Rolnicy protestują na granicy w Dorohusku. Wysypali ukraińskie zboże, sytuacja robi się bardzo gorąca (foto)
17:53 11-02-2024
Rolnicy z naszego regionu kontynuują swoją akcję protestacyjną. Blokowana jest m.in. droga dojazdowa do przejścia granicznego w Dorohusku. Na miejscu jest kilkadziesiąt osób, przepuszczane są jedynie ciężarówki przewożące pomoc humanitarną oraz cysterny. Jak wyjaśniają pikietujący, nie chcą nikomu utrudniać życia, dlatego też przejazd do terminala osobowego jest otwarta, również autokary przejeżdżają na bieżąco.
Postulaty są niezmienne. Przede wszystkim jest to sprzeciw wobec niekontrolowanego napływu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. W wyniku tego zdestabilizowany został rynek, a skutek jest taki, iż rolnicy sprzedają swoje towary poniżej kosztów produkcji. Do tego dochodzą pomysły Brukseli dotyczące Zielonego Ładu.
– Unia stosuje podwójne standardy. Na nas nakładane są co chwila kolejne obostrzenia i wymagania. Wszystko to sprawia, iż musimy ponosić dodatkowe koszty. Tymczasem na Ukrainie nikt nie kontroluje warunków upraw, tonami stosowane są pestycydy, których nam zabroniono używać 15-20 lat temu gdyż są rakotwórcze, przez to mają tam dużo niższe koszty produkcji. A bez problemu zezwala się na przywóz towarów z Ukrainy, które potem leżą na półkach obok tych, które powstały w Polsce – wyjaśniają nam protestujący.
Rolnicy są już tak zdesperowani całą tą sytuacją, iż postanowili wziąć wszystko w swoje ręce. Wiedzą bowiem, że od tego zależy ich przetrwanie. Protest w Dorohusku ma potrwać miesiąc, jednak jak wskazują, jeżeli będzie potrzeba, granica będzie blokowana dłużej. Obecnie dwa razy dziennie pikietujący się zmieniają.
– Urzędnicy szczycą się gdzie tylko się da, że polska żywność jest najlepsza na świecie. A przecież to my ją produkujemy. Gospodarstwa prowadzili nasi dziadkowie, ojcowie a teraz my je przejęliśmy. Jednak cały czas rzucane są nam kłody pod nogi. O ile go tej pory się tylko o nie potykaliśmy, to jednak wstawaliśmy na nogi i robiliśmy dalej swoje. Bo wiemy, że od nas zależy to, aby wszyscy co mieszkają w miastach, mieli co jeść. Ale jak widać rządzący o tym zapominają. Bo tym razem pozwalają, aby to najlepsze na świecie polskie rolnictwo upadło – mówił nam podczas piątkowych protestów jeden z rolników.
W Dorohusku atmosfera z godziny na godzinę staje się coraz bardziej napięta. Protestujący wysypali na jezdnię zboże z kilku ciężarówek, które wjechały do naszego kraju z Ukrainy. Kilkudziesięciu kierowców ukraińskich ciężarówek postanowiło z kolei rozbić blokadę. Uniemożliwili im to jednak policjanci. Funkcjonariusze oddziału prewencji w hełmach z pałkami w ręku oraz plecakowymi miotaczami gazu zablokowali im dotarcie do rolników.
Rolnicy zapowiadają, że sytuacja będzie się zaostrzać. Od poniedziałku zablokowane zostaną wszystkie przejścia graniczne z Ukrainą. Analizowane są też kolejne działania, jakie mają być realizowane w związku z protestami.
Nie trzeba było wysypywać tylko pojechać za towarem do tego odbiorcy i zrobić show….. A tak to tylko problem z prawem będzie…. Uszkodzenie mienia lub gorzej …
Te rolniki-harcowniki to niezłe zadymiarze , poświęcić się jednemu Wowie i rozjechać ze trzech od razu by się protesty skończyły , a nie zboże wysypywać !
Brać maksymalne ilości, przerabiać na spiryt sprzedawać tanią wódeczkę na cały świat
u nas to tylko nieopłacalne wszystko -a zobaczcie jakimi autami te biedne rolniki jeżdżą , zawsze ta sama śpiewka dokładać trzeba etc
To mózg rozjechać tępa pało
Ja chcę taniej żywności, czemu te gumowce chcą drzeć kasę z nas reszty Polaków
/rozgonić te blokady, czy coś im zawiniłem ,że muszę tracić przez ich blokady -pod sejm i do brukseli
Następny banderowski syn
Żaden banderowski , ja jak mi się nie podoba do mogę jedynie ponarzekać, albo poszukać innej pracy a taki motłoch wyjdzie na drogę i blokuje innym Polakom możliwość zarobku
jeszcze raz nie podoba się to na sejm wyjazd, a nie drogę blokować niewinnym ludziom
kocmołuchu
Dziś słyszałem wypowiedź jakiegoś polityka, że to zboże jedzie no do Niemiec. PL nie robi badań tego zboża. Ale robią to DE. Oczywiście wychodzi, że to zboże nie nadaje się do jedzenia, czyli techniczne. I ono potem wraca do PL jako zboże spożywcze krak pochodzenia EU.