O jaki miły gest na ten piątkowy wieczór, dziękujemy bardzo! :*
Kacap
Typowy ”smaczek” Lublina
Antoni
wsadzić niech mu kakao pomieszają to może zmądrzeje
Judasz
szkoda ziomeczka, też strzelałem popisy na szosie ale miałem prawko
Michal
I plus dla gościa, że nie uciekał. Zresztą nic strasznego się nie stało. Samochód to i tak był złom, a straty materialne nie są duże. Rodzice bez problemu zapłacą. Ważne że nikomu nic się nie stało, a chłopak ma zabawę.
jerbie
Tylko niech rdzę z ulicy posprząta, będzie pewnie ze 2 taczki.
kierowca
Już posprzątane. A rdzy nie było tak dużo i samochód nadal jeździ.
Twoja_Lodziara
Może i nadal jeździ, ale siara zostaje do końca życia. Niezłą bekę mają z kierowcy teraz.
Michał
Dlaczego nie Ford? Dlaczego nie Suzuki? Dlaczego nie Chrysler, Chevrolet, Mazda, Honda, Volvo… Volkswagen? Toyota? Dlaczego zawsze BMW?!?!
toja
Dlaczego BMW?
Bo Może Wszystko?
Alek
Tak jak ten i ci co codziennie lądują nie tam gdzie chcieli. Hahahaha
Olgierd Jedlina
Seat leon top sport 1.8 t, 180 KM, 7,7 sek. do setki, czerwone podświetlenie zegarów, wydech Milltek i i takie tam inne sprawiające uśmiech modyfikacje.
Mario
Bo ma napęd na tył i dobrze się prowadzi jak ktoś umie jeździć.
Ponury
Bo w młodych głowach jest przeświadczenie, że jeśli masz tę markę to jesteś bardziej wartościowym człowiekiem, fajniejszym i bardziej cool.
A że 3/4 aut tych młodych to trumna na kołach to cóż.
Pozdrawiam i udanego weekendu.
stary szybki i wściekły
No to ma chłopak przechlapane, ubezpieczyciel auta nie zapłaci za szkody z oc. Jeden z ulubionych wpisów firm ubezpieczeniowych przy zawieraniu umowy. Prowadzący auto nie posiada prawa jazdy tak więc zapłaci sam za swoje wyczyny.
Yaneck
Na razie to ma tylko parę złotówek w plecy.
Jak kogoś zabije zanim zmądrzeje – wtedy będzie miał przechlapane…
Leo
Trochę więcej niz pare stuwek: koszty związane ze sprawą w sądzie, kara, naprawy obu ogrodzen, samochodu i pasowaloby jeszcze pokryc koszty znaku drogowego (ale ten to juz tylko pare stuwek).
Yaneck
Leo – napisałem „parę złotówek”.
Polski Związek Kołnierzy Wymiętych
To pewnie jeden z tych, co jeździł bez uprawnień i śmiał się w twarz wszystkim – hehehe, hihihi – „frajerom”, co „dają zarobić” Ośrodkom Szkolenia Kierowców i WORD-owi, a on taki „sprytny i zaradny”, że udało mu się „zaoszczędzić” i „nie dać się naciągnąć”. Bo przecież myślał, że jak go złapią, to przecież tylko „500 stówek mandatu” i można „śmigać dalej”.
Teraz pożałuje, że nie urodził się szczurem.
kaczak
po pierwsze to ubezpieczyciel zapłaci za szkody z OC a dopiero potem będzie MÓGŁ (ale nie musi) dochodzić regresem zapłaty od kierowcy BMW. Po drugie żadnych zapisów w umowie nie ma dotyczących prowadzenia samochodu bez prawa jazdy bo stosunek stron definiuje ustawa o ubezpieczeniach obowiazkowych… wiec zanim coś zaczniesz pisać to może się doczytaj
XYZ
co to za durne stwierdzenie, że ubezpieczyciel będzie mógł, ale nie musi ściągać kasy od sprawcy? widziałeś kiedyś, żeby instytucja nastawiona na zysk odpuściła choćby sto złotych? to oczywiste i w 100% pewne, że będą go ścigać o każdy grosz szkód + koszty własne…
Polski Związek Kołnierzy Wymiętych
„Nie miał uprawnień do kierowania.”
A PO CO TAKIEMU MISTRZOWI KIEROWNICY UPRAWNIENIA???
Andrzej
Szkody są niewielkie , zapraszam na Janowską . Mój szwagier zrobi to jednego dnia . Proszę się nie zniechęcać , pierwszy raz nie wyszło . Następnym razem będzie dobrze . Proszę się nie przejmować wpisami dzieci i cykorów . Oni nie wiedzą co to za wózek i jaką to ma moc.
LBN
Przez chwilę zastanawiałem się, w którym miejscu ul. Bohaterów Monte Cassino łączy się z al. Warszawską 🙂
Kuba
Na wysokości gen. Zajączka.
A co do samochodu – jakie to BMW, przecież to zwykły kompot jest ?
