szczurami mam do czynienia każdego dnia , długi temat ale zlikwidować je można wszędzie jednak łatwe to nie jest
Remik
Będą otwarte jak dotychczasowi najemcy się wyniosą
SOLIS
Problem szczurów w Lublinie zaczyna robić się poważny, wszyscy milczą bo idą wybory.
Ostatnio siedzieliśmy pod zamkiem, na Placu Zebrań w minikawiarence na powietrzu, z lokalu wybiegł szczur. Obsługująca pracownica powiedziała, że to niemożliwe.
Świadkami zdarzenia byli turyści niemieccy, szkoda że nie znaliśmy niemieckiego.
Na migi wymieniliśmy się zaistniałym zajściem.
Finał zdarzenia był taki, że wszyscy wstali i odeszli.
Józew F.
Jejku, Niemcy przyjechali do komunistycznego kraju i zwiedzali plac zebrań ? Niesamowita historia, na pewno skontaktuje się z Panem ktoś z TWpiss.
SOLIS
Małomiasteczkowy i zaściankowy
jesteś człowieczku, kto w brudzie żyje ten w brudzie zgnije.
Tak wstyd mi przed turystami było, bo to jest opinia o nas, nieważne skąd pochodzi turysta. Trzeba mieć coś więcej w głowie niż Lubelski koziołek.
Mnie jest osobiście wstyd, bo jestem z Lublina, niestety chamom z wiochy, którzy wyrośli na klepisku to nie przeszkadza, mogą być szczury.
Polecam do przeczytania Dżumę A. C.
Los Vatos Locos
Niech ci nie będzie wstyd,bo uwierz mi, że w Niemczech też są problemy ze szczurami
Henryk
Odkąd pojawiły się karmy sztuczne w marketach dla kotów i psów myszy i szczurów jest od groma.
Boje się tam z auta wysiadać 🙁
Ludzie nie szanują kotów, zamurowali piwniczki, a to drapieżnicy gryzoni. Były koty, nie było szczurów.
Mój dziadek strzelał do szczurów z rewolweru.
Spróbowałbyś strzelać z legalnie posiadanej wiatrówki… poszedłbyś siedzieć szybciej niżby „humanitarnie” wytępiono te szczury.
A gdzie tam są lokale gastronomiczne? Żabka, pan S, i Biedronka. Najbliższy lokal gastronomiczny, to pijalnia w starym browarze ?
Każda melina to lokal gastronomiczny.
Pan sklepikarz niech idzie do schroniska zaadoptuje 3-4 koty i bedzie po problemie
Do wiadomosci jelopow ze sluzb komunalnych: Rewelacyjna jest trutka w formie pasty. Po tygodniu bedzie spokoj.
Napisz, proszę, coś więcej o tej paście – mam takiego lokatora w kurniku.
maniek, pasta w kurniku to w ostateczności i w specjalnym pojemniku, lepiej wysypywać przez dłuższy okres w wejściu i pod ścianami świeży popiół drzewny na wieczór.
Po pierwsze lokal musi być szczelny bo inaczej to walka z wiatrakami. W lokalu przez jakiś czas musi 24h na dobę przebywać kocica (żaden kot) I po trzecie szczury trzeba nekac każdego dnia by uprzykrzyc im życie Wtedy się wyniosą jak zlikwiduje się ich choć ok połowy. Ze szczurami mam do czynienia każdego dnia , długi temat ale zlikwidować je można wszędzie jednak łatwe to nie jest
Będą otwarte jak dotychczasowi najemcy się wyniosą
Problem szczurów w Lublinie zaczyna robić się poważny, wszyscy milczą bo idą wybory.
Ostatnio siedzieliśmy pod zamkiem, na Placu Zebrań w minikawiarence na powietrzu, z lokalu wybiegł szczur. Obsługująca pracownica powiedziała, że to niemożliwe.
Świadkami zdarzenia byli turyści niemieccy, szkoda że nie znaliśmy niemieckiego.
Na migi wymieniliśmy się zaistniałym zajściem.
Finał zdarzenia był taki, że wszyscy wstali i odeszli.
Jejku, Niemcy przyjechali do komunistycznego kraju i zwiedzali plac zebrań ? Niesamowita historia, na pewno skontaktuje się z Panem ktoś z TWpiss.
Małomiasteczkowy i zaściankowy
jesteś człowieczku, kto w brudzie żyje ten w brudzie zgnije.
Tak wstyd mi przed turystami było, bo to jest opinia o nas, nieważne skąd pochodzi turysta. Trzeba mieć coś więcej w głowie niż Lubelski koziołek.
Mnie jest osobiście wstyd, bo jestem z Lublina, niestety chamom z wiochy, którzy wyrośli na klepisku to nie przeszkadza, mogą być szczury.
Polecam do przeczytania Dżumę A. C.
Niech ci nie będzie wstyd,bo uwierz mi, że w Niemczech też są problemy ze szczurami
Odkąd pojawiły się karmy sztuczne w marketach dla kotów i psów myszy i szczurów jest od groma.