Sobota, 11 maja 202411/05/2024
690 680 960
690 680 960

Pił z kolegami, potem poszedł popływać. Życia 61-latka nie udało się uratować

Po raz kolejny utonęła osoba, która nie bacząc na fakt, iż wcześniej spożywała alkohol, postanowiła wejść do wody. Pomimo blisko godzinnej walki o życie mężczyzny, nie udało się go uratować.

Policjanci ustalili już wstępne okoliczności śmierci 61-letniego mieszkańca gminy Susiec, który w niedzielę utonął na Roztoczu. Jak już informowaliśmy, po południu służby ratunkowe zostały zaalarmowane, że w zalewie w Majdanie Sopockim tonie mężczyzna. W międzyczasie został on wyciągnięty z wody, jednak nie wykazywał już funkcji życiowych.

Rozpoczęto więc resuscytację krążeniowo – oddechową. Prowadzili ją ratownicy WOPR, a następnie działania przejęli ratownicy medyczni. Pomimo blisko godzinnej reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować.

Policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili czynności, w trakcie których wyszło na jaw, że 61-latek spędzał nad zalewem popołudnie wraz z dwoma kolegami. Pomimo tego, iż spożywał alkohol, w pewnym momencie zakomunikował, że idzie popływać. Niebawem zniknął pod wodą.

Statystyki z ostatnich lat wyraźnie wskazują, że alkohol jest głównym czynnikiem odpowiadającym za utonięcia. Wszystko dlatego, że po jego spożyciu człowiek ma spowolnione odruchy, spada koncentracja, za to zwiększa się skłonność do brawurowych zachowań. Co ważne, statystycznie najczęściej toną mężczyźni. Kobiety stanowią niespełna 10 proc. ofiar wody.

(fot. archiwum/zdjęcie ilustracyjne)

5 komentarzy

  1. Jak mówi tora: „nie ma kolegów. Kolega jest jeden na milion”

  2. ***** *** i ich wyborców

    Pić to trza umić!

  3. Apostazy Pierdółko Pierwszy (i ostatni)

    A jak pijak to jaka to ulga dla rodziny…

  4. Przynajmniej pożegnał się z kolegami.Miłe to.Będą Go wspominać,może wzniosą kielich?