Siedem lat temu oddano do użytku rondo 100-lecia KUL, będące fragmentem dojazdu do obwodnicy miasta. Nieoficjalna nazwa obiektu to „Rondo z pniakiem”, a wywodzi się ona od umieszczonego na wyspie centralnej fragmentu reliktu, jakim jest pień drzewa.
Bardzo fajna ciekawostka. I nie ma co się czepiać, że dojść nie można – nie wszystko musi być na wyciągnięcie ręki i do pomacania. Można pomyśleć nad lepszym opisaniem tego pniaka – może tabliczka powinna rzeczywiście stać w innym miejscu, ale sam pniak to super pomysł. Nasze lubelskie ronda mają nazwy, ale raczej nie mają takich atrakcji. Nawet nasadzeń na nich nie ma przesadnie dużo. A tu taka odmiana, w dodatku ciekawa również historycznie.
Lolo
Jak dojna zmiana pójdzie precz to przy tym pniaku będą chłostać pisowców za upadek KULu
Karol
A może lepiej zająć się ścieżką rowerową, która tam jest i prowadzi donikąd a w sumie do wielkich schodów. Zeby dojechać do al. Warszawskiej trzeba jechać dookoła do Wądolnej a nie tam do Jaśminowej
Zorientowany
Teraz już wiem, dlaczego tam jest tyle zdarzeń drogowych. Po prostu, ludzie się dziwią i zastanawiają i nagle bach – samochód. Ja wiele razy tamtędy przejeżdżam i jakoś nie jestem w stanie zauważyć pniaka. Widocznie nie rozglądam się na boki i nie wypatruję pniaka, tylko jadę przed siebie i obserwuję drogę przed sobą. Skoro to zmora kierowców na „rondzie z pniakiem”, to należy go usunąć i nadać nową nazwę „Rondo bez pniaka”. Ludzie będą teraz wypatrywać i zastanawiać się gdzie jest pniak i znowu bach – samochód.
Kierowca
Zlikwidować rondo, pniak zostawić i po sprawie.
Kazmirz Pawlak
Mądrego to i przyjemnie posłuchać.
Antoniv
Pniak jest po to zeby szybko wytłumaczyć na które rondo ma podjechać laweta ktora i tak prawie nie odjeżdża ?
aga
no patrzcie Państwo, a ja byłam przekonana że to pniak baobaba z litewskiego. Każdego dnia człowiek się uczy czegoś nowego…;)
Ale
Baobab (właściwie to co z niego zostało) to chyba leży przed Galerią Labirynt przy ul. Popiełuszki.
żAQ
To jest adekwatny symbol do nazwy ronda .
asymilacja czarnych pod zaborami
Chodzi o próchno?
XYZ
W Świdniku nie ma helikoptera na rondzie, jest obok. 😀
Franio(R)
A jednak fotoreporter jakoś tam wszedł, czy otrzymał już mandat od odpowiednich służb? Jak przeszkadza wam to próchno na środku ronda, to miejcie nadzieję, że niedługo ktoś zajumie je na opał. Zamiast tego można tam postawić dwie zabytkowe kule inwalidzkie, i nazwa będzie odpowiednia – 100-lecia kul.
redakcja
Trzeba wchodzić, żeby zrobić zdjęcie?
spoko
No pewnie że nie trzeba. Przecież każdy może sobie kupić aparat z teleobiektywem 500mm albo dłuższym i zrobić fotkę tej tabliczki stojąc w zupełnie innej dzielnicy. Tylko w takim razie nie wiadomo po co ten krytyczny artykuł na temat umiejscowienia tabliczki.
Czepialski
Jeden napisał zajumie zamiast zajuma a drugi nie zrozumiał odpowiedzi kolegi Redakcja . Obstawiam ze to ten sam
Zygmunt
„… Musiał być ktoś, kto dowiedział się o tym znalezisku podczas budowy i uznał je za element dziedzictwa, a nie zbędny obiekt do wywiezienia, jak to się normalnie dzieje. W dodatku był to budowlaniec, więc jedna z osób, których raczej nie podejrzewamy o taką wrażliwość. ”
Ten fragment opisu ma sens, gdy po wyrazie: w dodatku … w ostatnim zdaniu będzie przeczenie: … nie był to budowlaniec. Ciekawe kim był ten ktoś.
