Poszukując źródła nieprzyjemnego zapachu natrafili na studzienkę, z której wypływała śmierdząca ciecz. Podejrzewając, że to ścieki, o wszystkim powiadomiono MPWiK. Okazuje się jednak, że kanał nie należy do miasta, tylko powiązany jest z prywatną posesją.
Może czaskowski tam był.
Ścieki to wywala cały czas z domu na Żoliborzu, jakbyś nie wiedział.
To teraz wiadomo gdzie mieszka Franio
Śmierdzi… to co, kadzidełek nie znają ? 😆
Nowa niebezpieczna bakteria wypłynie ze studzienki w Lublinie i będzie kolejna epidemia.