CZARNY
To sedes a nie kompot ?
Kuba
Sedes czy kompot, pies to je….
Z E36 ładne były kupa i turas.
O jaki miły gest na ten piątkowy wieczór, dziękujemy bardzo! :*
Typowy ”smaczek” Lublina
wsadzić niech mu kakao pomieszają to może zmądrzeje
szkoda ziomeczka, też strzelałem popisy na szosie ale miałem prawko
I plus dla gościa, że nie uciekał. Zresztą nic strasznego się nie stało. Samochód to i tak był złom, a straty materialne nie są duże. Rodzice bez problemu zapłacą. Ważne że nikomu nic się nie stało, a chłopak ma zabawę.
Tylko niech rdzę z ulicy posprząta, będzie pewnie ze 2 taczki.
Już posprzątane. A rdzy nie było tak dużo i samochód nadal jeździ.
Może i nadal jeździ, ale siara zostaje do końca życia. Niezłą bekę mają z kierowcy teraz.
Dlaczego nie Ford? Dlaczego nie Suzuki? Dlaczego nie Chrysler, Chevrolet, Mazda, Honda, Volvo… Volkswagen? Toyota? Dlaczego zawsze BMW?!?!
Dlaczego BMW?
Bo Może Wszystko?
Tak jak ten i ci co codziennie lądują nie tam gdzie chcieli. Hahahaha
Seat leon top sport 1.8 t, 180 KM, 7,7 sek. do setki, czerwone podświetlenie zegarów, wydech Milltek i i takie tam inne sprawiające uśmiech modyfikacje.
Bo ma napęd na tył i dobrze się prowadzi jak ktoś umie jeździć.
Bo w młodych głowach jest przeświadczenie, że jeśli masz tę markę to jesteś bardziej wartościowym człowiekiem, fajniejszym i bardziej cool.
A że 3/4 aut tych młodych to trumna na kołach to cóż.
Pozdrawiam i udanego weekendu.
No to ma chłopak przechlapane, ubezpieczyciel auta nie zapłaci za szkody z oc. Jeden z ulubionych wpisów firm ubezpieczeniowych przy zawieraniu umowy. Prowadzący auto nie posiada prawa jazdy tak więc zapłaci sam za swoje wyczyny.
Na razie to ma tylko parę złotówek w plecy.
Jak kogoś zabije zanim zmądrzeje – wtedy będzie miał przechlapane…
Trochę więcej niz pare stuwek: koszty związane ze sprawą w sądzie, kara, naprawy obu ogrodzen, samochodu i pasowaloby jeszcze pokryc koszty znaku drogowego (ale ten to juz tylko pare stuwek).
Leo – napisałem „parę złotówek”.
To pewnie jeden z tych, co jeździł bez uprawnień i śmiał się w twarz wszystkim – hehehe, hihihi – „frajerom”, co „dają zarobić” Ośrodkom Szkolenia Kierowców i WORD-owi, a on taki „sprytny i zaradny”, że udało mu się „zaoszczędzić” i „nie dać się naciągnąć”. Bo przecież myślał, że jak go złapią, to przecież tylko „500 stówek mandatu” i można „śmigać dalej”.
Teraz pożałuje, że nie urodził się szczurem.
po pierwsze to ubezpieczyciel zapłaci za szkody z OC a dopiero potem będzie MÓGŁ (ale nie musi) dochodzić regresem zapłaty od kierowcy BMW. Po drugie żadnych zapisów w umowie nie ma dotyczących prowadzenia samochodu bez prawa jazdy bo stosunek stron definiuje ustawa o ubezpieczeniach obowiazkowych… wiec zanim coś zaczniesz pisać to może się doczytaj
co to za durne stwierdzenie, że ubezpieczyciel będzie mógł, ale nie musi ściągać kasy od sprawcy? widziałeś kiedyś, żeby instytucja nastawiona na zysk odpuściła choćby sto złotych? to oczywiste i w 100% pewne, że będą go ścigać o każdy grosz szkód + koszty własne…
„Nie miał uprawnień do kierowania.”
A PO CO TAKIEMU MISTRZOWI KIEROWNICY UPRAWNIENIA???
Szkody są niewielkie , zapraszam na Janowską . Mój szwagier zrobi to jednego dnia . Proszę się nie zniechęcać , pierwszy raz nie wyszło . Następnym razem będzie dobrze . Proszę się nie przejmować wpisami dzieci i cykorów . Oni nie wiedzą co to za wózek i jaką to ma moc.
Przez chwilę zastanawiałem się, w którym miejscu ul. Bohaterów Monte Cassino łączy się z al. Warszawską 🙂
Na wysokości gen. Zajączka.
A co do samochodu – jakie to BMW, przecież to zwykły kompot jest ?
To sedes a nie kompot ?
Sedes czy kompot, pies to je….
Z E36 ładne były kupa i turas.
Hahaha, następny młody mistrzunio w swoim szrocie
I będzie parę tysiaczków do zapłacenia….!!!