Bardzo fajna ciekawostka. I nie ma co się czepiać, że dojść nie można – nie wszystko musi być na wyciągnięcie ręki i do pomacania. Można pomyśleć nad lepszym opisaniem tego pniaka – może tabliczka powinna rzeczywiście stać w innym miejscu, ale sam pniak to super pomysł. Nasze lubelskie ronda mają nazwy, ale raczej nie mają takich atrakcji. Nawet nasadzeń na nich nie ma przesadnie dużo. A tu taka odmiana, w dodatku ciekawa również historycznie.
Jak dojna zmiana pójdzie precz to przy tym pniaku będą chłostać pisowców za upadek KULu
A może lepiej zająć się ścieżką rowerową, która tam jest i prowadzi donikąd a w sumie do wielkich schodów. Zeby dojechać do al. Warszawskiej trzeba jechać dookoła do Wądolnej a nie tam do Jaśminowej
Teraz już wiem, dlaczego tam jest tyle zdarzeń drogowych. Po prostu, ludzie się dziwią i zastanawiają i nagle bach – samochód. Ja wiele razy tamtędy przejeżdżam i jakoś nie jestem w stanie zauważyć pniaka. Widocznie nie rozglądam się na boki i nie wypatruję pniaka, tylko jadę przed siebie i obserwuję drogę przed sobą. Skoro to zmora kierowców na „rondzie z pniakiem”, to należy go usunąć i nadać nową nazwę „Rondo bez pniaka”. Ludzie będą teraz wypatrywać i zastanawiać się gdzie jest pniak i znowu bach – samochód.
Zlikwidować rondo, pniak zostawić i po sprawie.
Mądrego to i przyjemnie posłuchać.
Pniak jest po to zeby szybko wytłumaczyć na które rondo ma podjechać laweta ktora i tak prawie nie odjeżdża ?
no patrzcie Państwo, a ja byłam przekonana że to pniak baobaba z litewskiego. Każdego dnia człowiek się uczy czegoś nowego…;)
Baobab (właściwie to co z niego zostało) to chyba leży przed Galerią Labirynt przy ul. Popiełuszki.
To jest adekwatny symbol do nazwy ronda .
Chodzi o próchno?
W Świdniku nie ma helikoptera na rondzie, jest obok. 😀
A jednak fotoreporter jakoś tam wszedł, czy otrzymał już mandat od odpowiednich służb? Jak przeszkadza wam to próchno na środku ronda, to miejcie nadzieję, że niedługo ktoś zajumie je na opał. Zamiast tego można tam postawić dwie zabytkowe kule inwalidzkie, i nazwa będzie odpowiednia – 100-lecia kul.
Trzeba wchodzić, żeby zrobić zdjęcie?
No pewnie że nie trzeba. Przecież każdy może sobie kupić aparat z teleobiektywem 500mm albo dłuższym i zrobić fotkę tej tabliczki stojąc w zupełnie innej dzielnicy. Tylko w takim razie nie wiadomo po co ten krytyczny artykuł na temat umiejscowienia tabliczki.
Jeden napisał zajumie zamiast zajuma a drugi nie zrozumiał odpowiedzi kolegi Redakcja . Obstawiam ze to ten sam
„… Musiał być ktoś, kto dowiedział się o tym znalezisku podczas budowy i uznał je za element dziedzictwa, a nie zbędny obiekt do wywiezienia, jak to się normalnie dzieje. W dodatku był to budowlaniec, więc jedna z osób, których raczej nie podejrzewamy o taką wrażliwość. ”
Ten fragment opisu ma sens, gdy po wyrazie: w dodatku … w ostatnim zdaniu będzie przeczenie: … nie był to budowlaniec. Ciekawe kim był ten ktoś.