Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pracowity poranek taksówkarzy i strażników miejskich. Wszystko przez niskie temperatury i auta, które nie odpaliły

Jedni szukali pomocy wśród innych kierowców, inni dzwonili po taksówkę lub straż miejską. Dzisiaj rano wielu kierowców nie było w stanie uruchomić swoich pojazdów.

Niskie temperatury, jakie minionej nocy występowały na terenie naszego regionu sprawiły, że dzisiaj rano wielu kierowców miało problemy z uruchomieniem swoich pojazdów. Najczęściej sytuacja dotyczyła pojazdów z silnikiem diesla. To sprawiło, że szczególnie dużo pracy mieli taksówkarze jak też strażnicy miejscy.

Jak nam wyjaśnia jeden z lubelskich taksówkarzy, ruch się zaczął już przed godziną 6 rano. Przez kilka godzin większość zleceń związana była właśnie z sytuacjami, kiedy to poszczególne osoby nie były w stanie uruchomić swoich aut.

-Zarówno ja, jak też moi koledzy, co chwila pomagaliśmy w uruchamianiu pojazdów. Mamy na wyposażeniu przewody rozruchowe, gdyż od lat powtarza się sytuacja, że po pierwszych silniejszych mrozach wiele samochodów nie chce odpalić. Jednak nie wszyscy decydowali się na taką pomoc. Nie brakowało klientów, którzy rezygnowali z prób uruchomienia auta, tylko chcieli, aby jak najszybciej zawieźć ich do pracy – mówi pan Marek.

Mechanicy wyjaśniają, że powodem problemów najczęściej są zaniedbania kierowców. Wiele osób bowiem zapomina, że akumulator to najważniejsza rzecz w pojeździe, od której zależy właśnie to, czy auto odpali czy nie. Przede wszystkim kierowcy pojazdów, użytkowanych w ruchu miejskim powinni pamiętać, aby dwa razy w roku, a przynajmniej właśnie przed okresem zimowym, doładować akumulator, oraz sprawdzić czystość zacisków. Podczas wizyty w serwisie lub warsztacie, nie zaszkodzi też poprosić o sprawdzenie, czy napięcie ładowania jest prawidłowe.

Szereg interwencji związanych z pomocą kierowcom zanotowali też strażnicy miejscy. Tak jak co roku tego typu działania prowadzą straże miejskie w wielu miastach województwa lubelskiego. Jak tłumaczą strażnicy, taka pomoc świadczona jest od czasu, kiedy tylko temperatura zaczyna spadać. W Lublinie czy Świdniku pierwsze wyjazdy do pojazdów, które odmówiły posłuszeństwa i nie chciały odpalić, zanotowano już na początku grudnia. Należy jednak pamiętać, że o ile w odróżnieniu od taksówkarzy, straż miejska świadczy te usługi bezpłatnie, to czas oczekiwania na patrol może być wydłużony, gdyż strażnicy często powadzą też inne interwencje.

(fot. SM Kraśnik)

17 komentarzy

  1. Zima zła

  2. Hmm – nie wiem, jak jest z tymi „starterami” (ze zdjęcia), ale przy połączeniu aut kablami to tylko „plus do plusa” a masę trzeba do masy podłączyć, żeby akumulatora nie ugotować i elektroniki nie usmażyć.

    Przynajmniej tak mnie kiedyś, wiele lat temu (ale już w latach gdzie spotykało się elektroniczny zapłon) uczono.

    • Może być w tym wypadku minus do minusa bo urządzenie rozruchowe jest wyłączone więc przy otwartym obwodzie nic nie powinno iskrzyć.

    • A to jakaś różnica jest? 😉 Zwrócę tylko uwagę na wagę kabli. Tych lekkich nie ma co kupować, to zabawki dla dzieci. Dobry kabel swoje waży i kosztuje więcej niż flaszka!

