Piątek, 17 maja 202417/05/2024
690 680 960
690 680 960

Są kolejne pieniądze dla ogrodów działkowych. Środki trafią na remont ogrodzeń i wiele innych zadań

W trzeciej edycji programu, na wsparcie lubelskich Rodzinnych Ogrodów Działkowych trafiło 670 tys. zł. Zrealizowanych za to zostanie 20 inwestycji.

26 komentarzy

  1. Żabkowy kustosz

    A co zrobi ROD Zadębie ? Nie mam dużo wymagań,ale mogliby przynajmniej zasypać czymś dziury na drodze dojazdowej.

    • jeśli dojazd należy prawnie do działek, to tak, mogliby
      pytanei jest, czy dostaliby dotację na to, bo w tym roku widzę, że żadne utwardzenia kasy nie dostały

  2. A to miasto, czyli wszyscy mieszkańcy mają dbać o to, by część z nich mogła się odgrodzić i zażywać spokoju?

  3. A kiedy zrobicie ulice raginisa golebiewskiego bolbotta? Miasto dzialki sprzedawalo za spore kwoty… o infrastrukturze zapomnieli

  4. Będzie można pić na działce w komfortowych warunkach.

    • i jeść też będzie można

      • I leżeć…

        • Do „leżeć”, „jeść” i „pić”, należy dodać: ekologicznie i taniej niż nam oferują ci z Branży spożywczej apelującej do Polaków, żeby kupować u nich, rzekomo zdrowe, a z pewnością droższe od tych wyhodowanych na ROD.

  5. Co jest tak wzniosłego w grzebaniu w ziemi, że ogródki trzeba nazywać imieniem Kościuszki czy Czechowicza? A i tak ” Nasza Zdobycz” przebija wszystko. Wywalczyliście tę parcelę od ruskich, czy jak?

    • Zapytaj się założycieli ROD Kościuszki, co mieli na myśli nadając mu taką nazwę. Poszukaj kogoś, kto jeszcze żyje, bo ten ogród był zakładany w latach 70-tych.

  6. A na remont np. ul. Zana pieniędzy nie ma…

  7. Powinni Ci co mają działki , placić fundusz remontowy i dbać , miasto dokłada , to znaczy i ja teź chodź nie mam działki .

    • Działkowcy płacą na fundusz remontowy ROD, ale to nie są kwoty, które pozwalają na tak duże inwestycje, jak elektryfikacja, drogi dojazdowe czy pociągnięcie wody. Większość działkowców, do tej pory, to są emeryci i renciści i trudno wymagać od nich wpłat rocznych w wysokości kilku tysięcy na takie inwestycje.

  8. Ostatni akapit opisuje inwestycje, które NIE otrzymały dotacji, czyli NIE wymienią, NIE utwardzą, NIE wykonają. Proszę nie przekłamywać rzeczywistości i przed podaniem informacji do wiadomości publicznej przeczytać trzy raz dokumenty źródłowe, z tego przynajmniej raz – ze zrozumieniem.

    • Zgadza się, 7 Ogrodów nie otrzymało dotacji, m.in. ROD A. Mickiewicza pomimo że inwestycje rozpoczął 3 lata w wstecz, 2 lata temu z własnych środków a w tym roku będzie ssał łapę. Przecież to teren zalewowy więc po co inwestować. I co mają powiedzieć działkowcy?

  9. Dziadek Slamsonowicz

    Kiedyś wiele takich spraw jak teraz ROD żebrze dotacje, działkowicze załatwiali we własnym gronie.
    Ale z autopsji wiem, że nieodpowiedni zarząd ROD potrafi stłumić empatyczne odruchy u swoich członków.
    Podam przykład:
    Główna alejka na ROD Miłek na blisko 700 metrowym odcinku biegnie pod górę, w czasie wiosennych roztopów i letnich burz, nawierzchnia zmywana jest w stronę ul. Nałęczowskiej. Przez wiele lat wraz z innymi działkowiczami naprawialiśmy rowy wymywane przez wodę, przywożąc własnymi samochodami, bryły betonu, stare krawężniki, zeskrobany z jezdni asfalt. Ale jak nastała obecna pani prezes, zabroniła wjazdu, zabrała nam klucze do bramy, to położyliśmy lagi na działalność gospodarczo naprawczą. Omijamy doły jakie porobili uprzywilejowani kluczami i źle życzymy nie tylko pani prezes, ale całemu Zarządowi.

    • Pan Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji

      Dla pani prezes ROD Miłek ważniejsza jest zielona trawka na alejkach, niż starsi ludzie dygający pod górę worki z nawozami, czy chociażby weekendowe zaopatrzenie.

      • kwestię wjazdu na teren ROD reguluje statut ROD, który obowiązuje wszystkie RODy
        jest w nim napisane jak wół, że wjazd samochodami na teren ROD jest zakazany
        wyjątki: niepełnosprawny ruchowo (może wjechać na swoją działkę samochodem) i transport materiałów budowlanych i innych ciężkich – klucze ma mieć zarząd i otwierać wjazd tylko w konkretne dni i godziny ustalone już we własnym zakresie na Walnym Zebraniu
        tyle w temacie wjazdu na ROD

  10. Zamiast likwidować tę patologię jaką są ogródki działkowe – slumsy w centrach miast, to jeszcze będą wywalać publiczną kasę na to. Lepiej zrobić projekt pod zalanie ogródków na podzamczu i odtworzenie Stawu królewskiego- to byłby pożytek dla wszystkich mieszkańców, a nie grupki grzybów

    • takich grzybów jak twoi rodzice i jakim ty będziesz za lat 30
      dla wielu z nich to jedyna forma ruchu, kontaktów społecznych, przyjemności i podtrzymania zdrowia psychicznego
      poza tym wśród działkowców jest coraz więcej ludzi młodych, rodzin z dzieciakami, które mogą sobie swobodnie poobcować z naturą jedynie na 300 metrach ogródka w ROD
      myśl trochę dalej niż czubek własnego nosa
      czy to już wykracza poza twoje możliwości intelektualne?