Poszukując źródła nieprzyjemnego zapachu natrafili na studzienkę, z której wypływała śmierdząca ciecz. Podejrzewając, że to ścieki, o wszystkim powiadomiono MPWiK. Okazuje się jednak, że kanał nie należy do miasta, tylko powiązany jest z prywatną posesją.
Przejeżdżałem tamtędy. Śmierdziało jak cholera. Nikt nie znal przyczyny.
fred
Ta sprawa śmierdzi na kilometr
Pieczychlebek Garncarz
Kupa zawsze śmierdzi. Jaka by nie była.
miki
jest taka nacja co uważa się za lepszych i ich kupy pachną fiołkami
b
To nie prawda – własne nie śmierdzi
witek
moja nie śmierdzi !!!
patogen
może cofka, z czajki. tu po i tam też po.
mam moro
ająca ze studzienki
Zen
To śmierdząca okolica…. I tyle. Tam wszystko śmierdzi cały rok
.
Przecież to śmierdzi juz ponad trzy miesiące…. ale mi nowość.. ile razy przejeżdżałem tamtędy a jeżdżę bardzo często tamtędy tyle razy ten syf tam byl czy to po deszczu czy nawet jak było ciepło i sucho. Dam sobie rękę uciąć ze to juz było w listopadzie a może nawet w pazdzierniku. WIOŚ moglby sie tym zainteresowac….
Kajfasz
Studzienka prywatna, więc śmierdzieć ma święte prawo, nawet gdyby ludzie mieliby zacząć od tego smrodu umierać. Co innego, gdyby należała do miasta – wtedy byłby raban i wielkie aj waj, kto za to odpowiada i kogo pociągnąć do odpowiedzialność.
PUK
Teraz nie naleźy do miasta ??? A jak sprzedawali ( czyt. prewatyzowali) to naleźał , gdyby dało się sprzedać , widocznie g****a nikt na złom niechciał przyjąć i dlatego śmierdzi.
Niedorzecznik prasowy
A może zaprosić tam jakiegoś szamana odpowiedniej do problemu rangą, niechby może poświęcił toto…
Przejeżdżałem tamtędy. Śmierdziało jak cholera. Nikt nie znal przyczyny.
Ta sprawa śmierdzi na kilometr
Kupa zawsze śmierdzi. Jaka by nie była.
jest taka nacja co uważa się za lepszych i ich kupy pachną fiołkami
To nie prawda – własne nie śmierdzi
moja nie śmierdzi !!!
może cofka, z czajki. tu po i tam też po.
ająca ze studzienki
To śmierdząca okolica…. I tyle. Tam wszystko śmierdzi cały rok
Przecież to śmierdzi juz ponad trzy miesiące…. ale mi nowość.. ile razy przejeżdżałem tamtędy a jeżdżę bardzo często tamtędy tyle razy ten syf tam byl czy to po deszczu czy nawet jak było ciepło i sucho. Dam sobie rękę uciąć ze to juz było w listopadzie a może nawet w pazdzierniku. WIOŚ moglby sie tym zainteresowac….
Studzienka prywatna, więc śmierdzieć ma święte prawo, nawet gdyby ludzie mieliby zacząć od tego smrodu umierać. Co innego, gdyby należała do miasta – wtedy byłby raban i wielkie aj waj, kto za to odpowiada i kogo pociągnąć do odpowiedzialność.
Teraz nie naleźy do miasta ??? A jak sprzedawali ( czyt. prewatyzowali) to naleźał , gdyby dało się sprzedać , widocznie g****a nikt na złom niechciał przyjąć i dlatego śmierdzi.
A może zaprosić tam jakiegoś szamana odpowiedniej do problemu rangą, niechby może poświęcił toto…