    • Nic nie ugotujesz. Jak masz pożądne kable i alumulator dawcy co najmniej taki jak powinien być w samochodzie odpalanym, to oczywiście lepiej podłączyć tak jak opisałeś. Jednak gdy kable lub akumulator są niewystarczające, to łącząc akumulatory, podładowujesz ten rozładowany przez kilka-kilkanaście minut i odpalasz. I ważne…. Nie odłączasz od razu kabli, bo właśnie wtedy bardzo rozładowany akumulator może uszkodzić alternator.

      • Ugotujesz. Wystarczy pomylić bieguny podłączając minus do plusa. Przy rozładowanym akumulatorze nawet bardzo nie zaiskrzy.

        • Jak potrafisz pomylić plus z minusem to niema dla ciebie ratunku. Pomylisz również plus z masą. Polecam komunikację miejską.

          • A widzisz, nie wszystko jest jest tak jak myślisz. O ile plus i minus są bezdyskusyjne, to identyfikowanie masy jako minusa może się źle skończyć. Bywają pojazdy z plusem na masie np.; polski poczciwy ciągnik URSUS C-330.

            • To oprócz komunikacji zostaje ci jeszcze Ursus. Reszta bez zmian.

            • Ten ból kiedy nie możesz odpalić w zimie o 6 rano swojego URSUSa C-330 i dojechać do biura w lublinie… sadge

  3. Dziadek ze Slamsowa

    Autka użytkowane w ruchu miejskim, na krótkich dystansach nie są w stanie uzupełnić prąd pobrany z akumulatora podczas rozruchu, tak więc starsze akumulatory trzeba doładowywać z prostownika częściej niż raz w miesiącu. W skrajnych przypadkach bywa, że przy ostatnio panujących temperaturach trzeba je ładować co 2-3 dni.
    I jest to sygnał przed nieuchronną wymianą akumulatora na nowy.
    Podam przykład z własnego podwórka: mój pełnoletni już „mesio” klasy A (żeby nie było żem jaki bogacz), jeżdżę nim codziennie robiąc zaledwie około 30 km, ma o 2-letni akumulator, który przy takich temperaturach jak mamy ostatnio, na ten wszelki wypadek doładowuję raz na tydzień. I mimo, że diesel odpala od „pierwszego kopa”.
    Czego i Wam życzę… 😆

  4. Dziadek ze slamsowa masz rację .Ludzie nie mają pojecia o akumulatorze ,prądach ,ładowaniu itd ,co jest raczej normalne, bo takie rzeczy wiedzą zwykle osoby majace pojecie trochę wieksze pojęcie o elektryce ,niz tylko umiejtnoisć zamotowania gniazdka czy włacznika .Wsiadają kręcą i odjazd .Jak nie kręci to kupują nowy .A czesto można trochę przedluzyć życie takiego akumulatora auta eksploatowanego na krótkich odcinkach w miescie .Wystarczyło by go co jakiś czas ,nawet raz na tydzień w miesiacach gdzie mamy naście stopni mrozu po prostu podładować …ale kto tak robi ? Ludzie mieszkajacy w blokach trzymający auto „pod chmurką ” nawet nie maja takiej możliwosci ,bo komu by się chciało odłaczać aku i targać do domu ….a pózniej mieć niespodzianki typu rozkodowane radio immobilajzer czy inne „centralne zamki „,co się czasem zdarza przy odłaczeniu akumulatora

    • Dziadek ze Slamsowa

      Dzięki za pochlebstwa… dowartościowałeś mnie tak Ryśku, że z radochy mlasnę sobie setuchnę wiśnióweczki (dla zdrowotnoscji).
      Pozdrawiam serdecznie.

  5. Ile pan złotówa pobiera za taką usługę odpalenia?

  6. Jak dbasz tak masz ,proste .A wiekszość „budzi ” się z przysłowiową „ręką w nocniku ” ,mimo że akumulator dawał już wczesniej ostrzeżenia że w mrozy to on „nie bedzie krecił „

Z kraju