Piątek, 11 lipca 202511/07/2025
690 680 960
690 680 960

Nieprzyjemny zapach roznosi się po okolicy, ze studzienki wypływa śmierdząca ciecz. „Odór jest taki, że nie da się wytrzymać”

Poszukując źródła nieprzyjemnego zapachu natrafili na studzienkę, z której wypływała śmierdząca ciecz. Podejrzewając, że to ścieki, o wszystkim powiadomiono MPWiK. Okazuje się jednak, że kanał nie należy do miasta, tylko powiązany jest z prywatną posesją.

W środę otrzymaliśmy sygnały na temat niepokojącej sytuacji, jaka miała miejsce przy ul. Metalurgicznej w Lublinie. Z jednej ze studzienek miały wypływać ścieki. To sprawiło, że w całej okolicy roznosił się nieprzyjemny zapach. Wyjaśniano nam, że w niektórych miejscach odór był tak silny, że nie dało się wytrzymać.

O wszystkim zaalarmowane zostało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Jak się jednak okazało, kanał burzowy, z którego wypływała ciecz, nie należy do miasta. Wszystko wskazuje na to, że jest on związany z terenem, na którym przed laty funkcjonował

– O godzinie 13:30 do naszego Pogotowia Wodno-Kanalizacyjnego wpłynęło zawiadomienie o wypływie wody ze studni deszczowej. Pracownicy stwierdzili, że jest to nieczynny kanał deszczowy należący do prywatnej posesji. Jednak okresowo, z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych, następuje wypływ wody z tego kanału – wyjaśniała nam Magdalena Bożko z MPWiK w Lublinie.

Z uwagi na fakt, iż to nie pierwsza tego typu sytuacja w tym miejscu, sprawę przekazano straży miejskiej oraz pracownikom Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Lublinie. Ustalane jest teraz źródło nieprzyjemnego zapachu oraz czy ciecz, która wypływała ze studzienki jest wodą np. z roztopów, czy też była ona zanieczyszczona inną substancją np. ściekami o czym sugerowali pracownicy pobliskich firm.

Nieprzyjemny zapach roznosi się po okolicy, ze studzienki wypływa śmierdząca ciecz. „Odór jest taki, że nie da się wytrzymać”

Nieprzyjemny zapach roznosi się po okolicy, ze studzienki wypływa śmierdząca ciecz. „Odór jest taki, że nie da się wytrzymać”

(fot. nadesłane)

18 komentarzy

  1. Ocena: 0

    Przejeżdżałem tamtędy. Śmierdziało jak cholera. Nikt nie znal przyczyny.

  2. Ta sprawa śmierdzi na kilometr

  3. Pieczychlebek Garncarz
    Ocena: 0

    Kupa zawsze śmierdzi. Jaka by nie była.

  4. Ocena: 0

    może cofka, z czajki. tu po i tam też po.

  5. Ocena: 0

    ająca ze studzienki

  6. To śmierdząca okolica…. I tyle. Tam wszystko śmierdzi cały rok

  7. Przecież to śmierdzi juz ponad trzy miesiące…. ale mi nowość.. ile razy przejeżdżałem tamtędy a jeżdżę bardzo często tamtędy tyle razy ten syf tam byl czy to po deszczu czy nawet jak było ciepło i sucho. Dam sobie rękę uciąć ze to juz było w listopadzie a może nawet w pazdzierniku. WIOŚ moglby sie tym zainteresowac….

  8. Ocena: 0

    Studzienka prywatna, więc śmierdzieć ma święte prawo, nawet gdyby ludzie mieliby zacząć od tego smrodu umierać. Co innego, gdyby należała do miasta – wtedy byłby raban i wielkie aj waj, kto za to odpowiada i kogo pociągnąć do odpowiedzialność.

  9. Teraz nie naleźy do miasta ??? A jak sprzedawali ( czyt. prewatyzowali) to naleźał , gdyby dało się sprzedać , widocznie g****a nikt na złom niechciał przyjąć i dlatego śmierdzi.

  10. Niedorzecznik prasowy
    Ocena: 0

    A może zaprosić tam jakiegoś szamana odpowiedniej do problemu rangą, niechby może poświęcił toto…

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Sport

Polityka

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia