Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Sto złotych za kilkukilometrowy kurs lub jazda okrężną drogą. Niektórzy taksówkarze naciągają klientów

Kilkominutowy kurs taksówką, z centrum Lublina na Bronowice, kosztował naszego czytelnika 45 złotych. Z kolei inny zapłacił 100 złotych za kurs z dworca na Czuby.

64 komentarze

  1. Ja również swego czasu zapłaciłem 50 zł za całe 3km kursu z centrum. I się nauczyłem że trzeba uważać.

    Współczuje tylko studentom zagranicznym – na nich to złote żniwa maja cwaniaki.

    • A u stomatologa jak placisz stowke za byle co to nie placzesz a u ksiedza nie wspomne.

      • materiały dentystyczne tanie nie są. zapewne chciałbyś się leczyć dobrym sprzętem a zakup tego też kosztuje setki tysięcy. co innego jak robi cie w konia gnój w starym passacie

        • Nie jestem kierowca taxi lecz obiektywnie patrzac na sprawe najwiecej oszustów na taxi jest w korporacjach no bo jak zaplacic czesto pelny zus plus inne koszty ktorych jest bardzo duzo bo sam autem jako przedstawiciel robie ponad 100 000 km i zdaje sobie sprawe ze jezdzac za 1.50 to jest caritas dlatego nie mozna nazwac tych co jeżdżą po 4zl i 6 za zlodziei po prostu prezesi korporacji walcza z tymi co od nich uciekli.

          • idąc do dentysty wiesz ile będzie Cie to kosztowało, a z taksówkami to jest loteria. Jak złotówie za mało to niech nie jeździ i znajdzie sobie inną/lepiej płątną pracę.

          • Piotr z Lublina

            Ale głupoty wypisujesz.

          • Swięte słowa rozkleiłem się 2 lata temu bo to caritas

      • Adam chyba tylko ty u dentysty placisz 100 za byle co. Bo za tyle to zrobisz piaskowanie lub pląbe. Zreszta na detyste trzeba miec wyksztalcenie

      • Co do spraw finansowych w kościele to nauczyłem się ze najwięcej narzekaja ci którzy maja mało wspólnego z wiara a wpadają tylko po papier. Dobrego dnia 😉

    • DWIE SPRAWDZONE RADY !!!! Dzwoniąc po taxi , dyspozytor poda ci przybliżoną opłatę za kurs – tylko spytaj ! Wsiadasz do taxi , zapytaj szofera ile wyniesie kurs – uczciwy szofer od razu poda przybliżoną kwotę ! Cwaniak będzie mieszał i manipulował. Trzaśnij drzwiami i idż do drugiego . P.S / Tak jak z wyborem taxi . Do grata nie wsiadaj , choć stoi pierwszy w kolejce- masz prawo wyboru z pozostałych aut i żaden sałaciarz nie ma prawa się burzyć .

    • Krótkie kursy są nieopłacalne, czekasz na klienta i jak masz jechać za 10 zł to szlak Cię trafią i dla tego za krótki kurs proponuję cenę umówną np 30 zł jak nie to niech jedzie inną taryfą i tyle.

  2. Kilka lat temu sztandarowy numer naciągaczy z dworca PKS (gdy kurs biorą zagraniczni studenci) wyglądał tak, że zamiast na Chodźki (niecałe 2km od słupka przy Nadstawnej) brali ich na Oczki (na Dziesiatą), zasłaniając się przy tym sposobem wymawiania „Chodźki” przez cudzoziemców… zamiast niecałych 2km mieli dzięki temu ponad 10km kursu po paskarskiej cenie.

    • słysząc „oćki” można sie pomylić sam tak miałem ze skośnymi kiedyś dopiero jak usłyszałem „jejaj” zrozumiałem że to chocki

  3. Wielkie biedactwa. Jak się zamawia taksówkę bez radia to co się dziwić, że 50 zl za 5 km. Ale czegi oczekiwać jak ktoś narżnięty albo nierozgarnięty.

    • Aaron Fleischman

      Oczywiście, winna ofiara, a nie oszust 🙂 Życzę Ci, byś zawsze był na tyle rozgarnięty, by nikt nigdy nie zdołał Cię oszukać 🙂 I pamiętaj – jak ktoś Cię jednak kiedyś orżnie, miej pretensje tylko do siebie.

  4. Jeśli w taksówce na prawych tylnych drzwiach, jest umieszczona naklejka zawierająca kwoty: opłaty początkowej, oraz taryf I i II, to pasażer może mieć pretensje do siebie. Taksówkarze nie zrzeszeni mogą mieć stawki jakie chcą, a pasażer jak wsiada to zawiera umowę i akceptuje dany cennik. Gdyby nie było popytu na usługi nie zrzeszonych, to by ich nie było. W dobie internetu, nie ma problemu ze sprawdzeniem numeru telefonu korporacji, no ale jak w piątkową, czy sobotnią noc wieś tańczy, wieś śpiewa, zamiast myśleć to niech potem płacze.

  5. „wytłumaczyłem my gdzie jest Konopnica”-warto cały czas kontrolować co się pisze…

  6. Miałem kiedyś taką sytuację.czekalem na taxi ( z radia) przy klubie Pako,chcialem pojechać na Szafirową. Pojechał : Zana,Bohaterów Monte Casino, Armii Krajowej, a wystarczyło Jana Pawła ll . Jak zacząłem protestować że jedzie dookoła, próbował mi wmówić że tamtędy jest bliżej.

    • i bardzo dobrze pojechał,spójrz na mapę,taka sama droga,ul. Nadbystrzycka i ul.Filaretów odbijają w lewo w kierunku wschodnim

      • Z Paco (róg Nadbystrzyckiej i Zana) najbliżej jest przez Nadbystrzycką JPII, Filaretów i Bursztynową (wujek Google mówi 3,8 km).
        Gdyby pojechać przez Zana i Filaretów robi się z tego 5km.
        Próba jazdy przez Bohaterów Monte Cassino i Armii Krajowej to jakaś kpina (wychodzi prawie 7 km, 3km dalej niż najkrótszą trasą).

        • Tylko zależy o której godzinie…. Bo w Godzinie szczytu nie jest złą opcją biorąc po uwagę stanie na Bursztynowej w korku (równorzędne i szkoła z paniusiami po dzieci) lub na JP II do skrętu w lewo z ronda. A z AK jest bus pas i bez korków… a szafirowa od strony Lidla przecież…

  7. Aaron Fleischman

    W dobie nawigacji, tabletów i smartfonów można by było to bardzo łatwo rozwiązać. Pasażer wsiada do taksówki i podaje adres, pod który chce być zawieziony. Taksówkarz wpisuje adres w nawigację, przelicza km na złotówki i informuje klienta, jaka będzie opłata za przejazd. Kiedy jadę gdzieś autobusem lub koleją, to najpierw kupuję bilet, więc wiem, ile mnie podróż będzie kosztować. Kiedy idę do sklepu, to o cenie towaru też nie jestem informowany przy kasie.

    Oczywiście, zawsze mogę się dowiedzieć, jaka jest taryfa za jeden km, ale nie mam obowiązku znać miasta i wiedzieć, ile km przyjdzie mi przejechać, więc końcowa kwota zawsze pozostaje zagadką. Poza tym, taksówkarz-cwaniak żerujący na czyjejś nieznajomości miasta może umyślnie wybierać jak najdłuższe trasy, żeby naciągnąć klienta na jak najwyższą kwotę.

  8. Miasto powinno w końcu ustalić maksymalne stawki za kurs tak jak to jest w innych miastach. Teraz to szczególnie w taryfie nocnej przejazd kilometra taksówką potrafi kosztować więcej niż wozokilometr autobusu jeżdżącego dla ZTM.

    • To niech miasto ustali jeszcze ceny za chleb, mleko i wędlinę… Komuno wróć…

  9. Zgadzam się, że w sytuacjach, gdy ktoś wsiada do taksówki bez sprawdzenia cennika, sam jest sobie winny. Nie sprawdził, pojechał, jego problem, ma płacić. Ale jeżdżenie po mieście w kółko, dłuższą drogą, albo udawanie, że źle się usłyszało nazwę ulicy, to zwykłe oszustwo. Jak się źle usłyszało i nie ma się pewności, to się pyta, a nie jedzie w ciemno i jeszcze potem żąda kasy za cały kurs…

  10. baju baju…i obudziłem się

Z kraju