Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Służby mają dawać z siebie 120 proc. Kołodziejczak zapowiedział też zero tolerancji dla pracujących na granicy (zdjęcia)

Zapowiedziano podjęcie kolejnych kroków zmierzających do uszczelnienia granicy polsko-ukraińskiej w kontekście transportu produktów rolnych i rolno-spożywczych. Najbliższe działania mają dotyczyć cukru, jaki w dużych ilościach zaczął być zwożony do Polski z Ukrainy.

W poniedziałek na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dorohusku odbyło się spotkanie wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka z przedstawicielami m.in. Krajowej Administracji Skarbowej, Straży Granicznej, weterynarii i sanepidu. Uczestniczył w nim także wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. Tematem było wprowadzenie skuteczniejszych kontroli produktów rolno-spożywczych, jakie wjeżdżają z Ukrainy do naszego kraju.

Jak podkreślano, celem jest ograniczenie niekontrolowanego napływu tego typu towarów. Wojewoda wskazywał, że już w ubiegłym tygodniu miała miejsce narada w tej sprawie z wojewodą podkarpacką. Wówczas uzgodniono, jakie decyzje i działania należy podjąć w pierwszej kolejności, aby faktycznie ten nadzór był bardziej efektywny i skuteczny.

– Nie chcemy, żeby ograniczało się to tylko do zarządzania „zza biurka”. Jeżeli będzie potrzeba, będziemy obecni fizycznie na granicy, będziemy razem z naszymi służbami. I przede wszystkim będziemy wychodzić naprzeciw oczekiwaniom, również naszych służb, jeżeli będą potrzebowały naszego wsparcia i zaangażowania – podkreślił Krzysztof Komorski.

Wiceminister rolnictwa zaznaczył, że po wprowadzeniu embarga na niektóre produkty z Ukrainy, pojawiają się sygnały, iż jest ono omijane. Wskazał, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo co do przewożenia ich na Litwę, skąd wracają do Polski. Do tego nie ma też pewności, czy po drodze towar nie jest rozładowywany w naszym kraju.

Michał Kołodziejczak dodaje, iż skierował jasny przekaz do pracowników służb odpowiedzialnych za kontrolę tego typu przewozów, aby w tym trudnym czasie każdy pracował z pełnym zaangażowaniem. Ze względu na zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego, praca ta ma być wytężona a każdy powinien dawać z siebie 120 procent. Koniec też z przerzucaniem odpowiedzialności między sobą.

Wiceminister zapewnił także zero tolerancji dla służb, które nie będą wykonywały należycie swojej pracy czy też łamały procedury. To samo ma dotyczyć przedsiębiorców, którzy na garbie polskich rolników zamierzają wprowadzać produkty rolno-spożywcze z Ukrainy z pominięciem przepisów.

– Sytuacja za wschodnią granicą obnażyła pewne deficyty, a naszym zadaniem jest teraz zrobić absolutnie wszystko, aby interes polskich rolników został zabezpieczony – dodał Krzysztof Komorski.

Najbliższe działania mają dotyczyć cukru, jaki w dużych ilościach zaczął być zwożony do Polski z Ukrainy. Do misnistra rolnictwa oraz premiera trafią też wnioski o wdrożenie działań mających na celu ograniczenie jego importu. Zwiększono też ilość kontroli, intensywność analizy dokumentacji jak też przepływ informacji pomiędzy instytucjami granicznymi a powiatowymi.

Jednak to wciąż zbyt mało, więc mają być kolejne kroki zmierzające do uszczelnienia granicy polsko-ukraińskiej w kontekście transportu produktów rolnych i rolno-spożywczych. Wśród nich wskazano m.in. powołanie specjalnego zespołu doradczego, którego głównym zadaniem będzie kontrola napływu tego typu produktów do naszego kraju.

 

41 komentarzy

  1. Za te 20% ponad normę mają mieć zapłacone? 800% normy już kiedyś było.

  2. Pisowskie firmy go znienawidzą 🤣

  3. Najważniejsze że jest paliwo po 5 zł tak jak ryży obiecał😂

Dodaj komentarz

Z kraju