Promień skrętu obrany przez kierującą seatem kobietę był tak duży, że nie wyrobiła się z wykonaniem manewru na swoim pasie ruchu i doprowadziła do zderzenia z suzuki. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Ślisko bylo troche, sam wracalem tamtędy do domu po 15 na dobrych oponach i czuć było, że samochód chce uciekać bardziej niż zwykle, więc możliwe, że Pani się ślizgnęła a nie obrała zły promień skrętu.
Ślisko bylo troche, sam wracalem tamtędy do domu po 15 na dobrych oponach i czuć było, że samochód chce uciekać bardziej niż zwykle, więc możliwe, że Pani się ślizgnęła a nie obrała zły promień skrętu.
Dlaczego ta kierowniczka ma jeszcze uprawnienia?