W czwartek rano na rondzie 100-lecia KUL doszło do zderzenia dwóch pojazdów. Jedna osoba trafiła do szpitala. W rejonie wypadku mogą nadal występować utrudnienia z przejazdem.
Pomimo szeregu propozycji, nie będzie żadnych zmian w organizacji ruchu na rondzie z pniakiem. Mogą one bowiem przynieść więcej szkód niż pożytku. Miejscy urzędnicy dodają, że wyczerpali też wszystkie możliwości aby kierowcy zwracali uwagę na oznakowanie.
Miejsce to słynie z licznych kolizji i wypadków. Jak się okazuje jednak, sprawia ono niektórym kierowcom również inny problem. A mianowicie chodzi o znalezienie właściwego kierunku jazdy.
Wczoraj na rondzie 100-lecia KUL doszło do zderzenia dwóch pojazdów dostawczych. Moment wypadku zarejestrowała kamera. Film został opublikowany przez policjantów ku przestrodze. Widać na nim wyraźnie, co było przyczyną zderzenia obu pojazdów.
W piątek rano na rondzie im. 100-lecia KUL doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Po raz kolejny zderzyły się tam dwa pojazdy osobowe. Nadal mogą występować utrudnienia z przejazdem.
Trzecie w ostatnich dniach zderzenie pojazdów na rondzie 100-lecia KUL w Lublinie. Po raz kolejny jeden z kierowców wjeżdżając na skrzyżowanie nie zauważył licznych czerwonych linii ostrzegających o niebezpiecznym miejscu, jak też znaków nakazujących ustąpienie pierwszeństwa.
Jeszcze do niedawna na tym rondzie nie było tygodnia bez kolizji czy wypadku. W ostatnim czasie tego typu zdarzeń jest mniej, lecz wciąż do nich dochodzi. Za każdym razem przyczyna jest taka sama.
Na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem, auto dachowało. Kierowca wraz z pasażerem porzucili samochód i uciekli pieszo. Trwają ich poszukiwania.
Kolejni kierowcy wjeżdżając na rondo z pniakiem nie zauważyli licznych czerwonych linii ostrzegających o niebezpiecznym miejscu, jak też znaków nakazujących ustąpienia pierwszeństwa. Pewnie jechali przed siebie nie zwracając na nic uwagi. Szybko tego pożałowali.
Na łuku jezdni, na mokrej po opadach deszczu nawierzchni, stracił panowanie nad pojazdem. Auto wpadło na pas zieleni po czym uderzyło w betonowe zapory.
Po raz kolejny zlekceważenie oznakowania doprowadziło do zderzenia pojazdów na rondzie z pniakiem. Tym razem na szczęście nikt nie został ranny.
Kierowca auta z logiem taxi, świadczący usługi przewozu osób za pomocą popularnej aplikacji, wjeżdżając na rondo nie zwrócił uwagi na oznakowanie. Staranował auto, którym podróżowała kobieta z dzieckiem.
W poniedziałek około południa na rondzie im. 100-lecia KUL doszło do zderzenia dwóch pojazdów osobowych. Na miejscu pracują służby ratunkowe, są utrudnienia w ruchu.
Po raz kolejny w tym miejscu doszło do zderzenia pojazdów. Tym razem jednak okoliczności są nieco inne niż zwykle. Na miejscu pracują policjanci.
Przez ostatnich kilka dni był w tym miejscu spokój, nie oznacza to jednak, że kierowcy zaczęli patrzeć w tym miejscu na znaki. Właśnie na rondzie z pniakiem po raz kolejny zderzyły się dwa auta.