Nietrzeźwy kierował volkswagenem, jechał do pracy. Tłumaczył, że wypił za dużo alkoholu w trakcie koszenia trawy
13:48 28-04-2023
Dziś rano, przed godziną 5.00, zamojscy policjanci patrolujący jedną z ulic miasta, zauważyli volkswagena z niesprawnym oświetleniem tablicy rejestracyjnej.
Po zatrzymaniu kierowcy do kontroli, okazało się, że ma on w organizmie ponad pół promila alkoholu. Co było jeszcze bardziej zaskakujące, 40-letni mieszkaniec gminy Zamość był w drodze do pracy w takim stanie. Funkcjonariusze odebrali mu uprawnienia do kierowania. Ponieważ jechał sam i nie miał prawa dalszej jazdy, musiał sprowadzić innego, trzeźwego kierowcę, który zabezpieczył jego pojazd.
Niedługo potem, na miejsce przyjechał jego 30-letni kolega, który również był w drodze do pracy w tej samej firmie. Niestety, również on był nietrzeźwy, a alkomat wykazał u niego wynik niemal 0,8 promila. 30-latek również został pozbawiony prawa jazdy.
Obaj mężczyźni tłumaczyli się policjantom, że ze względu na dobrą pogodę poprzedniego dnia, kosili trawniki przed swoimi domami, nie szczędząc przy tym alkoholu. Wkrótce odpowiedzą przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami.
(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)
ahhh ten alkohol…. bo chlać trza umić….
Wręcz przeciwnie. Chlać to można jak się chce. Trzeźwieć to trzeba umieć. Albo w trzeźwości wytrwać to trza umić.
Typowe cybulaki ze wschodniej Polski
Powinni zadzwonić po kolejnych kolegów.
Czegoś tu nie rozumiem. Kolega przyjeżdża kolejnym samochodem, by zabezpieczyć samochód kolegi wzywającego. Jak tego można dokonać, skoro nadal jest o jeden samochód więcej, niż kierujących zdatnych do ich kierowania? Ten kolega przyjechał lawetą?
„o jeden samochód więcej, niż kierujących zdatnych do ich kierowania” – jeżeli kolega też był pod wpływem, to było już nawet o 2 samochody więcej niż kierowców
Koszenie trawnika pod wpływem alkoholu też nie wydaje się być dobrym pomysłem, choć niezgodne z prawem nie jest.
Jak popatrzę w jakim stanie na 6 rano współpracownicy przyjeżdżają to strach na ulicę wyjeżdżać. Gdzie te kontrole?
Koledzy rowerzyści?
Koszenie trawnika kosiarką to też kierowanie pojazdem silnikowym.
Jeżeli kosiarka jest przystosowana do tego, by na niej jeździć – to jest to pojazd. Ale po swoim podwórku, czyli poza drogą publiczną, pojazdem po pijaku kierować (chyba – bo nie jestem pewien) można.
Przed 5 do roboty -fizyczny,6 klas podstawówki z wyróżnieniem,pije bo brak perspektyw,maluczki człowiek-wyborca maluczkich,żeby nie powiedzieć karakanów.
A chleje bo sondaże jego po pikują
Gdy jesteśmy pod wpływem alkoholu, mamy bezwzględny zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi w ruchu lądowym. Nawet na prywatnej posesji nie wolno nam ruszyć samochodem…
Teraz zostało im tylko kosić trawę
ciekawe co to za firma, że rano cała załoga napruta :):):)